Na wielu blogach natknęłam się na posty które opisywały 10 rzeczy które się lubi i 10 rzeczy które się nie lubi. Spodobały mi się te posty i sama postanowiłam taki dodać. Jestem pewna, że po skończeniu pisania do głowy wpadnie mi jeszcze milion myśli co lubię bardziej i nie lubię, ale nie będę już niczego zmieniać. Może dzięki temu poznacie mnie odrobinę lepiej:)
LUBIĘ!!!
1. Uwielbiam jeździć rowerem, sprawia mi to przyjemność. Kiedyś razem z K. jeździliśmy dużo częściej robiąc wiele km, teraz już jest mniej czasu na to. Ale korzystając z wakacji staram się codziennie pójść chociaż na małą przejażdżkę.2. Jestem typem pieszczocha i przytulanki, uwielbiam się tulić. Mimo tego, że już dawno wyrosłam z pluszaków to na pierwsze wspólne walentynki dostałam misia z serduszkiem i napisem Kocham Cię i od tego czasu zawsze gdy K. nie ma ze mną wtedy śpię właśnie z misiem:)
3. Przyznaję się otwarcie i bez bicia jestem butoholiczką. Lubię kupować buty i co chwila coś nowego wpada mi w oko, mam już całkiem niezłą kolekcję, a wstyd się przyznać że jak się doczepie do jednej pary to chodzę w niej na okrągło nie pamiętając o reszcie.
4. Uwielbiam zakrętki Tymbarka, a konkretnie napisy na nich:P Niejednokrotnie Tymbark ze swoją myślą trafiał w danym momencie w 10!
5. Bardzo lubię czytać. Często odwiedzam bibliotekę, lub pożyczam książki od znajomych. Od jakiegoś czasu staram się raz w miesiącu kupić chociaż jedną książkę która aktualnie mi się marzy.
6. Wycieczki, chciałabym zwiedzić świat. Podobają mi się góry, piękne krajobrazy, potrafię się tam wyciszyć i naładować akumulatory. Jednak moim marzeniem tych wakacji jest wyjazd nad morze.
7. Kabarety, mam kilka swoich ulubionych, czasem śmieję się z nich do łez.
8. Rozmowy, lubię rozmawiać, pytać, opowiadać. Są osoby z którymi mogę przegadać kilka godzin i nigdy nie mam dość.
9. Długie kąpiele w gorącej wodzie, która aż parzy.
10. Od jakiś dwóch miesięcy namiętnie odwiedzam ciucholanda. Mam jeden swój ulubiony, w mieście w którym studiuje. Ciuchy są naprawdę bardzo ładne, choć ceny wysokie to warto. Biegam tam w piątki na wyprzedaż i czuję się od tego uzależniona.
NIE LUBIĘ!!!
NIE LUBIĘ1. Swoich włosów, są cienkie, nijakie i w ogóle okropne.
2. Ludzi którzy są zbyt przesłodzeni i zanadto interesują się czyimś życiem. Którzy opowiadają wszystko i o wszystkim, dzieląc się każdą sekundą swojego życia.
3. Sportu, gry zespołowe to była moja zmora w gimnazjum, a siatka do dziś mi się odbija czkawką.
4. Wody niegazowanej, choć próbuje się do niej przekonać to i tak idzie mi to strasznie opornie i z większą chęcią sięgam po napoje gazowane czy słodzone.
5. Jestem leniem przyznaje się! Planów zawsze mam kilka, jednak w większości nic z tego nie wychodzi. Chociażby to, że jakieś dwa lata temu kupiłam samouczki nauczka hiszpańskiego, który do dzisiaj czeka na swój debiut. A ja z tego języka znam jakie 4 słowa.
6. Nie odróżniam od siebie żadnych kwiatków, jestem w stanie ususzyć nawet kaktusa. Ogródek to zupełnie nie moja bajka.
7. Warzyw. Jem tylko nie zliczoną ilość, za większością nie przepadam.
8. Czytać książek w pdf, na komputerze, czy na komórce. Lubię czuć w ręce książkę.
9. Basenu, nie umiem pływać. W podstawówce uczyłam się pływania, ale do dziś pamiętam tego trenera, który nie umiejące dzieci wrzucał na najgłębszą wodę w skrzydełkach do nauki pływania.
10. Sprawiać innym przykrości, choć mam cięty język i czasem mówię zanim pomyślę, to później mam straszne wyrzuty sumienia.
A Wy co lubicie, bądź nie lubicie? Mamy jakieś swoje wspólne punkty?
U mnie jest podobnie :) Bardzo lubię jeździć na rowerze. Nie mam pojęcia ile par butów mam, przed kupowaniem kolejnych par powstrzymuje mnie tylko brak miejsca ;) W gimnazjum zbierałam kapsle od Tymbarka i miałam ponad 700 sztuk. Czytanie książek i buszowanie w ciucholandach to moja ulubiona forma relaksu :) Z punktem 2 i 10 rzeczy, których nie lubisz całkowicie się zgadzam i mam podobnie.
