Obserwatorzy

piątek, 28 września 2012

Współpraca z e-kobiecą!

Dziś o mojej pierwszej współpracy z drogerią e-kobieca  http://www.ekobieca.pl  . Paczuszka przyszła do mnie dzisiaj i strasznie mnie ucieszyła:) Po przeglądnięciu ich strony stwierdzam, że  jest wiele produktów, w naprawdę atrakcyjnych cenach a w szczególności cienie do powiek, paletki do makijażu około 10-15 złotych i wiele innych produktów, które wpadło mi w oko:)


A w środku znalazłam 3 produkty, a oto i one:


REVLON VITAL RADIANCE pomadka do ust, która nawilża i pielęgnuje usta. Z tego co widziałam to ma dużo pozytywnych opinii na wizażu

DELIA kredka do oczu, miękka kredka z dołączoną temperówką i od razu mogę powiedzieć, że ta temperówka mnie zaskoczyła jest na prawdę porządnie wykonana! 

MANHATAN PROFFESIONAL SMOKEY KIT paletka cieni przeznaczona do smoky, bardzo ładne delikatne kolory. Najbardziej spodobał mi się ten niebiesko-lazurowy, przeznaczę go do robienia kreski na górnej powiece. Ciekawe jak się sprawdzi:)


Jeśli któraś z Was ma ochotę na zakupy z tej drogerii to mam dla Was kod rabatowy 5% , który będzie obowiązywał, aż do końca roku 5PROCXYZ23. 

Macie któryś z tych produktów? Co o nich sądzicie? A może zamawiałyście coś z tej drogerii? Jakie są Wasze wrażenia?

-

środa, 26 września 2012

Różowy balsam do ciała Soraya

Hej dziewczyny! Dziś tak jak w temacie recenzja balsamu do ciała Soraya. Na pewno widziała go każda z Was, opakowanie zachęca do kupna jest bardzo miłe dla oka i kobiece:) I przyznaję jak pewnie większość z Was skusiło mnie do jego kupna opakowanie, które jest świetne!


Jedwabna formuła balsamu stworzona została dla kobiet o wyrafinowanym guście, ceniących komfort i zdrowy blask swojej skóry. Balsam dekoruje ciało, otula je i rozpieszcza.
Efekt wyszczuplenia: różowy pieprz- pobudza mikrokrążenie. Przyśpiesza spalanie tłuszczu, pomagając zredukować obwód ciała. Modeluje i wyszczupla sylwetkę.
Efekt antycelluliotowy: wyciąg z guarany- zmniejsza objawy cellulitu, pobudza drenaż, wygładza oraz ujędrnia skórę.
Efekt nawilżenia: kwas hialuronowy- doskonale nawilża skórę, wygładza jej powierzchnię, poprawia elastyczność i jędrność. Utrzymuje maksymalne nawilżenie skóry przez wiele godzin.
Polecany aby przeciwdziałać długotrwałemu cellulitowi!


Zacznę od wyglądu, który zdecydowanie zwraca naszą uwagę. Śliczne opakowanie, bardzo poręczna tubka, miękka bez żadnego problemu wyciśniemy z niej ostatki balsamu. Kolejnym plusem jest zapach, nie wiem do czego go przyrównać, ale bardzo mi się podoba, utrzymuję się na skórze przez jakąś godzinę do dwóch. Ma lekką konsystencję, łatwo rozprowadza się na skórze i dobrze ją nawilża. Minusem może być to, że wolno się wchłania, a przez jego konsystencje jest mało wydajny. Co do działania antycellulitowego i wyszczuplającego to przyznam się szczerze nie zauważyłam żadnej zmiany i bez bicia się przyznaję, że nie stosowałam go codziennie i systematycznie. Mam lenia i ciężko jest go przezwyciężyć. Czy kupię ten produkt ponownie? Sama nie wiem, może w innej wersji np rozświetlający. Ogólnie to fajny balsam, ale jeśli liczymy na wyszczuplenie czy zmniejszenie cellulitu to raczej powinnyśmy szukać dalej. 
Miałyście ten balsam? Co o nim myślicie?

poniedziałek, 24 września 2012

Cukrowy peeling do rąk!

Na początku chciałam Wam podziękować za wszystkie komentarze, jest mi bardzo bardzo miło:) I strasznie się ciesze, że moje botki się Wam tak podobały. Jeszcze raz dziękuje, to dodaje mi skrzydeł. Dziś post z serii kosmetycznych, o peelingu z Palomy.


Cukrowy peeling do rąk o relaksującym zapachu. Dzięki zawartości naturalnych kryształów cukru szybko i delikatnie złuszcza martwy naskórek, wygładza i zmiękcza, pobudza skórę do odnowy. Olejki makadamia i migdałowy, witaminy A i E zapewniają komfort podczas zabiegu- intensywnie nawilżają, odżywiają i natłuszczają naskórek, skóra odzyskuje aksamitną gładkość.


