Obserwatorzy

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Małe uzupełnienie kosmetycznych zapasów

Nowości tu już dawno nie było, a w między czasie coś tam do koszyka wpadło. Co prawda ograniczyłam zakupy do najmniejszego minimum, ale jak każda z nas wie ograniczyć do zera się nie da. W końcu zakupy to jedna z przyjemności. Na początek dwa zdjęcia z Instagrama z nowościami. W Rossmanie pojawiła się promocja 1+1, z której oczywiście skorzystałam.
Płyn micelarny Green Pharmacy to już moje kolejne opakowanie. Dobrze radzi sobie ze zmywaniem makijażu, jest wydajny. Bardzo łatwo dostępny, a w dodatku tani. W promocji kosztuje około 8 złotych. Tonik bezalkoholowy Melisa, to również tonik z niskiej półki cenowej, za to o świetnym działaniu. Nie podrażnia, jest łagodny. Skóra po nim jest oczyszczona, delikatna i nawilżona. Również jest bardzo tani, w promocji kosztuje około 5 złotych, a dostępny jest w drogeriach Natura. Mój ulubiony podkład Rimmel Stay Matte o numerze 103. Świetnie kryje, matuje na cały dzień i co ważne nie wysusza! Kolejnym podkładem jest so matte z Miss Sporty w kolorze medium 003, kiedyś już go miałam i byłam z niego zadowolona. Na pewno nie wygra z moim ulubieńcem z Rimmela, ale myślę że też się sprawdzi. Kupiłam również dwa tusze do rzęs, których wcześniej nigdy nie miałam, Wibo oraz podkręcający tusz z Max Factor 2000 calorie. Odkrycie tego roku zapewne to eyeliner z Rimmel jest genialny i już wiem że na inny go nie zmienię! Oraz trzy lakiery do paznokci Kobo 50 night and the city, posh box Wibo nr 5 i lakier strukturalny Wibo nr 1.
Z nowej serii ziaji kupiłam dwie maseczki Liście zielonej oliwki, jest to maska regenerująca z kwasem hialuronowym. Ostatnimi czasy mój ulubiony szampon przeciwłupieżowy Farmona Med, spełnia swoje zadanie w 100%, bardzo dobrze oczyszcza, jednak nie jest łatwo dostępny. Kolejny micel Garnier 3w1, to już moje trzecie albo czwarte opakowanie. Świetnie radzi sobie ze zmywaniem kosmetyków wodoodpornych.
Dwa peelingi do ciała z Farmony wiśnia z porzeczką oraz melon i arbuz. Peelingi działają bardzo dobrze, ale ich największym minusem jest opakowanie. Ale za cenę niecałych 3 złotych można na to przymknąć oko. Iście tropikalny żel pod prysznic z Isany. I coś na osłodzenie mydło do kąpieli bąbelkowa cola z Ziaji. Pachnie świetnie!:)
Zapas odżywek do włosów odżywka z Nivea do włosów suchych i zniszczonych. To już moje trzecie opakowanie, tyle z Was ją zachwalało i teraz już rozumiem te zachwyty. Również jedna z moich ulubionych odżywek do włosów zniszczonych Garnier z olejkiem z awokado i masłem karite. Żel do golenia Joanna sensual, często do niego wracam. I mój ulubiony antyperspirant Garnier, sprawdza się u mnie rewelacyjnie!
O serii Ziaji Liście manuka wspominałam Wam już kilka razy, o tym żele również już pisałam. To moje kolejne opakowanie. Bardzo dobrze oczyszcza, delikatnie nawilża co ważne nie wysusza. I co ważne bardzo ładnie pachnie! Maseczka oczyszczająca do twarzy Avon Planet Spa z glinką z łaźni tureckiej, to również moje kolejne opakowanie. Oraz tonik o którym Wam już wspominałam z Urody Melisa.

Od dłuższego czasu borykam się z wypadaniem włosów, znajoma poleciła mi tą maskę mam nadzieję że Pilomax maska która ma zmniejszać wypadanie oraz nadać włosom sprężystość, moc i blask okaże się moim zbawieniem. Taka mała dzisiejsza fanaberia to czerwony lakier MySecret wild red 217 oraz cień matowy MySecret 505, idealny cień bazowy. 
Wydawało się, że wcale nie kupiłam dużo jednak jak widać trochę się tego uzbierało. 
Znacie coś z moich zakupów? Co ostatnio kupiłyście?

wtorek, 16 grudnia 2014

Krem do redukcji niedoskonałości Dermika

Dziś już ostatnia recenzja kosmetyków które otrzymałam od firmy Bodyland. Jak już wcześniej Wam wspominałam jest to drogeria internetowa, oferująca ogromny asortyment kosmetyków. Obecnie trwa świąteczne szaleństwo cenowe nawet do - 40%. Dużym atutem jest wysyłka w ciągu 48 godzin, także zdążymy nawet z prezentami świątecznymi.
Kosmetyk ten dedykowany jest potrzebom cery tłustej i mieszanej. Jego głównym zadaniem jest uregulowanie wydzielania sebum. Krem do redukcji niedoskonałości Dermika Pharmatherapy Sebumetic posiada właściwości normalizujące oraz zmniejsza wielkość porów. Regularne stosowanie sprawi, że skórą będzie się mniej świecić, ujścia mieszków włosowych staną się zwężone i mniej widoczne. Oprócz tego skóra stanie się miękka, matowa i dobrze nawilżona. Krem przeznaczony jest do stosowania na noc i na dzień. W jego skład wchodzi wiele aktywnych składników, m.in. Koenzym Q10, Witamina E i B3, subregulator i skwalan. Ale to jeszcze nie wszystkie elementy, które są odpowiedzialne za poprawę kondycji skóry.