OdpowiedzUsuńJa kapsli nie zbieram, ale lubię czytać te napisy, czasem trafiają w 10! A na nowe buty zawsze znajdę miejsce:)
UsuńTeż jestem z takiego typu jak ty : ) Koszykówka i basen ; ( Ale super post, fajne takie własnie z innej beczki rób takie częściej ; )
OdpowiedzUsuńhttp://spelniaj-swoje-marzenia.blogspot.com/
Ja lubię pływać w basenie i wodę niegazowaną:) Spróbuj do wody wrzucać owoce:) Będzie wtedy smakowa:):)
OdpowiedzUsuńStaram się wrzucać plasterki cytryny i ciągle walczę z tą niechęcią.
Usuńrównież uwielbiam kabarety! :D
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię basenu, nie umiem pływać, nie lubię wody więc basen jak dla mnie może nie istnieć :) i te śmieszne czepki ... nie, to nie dla mnie ...natomiast do wody niegazowanej przekonałam się i teraz piję tylko taką, a gazowana jest dla mnie za ostra :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że nie długo też się przekonam do wody niegazowanej. A z basenu mogę polubić tylko jacuzzi nic więcej:)
UsuńLubie jeździć rowerem uwielbiam sie przytulać i tez chyba to przekazałam swojemu synowi ;) buty ach tez je uwielbiam
OdpowiedzUsuńja uwielbiam wode niegazowana tylko ją piję, gazowana jest dla mnie okropna w smaku :P
OdpowiedzUsuń2 punkt z tych co nie lubisz to taki z ktorym sie w stu procentach zgadzam, znam dziewczynę która nawet swój poród opisała na photoblogu, masakra, ze wszystkimi szczegółami.
OdpowiedzUsuńNie potrafię zrozumieć takich ludzi:/
Usuńsporo nas łączy i ja kocham długie kąpiele w gorącej wodzie, nie lubię basenów i ciekawskich ludzi
OdpowiedzUsuńJa niestety kąpiele mam ograniczone do minimum, ponieważ w mojej łazience jest tylko prysznic:/
UsuńRównież uwielbiam buty, wodę gazowaną, wycieczki te bliższe i dalsze podróże. W kwestii basenu - tam gdzie jest "milion" ludzi nie lubię, ale kiedy miałam taką okazję być na basenie w hotelu tylko z mężem, a innym razem było może 4-5 to lubię :)
OdpowiedzUsuńMamy ze sobą wiele wspólnego :*
OdpowiedzUsuńCieszę się:)
UsuńJak można nie lubić wody, ja piję w zasadzie tylko niegazowana, jakoś nie przepadam za sokami czy herbatami ;)
OdpowiedzUsuńDołączam do grona obserwatorów i zapraszam do siebie :)
Ja kompletnie nie mogę się przekonać, chociaż staram się i robię małe kroczki.
UsuńWidzę, że mamy wiele wspólnego ;) A kategoria nie lubię zgadza się u mnie w 100% ;)
OdpowiedzUsuńfajnie cie blizej poznac :)
OdpowiedzUsuńwoda niegazowana tez sie u mnie srednio sprawdza, ale za to ksiazki wielbie!
OdpowiedzUsuńJa też ciągle czytam coś nowego :)
UsuńRównież nie umiem pływać i nie do końca lubię wodę
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam zakupy w ciucholandzie ;)
OdpowiedzUsuńJa znalazłam idealny dla mnie ciucholand i chodzę tylko do tego jednego.
Usuńbardzo lubię takie posty♥ ja pomimo, że nie bardzo umiem pływać, to lubię chodzić na basen ;) i też lubię oglądać kabarety :D
OdpowiedzUsuńŚwietna propozycja na post. Zainspirowałaś mnie ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na taki post u Ciebie:)
Usuńniezliczoną, razem....
OdpowiedzUsuńNie umiem pływać :D to coś o mnie :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię takie długie, gorące kąpiele :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post! Ja warzywa uwielbiam i wodę nie gazowana tez chociaż przyzwyczajenie się do nich zajęło mi trochę czasu. Tez dasz rade;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję:)
Usuńteż jak Ty nie lubie swoich włosów bo z grubych stały się mega cienkie! jestem zrozpaczona!
OdpowiedzUsuńMoje niestety też, kiedyś miałam gęste i ładne, a teraz takie marne i cienkie:(
UsuńJa również uwielbiam jazdę na rowerze :)
OdpowiedzUsuńteż jestem przytulaskiem, ale nie wyrosłam z maskotek : p, gorące kąpiele to mój żywioł, muszę być w wannie czerwona! ale za to uwielbiam wodę niegazowaną (muszę ją ograniczyć ze względu zdrowotnego, bo samej wody wypijam ok 4 litry dziennie, a jeszcze herbata, cola... i kocham warzywa, a basen to mój żywioł :p
OdpowiedzUsuńJa też dużo piję codziennie, ale chyba nie aż 4 litry.