 Kupiłam go w drogerii Natura za coś około 5 złotych, nie miałam pojęcia co to za produkt, ale z racji tego że uwielbiam peelingi, a i cena była bardzo korzystna, więc trafił do mojego koszyka. Pierwsze co to ma świetny zapach, kwiatowy który dość długo utrzymuje się na dłoniach. Co do działania, to też jestem zadowolona, spełnia swoje zadanie w 100% , dłonie są gładkie, nawilżone. Zostawia na nich tłusty film który szybko się wchłania. Jest wydajny, niewielka ilość wystarcza żeby zrobić peeling całych dłoni (tak na oko wystarczy jedna mała łyżeczka). Kolejnym plusem jest opakowanie zgrabne i bardzo poręczne, nie ma problemu z wydobyciem produktu! Bardzo Wam polecam świetny produkt za niską cenę, ja na pewno będę do niego wracać!


Miałyście go? Co myślicie o takich peelingach?

sobota, 22 września 2012

Jesienne botki!

Przy czytaniu Waszych blogów, zauważyłam dużo postów dotyczących jesiennych zakupów i butów na tą porę roku. Żadnych nowych zakupów typowo jesiennych nie mam jeszcze niestety, ale postanowiłam Wam pokazać moje botki. Nie jest tego dużo tylko 3 pary, a teraz marzą mi się wiązane botki na słupku. Strasznie mi się podobają i niedługo ruszę po nie na zakupy:) A co do zakupów to wczoraj biegałam po całym mieście i szukałam czarnej, dużej torby, odwiedziłam wszystkie sklepy z torebkami w moim mieście i wniosek jest jeden: jeszcze jej nie wyprodukowali:) a jeśli nawet wyprodukowali i parę dziewczyn widziałam z taką idealną torbą to w żadnym sklepie takiej nie było! No ale wróćmy do tematu, oto moje botki:


To moje pierwsze botki, kupione 3 lata temu. Te cienie na nich to dlatego, że do zdjęcia chciałam ich troszkę odświeżyć i jeszcze nie wyschły. Idealnie pasują do rurek czy czarnych leginsów, mają ukrytą platformę i są całkiem wygodne.


Rude botki z frędzlami, kupione za 30 złotych na wyprzedaży:) Są zamszowe, więc obcasy i okolice fleków są podniszczone.

Oraz botki na koturnach, które kupiłam w tamtym roku, świetne na wyjścia na miasto czy na uczelnię, można sobie odwinąć i wyglądają równie fajnie. Całe są w środku z kożuszka.
Jak widzicie nie ma tych butów za wiele, tylko 3 pary. Jak pisałam Wam wyżej, w planach mam zakup jeszcze kolejnych botków.
A Wy co kupiłyście na jesień lub co macie zamiar kupić?

środa, 19 września 2012

Kolejne zakupy kosmetyczne!

Dawno nie było posta, ale już wracam do blogowania. Mam za sobą kilka ciężkich i męczących dni, dużo stresu. Ale teraz już emocje opadają, za to pogoda jest iście jesienna, zimno, deszczowo brrrrr, a ja już siedzę z gorącą herbatką i nadrabiam blogowe zaległości. A na poprawę humoru najlepsze są zakupy, więc ja Wam  dziś pokaże o co ostatnio wzbogaciły się moje zapasy kosmetyczne!


Jak same widzicie uwielbiam peelingi, a najbardziej takie porządne zdzieraki. wtedy wiem, że porządnie działają na moją skórę. Moje ostatnie zakupy to głównie pielęgnacja, a większość z tych kosmetyków podpatrzyłam na waszych blogach i skuszona nimi postanowiłam je mieć!

 

Te zakupy są z drogerii Wispol, niestety nie ma jej w moim mieście, a tam gdzie jest nie bywam często, ale bardzo lubię tą drogerię jest tam chyba wszystko, ceny są przystępne i mają bardzo korzystne promocje. Tego sprayu do włosów szukałam bardzo długo, dużo czytałam o nim i głównie pozytywnych opinii, a moje włosy wymagają regeneracji, więc skuszona szukałam szukałam i znalazłam. Potrzebowałam czegoś do mycia twarzy i padło na Delię, jak na razie jestem z niego zadowolona. Oraz czekoladowy peeling cukrowy, ma fajne duże drobinki ale pachnie bardzo chemicznie.


