Mój ulubiony peeling z Synergen został niestety wycofany, więc musiałam poszukać godnego następcy, po wielu pozytywnych opiniach zdecydowałam się na Morelowy peeling ultra oczyszczający Soraya. Zdenkowałam tonik z Nivea, a na jego miejsce pojawił się Tonik bezalkoholowy Melisa, po pierwszym użyciu już mogę powiedzieć, że chyba się polubimy, ma bardzo ładny zapach i świetnie oczyszcza i odświeża. Jeśli chodzi o temat włosów, to moje są ciągle suche i zniszczone, ratuje ich czym się da i do kolekcji grupy ratowniczej dołączyła Odżywcza kuracja z marokańskim olejkiem arganowym Avon. Patyczki do korekty makijażu z Cleanic to już moj stały ulubieniec, zawsze jak się kończą sięgam po nie znowu, kosztują około 3 złotych i są świetne. Oraz papierowy pilnik z Donegala, miałam jeden byłam z niego bardzo zadowolona i zaginął, szukałam go wszędzie, dopiero jak kupiłam następny się odnalazł:)
Krem do stóp z mocznikiem z Isany wypróbowałam już kiedyś i mogę go polecić, jak dla mnie świetny krem za kilka złotych, który bardzo dobrze nawilża. Jak wiecie bardzo lubię wszelkie olejki pod prysznic i kupiłam już kolejny z serii Isana Med żel pod prysznic z olejkiem pomarańczowym już mogę powiedzieć, że w przeciwieństwie do dwóch poprzednich olejków które miałam z Isany, ten pachnie bardzo ładnie. Dezodorant w kulce niepozostawiający śladów z Isany skusiła mnie promocja, kosztował około 3 złotych, więc postanowiłam zaryzykować. O ile żele z Isany uwielbiam, tak tych olejków pod prysznic jeszcze nie miałam, wybrałam wersję Melon i gruszka, ale zapach mi nie do końca pasuje.
Jak widać z lakierami poszalałam i będę ich teraz w drogeriach omijać, bo przestały się mieścić w pudełeczku. Kolejny to idealna czerwień Eveline 574, i mieniący się lakier nie wiem jak go dokładnie określić różowo-czerwony z drobinkami też Eveline 489.
I to tyle z moich ostatnich zakupów, jak widać królują lakiery, które będę się starała teraz omijać, bo ja wiemy najciężej jest dobić w nich do denka, a kolekcję już mam pokaźną.
Miałyście coś? Co sądzicie? Jak Wasze zakupy w ostatnim miesiącu małe czy raczej duże?
soraykę chcę,ale na razie nie kupię,bo...za dużo tego juz mam
OdpowiedzUsuńNiedawno skończyłam ten olejek z Isany, zapach piękny, ale pod koniec zaczął mi troszkę przeszkadzać :P
OdpowiedzUsuńPeeling Soraya uwielbiam :)
interesujące lakiery :)
OdpowiedzUsuńtak kolorki cudne!
UsuńChyba skuszę się na taki miętowy lakier :)
OdpowiedzUsuńOsuszacz do paznokci to coś, co zawsze chciałam mieć, a nigdy nie pomyślałam o nim będąc w sklepie :D A tyle lakierów się marnuje przez tą moją niecierpliwość :D:D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten tonik z melisą, ślicznie pachnie, tak herbacianie, jest delikatny, fajnie odświeża i koi :) A ten żel z Isany trochę mnie rozczarował, podobnie jak pozostałe, ładnie pachnie w opakowaniu, a potem tak sztucznie, ciężko jeden od drogiego odróżnić. Do tego strasznie mnie wysuszają, więcej ich nie kupię ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Cię wysuszają! Ja za to je uwielbiam:)
Usuńosuszacz do lakieru fajna sprawa :) muszę sobie go poszukać u siebie, bo tez jestem niecierpliwa, a właściwie życie mi nie pozwala siedzieć i czekac aż lakier wyschnie całkiem :(
OdpowiedzUsuńNAd tym peelingiem morelowym zastanawiam się już dłuższy czas ;)
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że mam ten sam kolor lakieru Lovely i ja akurat lubię ten delikatny efekt na paznokciach. Coś jak french :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu spróbować tego toniku Melisa :)
OdpowiedzUsuńTeż mam ten peeling z Soraya, ale Jeszce nie używałam.. Słyszałam, że jest dobry.
OdpowiedzUsuńżele Isany uczulają mnie a szkoda, bo mają fajny zapach i nie są drogie
OdpowiedzUsuńciekawa jestem wysuszacza z sensique
OdpowiedzUsuńNie zauważyłam wcześniej w Rossmannie tej Isany z olejkiem pomarańczowym- a szkoda, chętnie bym kupiła ;) Właśnie ostatnio tak patrzyłam w Naturze na ten osuszacz, bo bardzo kusił, ale pomyślałam, że następnym razem jak o nim poczytam ;-)
OdpowiedzUsuńJa jestem zadowolona z tego osuszacza i polecam go!
UsuńOlejek do włosków z avonu na prawdę dobry. ;)
OdpowiedzUsuńA kolory lakierów boooskie!
Fajne zakupy :)
OdpowiedzUsuńO, tonik z Melisy zmienił opakowanie. Dobrze wiedzieć, bo pewnie niedługo będę się za nim rozglądała.
Gdzie mozna kupić ten tonik z Melisy?
OdpowiedzUsuńW Naturze kosztuje koło 8 złotych:)
Usuńbardzo podobają mi się kolory lakierów:)) świetne:)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńŚwietne lakiery:)
Mam ten peeling i bardzo go lubię :) a lakiery z Eveline się u mnie nie sprawdziły, odpryskują z rekordowym tempie :(
OdpowiedzUsuńten sam odcień wibo co ja mam ;)
OdpowiedzUsuńfajne zakupy
OdpowiedzUsuńLakiery z Eveline bardzo lubię a kolor blogerki Gosi mnie zawiódł podczas malowania.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię lakiery z Eveline. Miałam kiedyś taką samą czerwień, ale się skończyła ;)
OdpowiedzUsuńczaję się na ten lakier z wibo :)
OdpowiedzUsuńU mnie zakupy niewielkie w tym miesiącu. oszczędzam na czym się da. :P
OdpowiedzUsuńLakier z Wibo chciałam kupić Oleski, ale nie ma :(
Ciekawi mnie ten osuszacz lakieru :).
OdpowiedzUsuńZakupiłam przypadkowo te patyczki z Cleanic (miałam kupić Rossmannowskie, ale coś mi się pochrzaniło :P) i nie jestem z nich zadowolona:/ Bardziej wolę już zwykłe.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten peeling do twarzy, a patyczki ułatwiają mi makijaż od jakiegoś czasu :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńM
peeling soraya uwielllbiam!:) mocny i pieknie pachnie...:)
OdpowiedzUsuńJa również mam ten peeling i jestem z niego baaardzo zadowolona :) A więc gratuluję zakupów:)
OdpowiedzUsuńOl dusche z isany bubel jak dla mnie, wysuszyl moja skore na wior, bedziesz potrzebowala konkretnego nawilzacza po jego uzyciu
OdpowiedzUsuń