UsuńTeż nie umiem pływać i też mam traumę od podstawówki do basenu.
OdpowiedzUsuńPod większością rzeczy mogłabym się podpisać, a zdecydowanie pod grami zespołowymi szczerze ich nienawidzę :)
OdpowiedzUsuńJa basen uwielbiam, za to gier zespołowych już nie. Do wody niegazowanej się przekonałam i potrafię teraz wypić jej nawet dwie butelki dziennie. Też jestem przylepą i uwielbiam się przytulać. I też wolę papierowe wydania książek.
OdpowiedzUsuńPapierowe wydania to jest to, pdf i tego typu nowinki nigdy im nie dorównają.
Usuńksiążki- pochłaniam namiętnie
OdpowiedzUsuńCzytanie nas łączy :) Ja też uwielbiam czytać, jakbym miała więcej czasu... Przez ostatni rok miałam mało czasu na czytanie, ale od maja pochłaniam książki z prędkością światła! :)
OdpowiedzUsuńJa od zakończenia sesji nadrabiam zaległości przeczytałam już kilkanaście i kolejne czekają w kolejce.
UsuńMamy kilka wspólnych punktów, także uwielbiam czytać i kocham podróże + nie przepadam za swoimi włosami, za to np. wodę niegazowaną piję na okrągło i właściwie tylko ją, ogólnie woda to mój żywioł ;) Miło było dowiedzieć się o Tobie czegoś więcej :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że post się spodobał:)
UsuńJa też uwielbiam jeździć rowerem! Mam od niedawna holenderkę i super wygodnie się jeździ <3! Na basen też nie lubię chodzić, szczególnie kryty, a TŻ ciągle mnie tak wyciąga grrr... siatki też nie lubiłam, pamiętam powybijane paluchy :/
OdpowiedzUsuńSiatka na w-f to zmora moich gimnazjalnych czasów:/
UsuńTeż uwielbiam jeździć rowerem , zimą bardzo mi tego brakuje. Ale uwielbiam też basen oraz warzywa :) Za to niestety też nie lubię moich włosów, też są cienkie i ostatnio jedyne co im wchodzi to wypadanie ;/
OdpowiedzUsuńNiestety, włosy to duży problem, z którym ciężko sobie poradzić.
UsuńMam dokładnie tak samo z burami :)) Też mam ich dużo, ale na studiach lubiłam chodzić ciągle w tej samej :( Teraz odkąd pracuje i mam mniejszy dystans do pokonania z parkingu i nie obawiam się, ze zamszowe się zniszczą chodzę w wieeelu parach:D
OdpowiedzUsuńJa nadal tak mam, że mimo wielu par ja chodzę ciągle w tych ulubionych.
UsuńZakrętki Tymbarka są tak samo świetne jak napisy na krówkach Wedla bodajże :D
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię moich włosów :(
Faktycznie, masz rację, ale krówki bardzo rzadko jadam:)
Usuńtak jak Ty nienawidze czytac na tych wszystkich urzadzeniach :D matkooo nie ma to jak zapach ksiazki :3
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam!:)
UsuńWidzę ze jest tu wiele ciekawych fanek książe, a ja nigdy nie lubiłam czytać moja przygoda z książkami skończyła się razem z końcem liceum gdzie musiałam czytać lektury.
OdpowiedzUsuńJa lektur nigdy nie lubiłam czytać, przeważnie czytałam streszczenia.
UsuńJa znów mam odwrotnie lubię wodę niegazowaną, a gazowana zupełnie mi nie odpowiada ;)
OdpowiedzUsuńJa chyba milion razy próbowałam przekonać się do wody niegazowanej i nic z tego. W końcu odpuściłam :)
OdpowiedzUsuńA co do kwiatów to jeszcze żaden ze mną dłużej niż 2 tygodnie chyba nie wytrzymał, wszystkie padają jak muchy ;D Nie mam do nich ręki.
Ja miałam tylko jednego który wytrzymał w całkiem nie złym stanie prawie 3 lata, ale to mój najdłuższy rekord i dotyczy tylko jednego kwiatka.
UsuńKilka pkt mogłabym przypisać sobie :)
OdpowiedzUsuńJa warzywa uwielbiam :) a książki wręcz kocham :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że o sobie co nieco napisałaś :)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię basenu i czytać książek w internecie ;)
na mojej liście to znalazły by się i Twoje ulubione i nie lubiane rzeczy, z tego wynika że ja wiele rzeczy lubię
OdpowiedzUsuńm.in. książki, rower, czytanie, sport , basen , warzywa - mega uwielbiam bo mi służą, tak samo jak i woda bez gazu, prosto z dzbanka filtrującego
Muszę kupić ten dzbanek, może to mnie przekona do picia wody.
UsuńA ja należę do tego małego procenta kobiet które nie lubią butów mam 6 par a zakup jakiś nowych to dla mnie horror.
OdpowiedzUsuńNo to faktycznie jesteś w mniejszości!
Usuń