Tu już każda z Was pozna, że zakupy są rosmanowskie. Peeling do twarzy i mój pierwszy tego typu eyeliner. Zawsze bałam się takich, że zrobię sobie nimi krzywdę i nie dam rady namalować sobie prostej kreski, ale niepotrzebnie! Radzę sobie nim lepiej niż eyelinerem żelowym i jak na razie jestem z niego bardzo zadowolona! Wiecie może czy są inne kolory niż czarny? Jakoś nigdy się im nie przyglądałam a teraz czuję, że się zaprzyjaźnimy na dłużej:)


Krem koloryzujący to mój ulubieniec lata, świetna alternatywy dla podkładu. Scrub do ciała, który pachnie przepięknie ale ani scrubem ani peelingiem ani niczym podobnym nie jest. Ma mikroskopijne drobinki. A ostatnim produktem jest mleczko/balsam do ciała, miałam kiedyś dawno temu jestem ciekawa jak teraz się sprawdzi. I to na tyle ostatnich nowości.
Macie któryś z tych kosmetyków? Co o nich sądzicie? I jak radzicie sobie z pogodą za oknem?



czwartek, 13 września 2012

2-fazowy płyn do demakijażu oczu Bielenda

Dziś kolejna recenzja i kolejna produktu zakupionego w Biedronce z którego jestem zadowolona. A co do Biedronki to od 26 września (chyba, nie jestem pewna dokładnie) znów będzie można dostać kosmetyki i akcesoria do dbania o nasze ciało. Ja jestem zakupo-kosmetoholiczką i uwielbiam takie nowe gazetki czy foldery różnych drogerii czy dyskontów i planowanie listy zakupów. No bo przecież coś muszę kupić:)

A teraz już gwiazda dzisiejszego postu:


Niezwykle delikatny, a równocześnie wyjątkowo skuteczny płyn do demakijażu również wrażliwych oczu. Dzięki specjalnej 2-fazowej formule skutecznie i całkowicie usuwa nawet najmocniejszy tusz wodoodporny. Keratyna zawarta w płynie wzmacnia rzęsy, a kwas hialuronowy nawilża oczy i cienką, delikatną skórę wokół nich, usuwa ślady zmęczenia oczu i obrzęki. Nie pozostawia tłustej warstwy.

Test zmywania:
Nie namęczyłam się z tym, wystarczyło jedno, dwa przetarcia wacikiem.

Dla mnie to najlepszy produkt jaki miałam do demakijażu oczu, moim zdaniem lepszy od micela z Bourjois. Dokładnie usuwa makijaż! Nie powiem jak jest z kosmetykami wodoodpornymi, bo nie używam ale czytałam, że radzi sobie z nimi równie dobrze. Na początku przeraziła mnie jego tłustość i oleistość, ale po bliższym poznaniu nie było problemu. Zostawia na powiekach tłusty film, który po chwili sam znika. Producent obiecuje nam, że nasze rzęsy będą wzmocnione, nie zauważyłam nic takiego, ale na pewno nie szkodzi moim rzęsom i nie zauważyłam żadnych rzęs które by wypadły po demakijażu. Jest wydajny używam około dwóch miesięcy i mam jeszcze ponad pół tego produktu. Przy pierwszych aplikacjach tej dwu-fazówki podrażniała moje oczy, piekły i łzawiły, ale z czasem to przeszło i już nic takiego nie występuje. Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić to do dozownika, bo zawsze albo za mało albo za dużo mi się wyleje albo gdzieś obok.
  Co o niej sądzicie? I co polecacie do demakijażu?




sobota, 8 września 2012

Biedronkowe cudo!

                   Ultranawilżający krem wygładzający BeBeauty
 Dziś o moim Biedronkowym odkryciu, już na samym początku przepraszam za jakość zdjęć, ale robione są starą cyfrówką i nie wyglądają ani ładnie ani ciekawie. Czy Wy też już czujecie jesień tak jak ja? Lubię jesień póki jest jeszcze choć trochę słoneczna i nabiera pięknych kolorów, ale zdecydowanie bardziej wolę wiosnę, gdy wszystko kwitnie i wraca do życia. Ale do rzeczy oto cudo biedronkowe:)

Ultranawilżający krem wygładzający do ciała zapewnia miękkość i delikatność normalnej i suchej skórze. Wzbogacony substancją wiążącą wodę w naskórku AQUA system 24h długotrwale nawilża głębokie warstwy naskórka, pomaga odbudować naturalną barierę hydrolipidową i poprawia elastyczność skóry. Przeznaczony do pielęgnacji twarzy, ciała i dłoni, szybko się wchłania pozostawiając skórę wygładzoną i nawilżoną. 