 Na samym wstępie ogromny plus za pompkę! To bardzo higieniczne opakowanie, sprawdza się na piątkę z plusem. Nie zacina się i nie sprawia problemów. Opakowanie ma pojemność 50 ml. Jedna pompka to za mało na pokrycie twarzy, ale dwie w zupełności wystarczają. Krem ma lekką konsystencję, można ją porównać do kremu-żelu. Świetnie sprawdza się pod makijaż. Bardzo szybko się wchłania. Ma bardzo ładny, delikatny zapach. Producent obiecuje nam dość dużo: tolerancje kosmetyku przez skórę, ograniczenie świecenia, zmniejszenie podrażnień i problemów skórnych oraz poprawa elastyczności i jędrności, a także skuteczne nawilżanie. Niestety nie ze wszystkimi obietnicami się zgadzam. Owszem krem dobrze nawilża, zmniejsza wydzielanie się sebum. Ale nie radzi sobie ani ze zmniejszeniem podrażnień ani z problemami skóry i wyskakującymi pryszczami. Redukcja niedoskonałości jest na niskim poziomie. Dlatego krem ten mnie niestety zawiódł. Jest przeciętny jak ich wiele. Dobrze nawilża i sprawdza się pod makijaż, do tego jest wydajny i ma higieniczne opakowanie. To wszystkie jego plusy. Ja go nie polecam.

Zostawiam Wam link do tego kremu klik. Zachęcam do przyjrzenia się asortymentowi tej drogerii. Krem u mnie niestety się nie sprawdził. 
A Wy co o nim sądzicie? Jaki jest Wasz ulubiony krem?

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Trzy razy na nie...

Dziś trochę nie typowo, bo pierwszy taki post. Ale mam dla Was kilka słów o kosmetykach które się u mnie nie sprawdziły, akurat jest ich dzisiaj trzy. Z reguły kosmetyki kupuję, po przeczytaniu Waszych postów i buble zdarzają się u mnie dość rzadko, ale jednak czasami są.

Tonik zwężający pory Ziaja Liście manuka
Tonizująco - uzupełniający preparat do demakijażu i oczyszczania skóry. Przywraca skórze naturalną równowagę i świeżość.
Czysta i świeża skóra:
- łagodnie oczyszcza i usuwa pozostałości makijażu,
- działa ściągająco na rozszerzone pory skóry,
- zawiera organiczne kwasy o działaniu mikrozłuszczającym,
- wspomaga łagodzenie zmian trądzikowych.,
- przygotowuje skórę do zabiegów pielęgnacyjnych
Seria Liście manuka mnie oczarowała, a jej zapach strasznie mi się podoba. Po "pierwszym wejrzeniu" na ten tonik zachwyciłam się jego opakowaniem, myślałam że to świetne rozwiązanie, jednak bardzo się pomyliłam. W praktyce jest ono po prostu nie praktyczne. Nie spełnia podstawowej obietnicy, tzn. nie zwęża porów. Średnio oczyszcza. O mikrozłuszczaniu również nie ma co mówić. Jest kiepski, ja do niego na pewno nie wrócę. Jedynym plusem jak dla mnie jest jego zapach.

Skoncentrowana odżywka do regeneracji paznokci i skórek 5 olejków w 1 Cztery Pory Roku
Odżywka skutecznie regeneruje slabe i zniszczone paznokcie, a takze skórki wokół nich. Innowacyjna formuła z kompleksem 5 naturalnych olejków wzmacnia i uelastycznia płytke paznokcia, chroniąc ją przed łamaniem i rozdwajaniem. 
Odkąd ta seria zaczęła pojawiać się na blogach, bardzo chciałam ją wypróbować. Niestety z dostępnością było raczej średnio. Ciekawiła mnie szczególnie forma tej odżywki w takim pisaku. Jak dobrze wiecie, jestem fanką odżywki z Eveline 8w1. Ze skórkami nie mam żadnego problemu, więc w tej kwestii nic nie mogę powiedzieć. Opakowanie jest raczej kłopotliwe, ciężko wydobyć odpowiednią ilość odżywki, bo ciągle jest jej za dużo. Wchłania się bardzo długo. Kondycja płytki paznokcia się nie poprawiła, ale raczej pogorszyła. Nie podoba mi się w rezultacie ani opakowanie, ani zawartość.

Orzeźwiający peeling do twarzy i ciała z limonkowo - cytrusowym koktajlem energetycznym Ziaja
Aktywność peelingująca + hydromasaż. Oczyszcza i delikatnie masuje powierzchnię naskórka. Pozostawia skórę gładką i zadbaną. Zawiera glicerynę, D - pantenol i łupiny z orzecha włoskiego.  
 Z tej serii miałam żel i peeling. Oba z nich pachną niezbyt przyjemnie, bardziej przypominają kostkę do wc, niż koktajl energetyczny. Peeling ten ma rzadką konsystencję, przecieka przez palce. Właściwości ścierające są praktycznie równe 0. Nie sprawdza się ani jako peeling do twarzy, ani do ciała ani nawet do rąk. Totalny bubel. 
Miałyście któryś z tych kosmetyków? Co u Was ostatnio okazało się bublem?