Olejek pod prysznic z zawartością blisko 40% natłuszczających olejków.
Dzięki zawartości pantenolu i witaminy E skóra chroniona jest przed
wysuszeniem, zachowuje miękkość i sprężystość. Neutralna dla skóry
wartość pH stabilizuje jej warstwę ochronną i w ten sposób wzmacnia ją.
Nie zawiera barwników i środków konserwujących. Nie zawiera mydła i nie
ma odczynu zasadowego. Dobroczynne działanie na skórę potwierdzone
dermatologicznie. Skomponowany specjalnie dla potrzeb wrażliwej skóry.
Kupiłam go, ponieważ nie było pomarańczowego olejku pod prysznic z Isany którym jestem zachwycona i który moim zdaniem jest genialny. Pod wpływem zachwytów nad tamtym, oprócz zapachu który jest okropny ale ze względu na działanie mu to wybaczam, kupiłam ten. Opakowanie jest poręczne nie ma z nim żadnych problemów z otwieraniem, problemem może być to że nie widać ile go zostało. Zapach niestety jak w przypadku tamtego olejku, też jest tranowaty ale znacznie mniej wyczuwalny. Konsystencję ma lejącą, dlatego może uciekać nam między palcami, nie pieni się. Dobrze myje i nie wysusza. Co do nawilżenia to na pewno nawilża, ale nie tak dobrze jak ta wersja pomarańczowa, ten jest zdecydowanie słabszy. Ja z powodu swojego wrodzonego lenistwa z balsamowaniem jestem oporna, dlatego takie olejki to dla mnie wybawienie, jednak ten mnie nie zachwycił w porównaniu do pomarańczowego brata zdecydowanie wybieram tamten, a tego więcej nie kupię.A Wy lubicie takie olejki? Czy jesteście fankami balsamowania?