I o to mój hit w dziedzinie balsamów do ciała. Kiedy wylądował w moim koszyku nic o nim nie wiedziałam, skusiła mnie cena i nowość w ultranawilżanie nie wierzyłam tak do końca, ale pozytywnie mnie zaskoczył. Muszę od razu powiedzieć, że moja skóra nie jest specjalnie wymagająca, jest normalna. Krem ten ma świetny zapach, jak krem nivea mi się bardzo podoba, świetnie nawilża skórę i efekt nawilżenia utrzymuje się naprawdę długo. Nie pozostawia tłustego filmu. Jest bardzo wydajny, w słoiczku jest 300 ml za 6.99zł. Jak dla mnie świetny produkt, za niską cenę! Polecam!
Miałyście go? Co o nim sądzicie?

środa, 5 września 2012

Domowy pedicure z Perfektą

Dziś coś dla stóp! Mam dla Was recenzję kosmetyku Perfecty, domowy pediciure. To już moje kolejne opakowanie. Używam go sporadycznie raz na jakiś czas i lubię do niego wracać.


Zmiękczająca maska-serum na zrogowaciały naskórek stóp. Zawiera roślinno-witaminowy kompleks z arniką górską zmiękczający zrogowacenia oraz ciekłą parafiną i alantoiną przyśpieszające naprawę pęknięć naskórka i nawilżające.





Peeling złuszczający do stóp. Zawiera pumeks ze skały wulkanicznej złuszczający zrogowaciały naskórek oraz olejek bawełniany, ciekłą parafinę i alantoinę, które wygładzają, chronią i nawilżają naskórek.

Największym plusem tego produktu jest jego zapach, jedni porównują go do słodkiej wiśni, ja nie wiem do czego porównać zapach, ale bardzo mi się podoba i dość długo utrzymuję się na skórze.  Najbardziej zadowolona jestem z peelingu, drobinki są małe ale jest ich dużo i bardzo dobrze złuszczają naskórek. Ja lubię zdzieraki, ale z tego peelingu jestem zadowolona. Serum jest treściwe, dość tłuste nie wchłania się całkowicie pozostawiając na skórze film. Ale za to dobrze nawilża. Co do wydajności, to nie miałam żadnego problemu i peelingu i maski wystarczyło mi na jedno zastosowanie. Efekt po takim zabiegu domowym jest bardzo fajny, skóra jest gładka i nawilżona, minusem jest długotrwałość efektów. Utrzymuje się do kilku godzin, szkoda że peeling nie jest dostępny w większej tubce. Idealnie sprawdzi się na wyjazdy. Polecam! Warto wypróbować, a jego cena to tylko 2,50 w Rossmanie.
Miałyście go? Co polecacie do pielęgnacji stóp?

poniedziałek, 3 września 2012

Kosmetyki za darmo!

Dziś post z "kosmetykami za darmo", już pewnie każda z Was słyszała o tej promocji firmy Paese, ja słyszałam że teraz cena wzrosła już do 29zł, ja kupiłam jeszcze za 22, więc moim zdaniem się opłacało. Oczywiście nie zdążyłam zrobić zdjęcia paczce, bo zbyt szybko chciałam zobaczyć jej zawartość:)


W paczuszce znalazło się tak jak obiecywali producenci 6 kosmetyków:
* róż do policzków Liliowa kusicielka nr 44
* błyszczyk Colore Mio nr 507
* maskara Super Lash, pogrubia, wydłuża i podkręca
* konturówka nr 15
* lakier pękający Effect crack nr 304
* Cienie do powiek Światło Toskanii nr 905


Jak na razie o żadnym produkcie nie mogę powiedzieć za dużo. Wypróbowałam tylko błyszczyk, kolor wygląda na krwistą czerwień co mnie początkowo przeraziło, ale na ustach wygląda bardzo naturalnie. Przeszkadza mi trochę jego zapach, bo jak na mój nos czuję wanilię której nie lubię, ale myślę że to nie będzie wielkim problemem.


Oraz cień do powiek który już zdążyłam zepsuć, chociaż tak bardzo nie żałuję. Kolor jest zdecydowanie nie dla mnie, może wykorzystam go jako róż. Przesyłka przyszła dość szybko i ogólnie jak na tą cenę jestem z niej zadowolona:) Polecam wszystkim którzy się jeszcze zastanawiają, zwracając uwagę na koszty tych produktów w ich sklepie internetowym, taka paczka niespodzianka naprawdę się opłaca!


Oraz nowości z Avon, wiem że ta firma ma wiele przeciwniczek, ja jednak należę do zwolenniczek Avonu. Nie jestem jakoś strasznie zakochana w tej firmie, ale uważam że niektóre ich produkty są bardzo fajne i godne uwagi. Moje nowości to tusz do rzęs super Drama, czytałam o nim niezbyt pochlebne opinie np. że to dramat a nie drama,ale już zamówiłam, więc zobaczymy jak się u mnie sprawdzi, oraz rozświetlający korektor w pędzelku.
A Wy zamówiłyście te paczki z Paese? Spodobało Wam się coś?