Obserwatorzy

piątek, 12 kwietnia 2013

Tajemnicza broń na "nieproszonych gości"

Kłopot z nieprzyjemnymi niespodziankami pojawiającymi się w najmniej oczekiwanych momentach, dosięga wiele z nas. Ciężko znaleźć choć parę takich z nas, które nie miały ani razu takiego problemu. Ja miałam już bardzo różne tego typu preparaty punktowe na wypryski, a ten jest już moją kolejną bronią w walce o doskonałość Vichy Normaderm Hyaluspot
Punktowy preparat szybko zwalczający miejscowe niedoskonałości. Działa antybakteryjnie i daje efekt `izolującego plastra`. Formuła z kwasem hialuronowym tworzy ochronną i izolującą warstwę niewidoczną na powierzchni skóry. Kwas salicylowy + LHA zwalczają bakterie. Odpowiedni dla skóry wrażliwej. Hipoalergiczny. Testowany pod kontrolą dermatologiczną. Zawiera wodę termalną z Vichy. Bez parabenu. Świeża, żelowa konsystencja nie pozostawia śladu na skórze.
Sposób użycia: nakładać przy użyciu aplikatora na miejscowe zmiany. Stosować rano i wieczorem. Nie powoduje powstawania zaskórników. Omijać okolice oczu.

Opakowanie to miękka tubka, zakończona metalową końcówką, która bardzo przyjemnie chłodzi. Nie trzeba nawet wkładać do lodówki, chociaż wtedy efekt chłodzący byłby na pewno dużo intensywniejszy. Ja jak już wspomniałam nie trzymam go w lodówce, a normalnie z resztą kosmetyków i efekt chłodzący końcówki się utrzymuje. Preparat ten ma postać bezzapachowego żelu. Ja nakładam go w zależności od potrzeb, ale najczęściej na wieczór po oczyszczeniu twarzy i rano pryszcz jest już niewidoczny. W razie jakiegoś niespodziewanego gościa można też nałożyć pod makijaż, poczekać około 10 minut aż się wchłonie i nałożyć korektor i podkład. Produkt jest bardzo wydajny. Jedynym minusem może być cena, tubka zawiera 15 ml, a kosztuje około 40 złotych. W moim przypadku radzi sobie świetnie i jak najbardziej polecam:)

41 komentarzy:

  1. Super kosmetyk, za takie działanie można zapłacić duże pieniądze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydajność wynagradza cenę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli jest wydajny i sprawdza się doskonale - to świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. nigdy nie miałam nic z vichy, ale chyba w końcu kupię mamie na prezent, bo ona zawsze tak je chwali ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. mam próbki ale jeszcze nie próbowałam! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. już bardzo dawno nie miałam niczego z vichy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie działanie to ja rozumiem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na innym blogu czytałam o nim same superlatywy, mógłby być jednak trochę tańszy. Wiadomo jednak, że Vichy się ceni

    OdpowiedzUsuń
  9. Zawsze mnie zastanawiało, czy to działa. Kiedyś używałam żelu do mycia z tej serii, ale był dla mnie zbyt wysuszający.
    Może kiedyś po to cudeńko sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. od jakiegos czasu zabieram się za kupno tego cudu ale ciągle wypada coś "ważniejszego" , musze w końcu spróbowac ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie również się sprawdził,za co go ubóstwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. przydałby się taki kolega w łazience :P

    OdpowiedzUsuń
  13. ostatnio go reklamują i się nad nim zastanawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Guess what? I really liked your blog and just started following you on GFC and Bloglovin!
    I hope you come visit me sometime!

    If you like my blog too, here are my links:D
    Instant Milk link
    Facebook page link
    Bloglovin link

    xx

    OdpowiedzUsuń
  15. Vichy ma różne opinię, jedne są skrajnie pozytywne, inne skrajnie negatywne, przez to miałam ochotę wypróbować wiele ich kosmetyków. Jeśli się nie ma problemów ze skórą to są to zwykłe kosmetyki, ale jeśli ma się np wysyp pryszczy to Normaderm daje radę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawy kosmetyk. Nigdy go nie miałałam ale może rozejrzę się za nim :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zaciekawił mnie, może wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ostatnio non stop myślę nad jego kupnem i chyba się skuszę :).

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja na nieprzyjemnych gosci polecam krem-peeling z 5% zawartością kwasu. Koleżanka mi poleciła i faktycznie jest świetny. Mi pomaga też Effaclar duo:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo fajne opakowanie ma ten kosmetyk :) Ostatnio mam duży problem z nieproszonymi gośćmi na mojej skórze, więc może się na niego skuszę. Dodatkowo bardzo lubię kosmetyki tej firmy :)


    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news;*

    OdpowiedzUsuń
  21. mam próbkę tego specyfiku i czekam aż coś mi wyskoczy :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Też ostatnio myslałam nad nim. Ale niestety nie kupiłam, aż żałuje...
    Obserwuje i liczę na to samo.

    OdpowiedzUsuń
  23. No tak, nie powinnam się dziwić co do ceny.. w końcu to Vichy ;)
    Jednak jeżeli się opłaca... może kiedyś spróbuję ;)
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Skoro działa to nie ma co narzekać na cene ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. mam próbki tego kosmetyku i niedługo być może przetestuję bo jestem ciekawa rezultatów ;D

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam kilka jego próbek, ale niestety jeszcze ich nie używałam.

    OdpowiedzUsuń
  27. Znam Normaderm, ale dotąd używałam tylko kremu na dzień/na noc i żelu do mycia twarzy. Taki preparat punktowy bardzo by mi się przydał.

    OdpowiedzUsuń
  28. troszke drogi, ale skoro dziala no to skarb;)
    zapraszam na nowe rozdanie na blogu;]

    OdpowiedzUsuń
  29. ja jeszcze nie miałam okazji mieć nic z vichy, ale ceny skutecznie mnie odstraszają

    OdpowiedzUsuń
  30. Taka mała czarodziejska różdżka :)

    OdpowiedzUsuń
  31. jakoś nie przepadam za Vichy

    OdpowiedzUsuń
  32. cena ciutkę odstrasza, ale czego się nie robi, żeby mieć ładną buźkę :P

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie wiedziałam że Vichy ma takie cudo

    OdpowiedzUsuń
  34. Jak będziesz robić zamówienie przez neta w YR to polecam lekturę tego wątku - w pierwszych postach można znaleźć wiele pożytecznych informacji :) http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=681706

    OdpowiedzUsuń
  35. wolę tańsze niszczyciele brzydali ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Zastanawiałam się nad tym produktem, ale na razie chyba jest mi nie potrzebny bo używam czegoś innego:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Faktycznie dość drogie, ale jak sobie radzi to warto ;) Ja co prawda nie pałam miłością do Vichy, ale wydaje się interesującym kosmetykiem ;)

    OdpowiedzUsuń