Jedwab
BingoSpa pomaga zachować wilgoć na powierzchni skóry wywołując efekt
przyjemnego i długotrwałego uczucia świeżości oraz gładkość - skóra
staje się przyjemna w dotyku i nadjedwabiście gładka i urokliwie pachną.
Aminokwasy wchodzące w skład jedwabiu wnikają do wnętrza wierzchniej
warstwy skóry, zwiększając i utrwalając, efekt głębokiego nawilżenia (
głęboki efekt kondycjonujący).
Polipeptydy - również będące składnikiem jedwabiu BingoSpa - posiadają silne właściwości błonotwórcze, tworzą cienki film ochronny na powierzchni skóry hamując utratę wody transepidermalnej.
Polipeptydy - również będące składnikiem jedwabiu BingoSpa - posiadają silne właściwości błonotwórcze, tworzą cienki film ochronny na powierzchni skóry hamując utratę wody transepidermalnej.
Zacznę od opakowania i to jego pierwszy minus, wykonane jest z twardego plastiku, choć w przypadku wydostania mleczka pod koniec nie było większych problemów, to zakrętka jest okropna! Jest wykonana z kiepskiego materiału, który przecieka, już w paczce wylało się troszkę przez nią. Chociaż za to cała paczuszka pachniała cudnie!:)Otwór jest dość duży, więc łatwo wylać za dużo, ale można się do tego przyzwyczaić i kontrolować to. Gdyby zamiast tej zakrętki była pompka byłoby super. Zapach jest śliczny i bardzo delikatny, a przy tym dość długo utrzymuje się na mojej skórze. Mi bardzo przypadł do gustu. Mleczko ma dość gęstą konsystencję. Jest bardzo wydajne, nie wielka ilość starcza by umyć całe ciało, a przy tym świetnie się pieni. Myje bardzo dobrze, ale nawilża raczej kiepsko. Czuć, że skóra jest nawilżona i pokryta taką jakby satynową powłoczką, ale wymaga jeszcze nawilżenia balsamami. Przy suchej skórze na pewno się nie sprawdzi, ale ja z tym mleczkiem bardzo się polubiłam!
A Wy co najbardziej lubicie używać pod prysznicem?
Ciekawa jestem tego jedwabiu z Bingo spa naprawdę. Są kosmetyki które wciągnęłam na listę życzeń
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam owocowe żele pod prysznic ;) a po prysznicu balsam u mnie jest obowiązkowy ;D
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt. Ja jednak zdecydowałabym się na żel pod prysznic nawilżający. Mleczko mnie nie przekonuje. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam trochę kosmetyków z Bingo i ta zakrętka to prawdziwa zmora niestety muszę się zgodzić;)
OdpowiedzUsuńmam go i u mnie jest nie wydajny bo za dużo mi się go wylewa ;D
OdpowiedzUsuńale ogólnie lubię go :)
ja miałam jedwab do włosów :)
OdpowiedzUsuńMam:) Zakrętka to faktycznie kiepski pomysł.
OdpowiedzUsuńFajny blog.
OdpowiedzUsuńMyślę, że zaciekawiło by Cię moje rozdanie kosmetyków, więc zapraszam do mnie.
;*
Ja nie miałam jeszcze nic z Bingo SPA i jakoś nieszczególnie mnie ciągnie do tej marki
OdpowiedzUsuńnie mam nic jeszcze z Bingo :(
OdpowiedzUsuńobecnie testuję jagodowy żel pod prysznic z Polleny Białego Jelenia;p
Zawartości opakowań zadowalają, ale ta zakrętka to masakra jakaś :)
OdpowiedzUsuńKurcze ciekawy ten jedwab, ale szkoda, że lepiej nie nawilża :)
OdpowiedzUsuńniektóre kosmetyki z Bingo są na prawdę fajne- ale ich opakowania i brak pompki to taki mały koszmarek bo dużo gorzej się ich przez to używa;)
OdpowiedzUsuńte nawilżanie to istny chwyt reklamowy ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem typową żelo - maniaczką.
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkie produkty do kąpieli :)
napewno wyprubuje gdy tylko skońćze mój ulubiony vaniliowo-truskawkowy oreginal source ;]
OdpowiedzUsuńeyes-of-ordinary-girl.blogspot.com
teraz sobie uświadomiłam, że nie mam nic z BingoSpa ;)
OdpowiedzUsuńKupiłabym sobie taki jedwab. Ale bym pachniała :D
OdpowiedzUsuńTez jestem leniem jeśli chodzi o wklepywanie balsamu. Co innego krem do twarzy :)
OdpowiedzUsuńButelki BingoSpa są naprawdę nieprzemyślane ...
OdpowiedzUsuńchętnie bym spróbowała....
OdpowiedzUsuńWedług żel pod prysznic nie ma nawilżać :) może kiedyś się skuszę
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie miałam okazji wypróbować tych kosmetyków
OdpowiedzUsuńFajnie się zapowiada :) szkoda, że nie jest dostępny w drogerii, bo bym kupiła :(
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji zmierzyć się z tymi kosmetykami, ale pewnie przyjdzie na nie czas ;)
OdpowiedzUsuńOd produktów pod prysznic wymagam tylko żeby ładnie pachniały, dobrze się pieniły i nie wysuszały skóry na wiór - od nawilżania mam inne rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam żel palmolive z mleczkiem oliwkowym, a z bingo jeszcze nie miałam do czynienia :-)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem firma mogła by popracować na opakowaniami.
OdpowiedzUsuńmoja siostra właśnie kupiła ten produkt, będę musiała trochę jej podkraść i wypróbować go ;)
OdpowiedzUsuńPod prysznic lubię żele, które pięknie pachną:)Zawsze przed kupnem wącham hehe;)
OdpowiedzUsuńprzez zapach bym skusiła się
OdpowiedzUsuńprzez zapach skusiłabym się
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSiemka . Świetny blog . Zapraszam również do naszego . Jakbyś mogła czasem skomentowac albo dodać do obserwowanych byłybyśmy bardzo wdzięczne :))
OdpowiedzUsuńTa zakrętka to ich zdecydowanie najsłabsza strona mocy:)
OdpowiedzUsuńniestety z żelami pod prysznic tak bywa - nie nawilżają do końca skóry
OdpowiedzUsuńZ BingoSpa miałam tylko maski i są całkiem ok :)
OdpowiedzUsuńduzo dobrego słyszałam o kosmetykach tej firmy muszę w końcu sie skusić;)
OdpowiedzUsuńo, dzięki za tę recenzję, właśnie chciałam kupić ten kosmetyk! :D
OdpowiedzUsuń