Obserwatorzy

wtorek, 21 października 2014

Dno, dno, dno i jeszcze raz dno

W końcu przyszła kolej na denko, ostatnie pojawiło się ponad dwa miesiące temu. Do tego czasu z mojego denkowego pudełka pustaki prawie, że same wychodziły. O dziwo uzbierało się też kilka kosmetyków z kolorówki, przez nie opatrzność parę opakowań wyrzuciłam, ale większość się zachowała.
Tusz do rzęs 2000 calorie Max Factor to mój zdecydowany ulubieniec lata, świetnie pogrubia i wydłuża rzęsy. Długo się przed nim wzbraniałam, ale jak już wypróbowałam to przepadłam i już mam kolejne opakowanie.
Tusz do rzęs curling pump up Lovely to bardzo tani tusz, bo kosztuje mniej niż 10 zł, ale znają go chyba wszystkie dziewczyny. Przede wszystkim bardzo ładnie podkręca rzęsy, dla mnie jest dobry na co dzień. Możliwe że kupię go jeszcze kiedyś.
Kolejny ulubieniec lata to również hit blogosfery Rimmel Stay Matte 200 soft beige duży wybór kolorów, świetne krycie, daje mat co ważne i utrzymuje się prawie cały dzień. Nie roluje się, nie mam mu nic do zarzucenie. Używam już kolejne opakowanie.
Kolejny i już ostatni tusz do rzęs superSCHOCK max Avon, ogólnie bardzo lubię tą serię tuszy z avonu. Świetnie wydłużają rzęsy i często, co jakiś czas do nich wracam. Ten tusz ma u mnie zielone światło, chociaż Max Factor zdecydowanie z nim wygrywa:)
Manhattan soft mat to matowa pomadka, jej numerka nie pamiętam. Ale dla mnie to totalny bubel. Okropny zapach, a do tego na ustach strasznie zbierała się w załamaniach i podkreślała suche skórki. Ja mówię jej nie.
Miss Sporty So matte podkład z pomką, występuje w trzech odcieniach, ja miałam numer 2. Używałam go głównie wiosną i zimą i byłam z niego zadowolona, choć krycie jest raczej kiepskie. Ale zimą na pewno kupię go ponownie.
Mój pierwszy i z pewnością ostatni Lip tint z Bell w kolorze czerwonym. Strasznie podobają mi się takie mocne i intensywne kolory u innych dziewczyn ja u siebie się nie mogę do nich przekonać. Choć na ustach wygląda bardzo ładnie. Jednak więcej nie kupię.
Sylveco pomadka rokitnikowa od razu powiem, że się nie polubiłyśmy, odstraszał mnie od niej jej zapach i przez niego kompletnie z niej zrezygnowałam. Nie kupię. Kolejna to pomadka ochronna z Nivea, swego czasu bardzo lubiłam te pomadki, na dzień dzisiejszy już rzadko po nie sięgam. Miała bardzo ładny zapach, taki arbuzowy, ale raczej więcej jej nie kupię.
Za balsamem do ust Tisany swego czasu długo się nabiegałam i na początku byłam z niego zadowolona, ale jego największym minusem jest opakowanie. Na pewno już do niego nie wrócę.
I wreszcie mój ulubieniec masełko do ust Nivea karmelowe, uwielbiam te masełka, świetnie nawilżają moje usta, ładnie pachną i mają wygodne opakowanie. Na pewno kupię jeszcze nie raz.
Maska do włosów crema al latte Kallos ogromna maska, bo aż litrowa, ale za to tania. O pięknym budyniowym zapachu. Ułatwia rozczesywanie, włosy są miękkie, gładkie i nawilżone. A do tego jest niesamowicie wydajna. Na pewno kupię.
Odżywka regenerująca Nivea to kolejny kosmetyk który zna i chwali większość blogosfery. Początkowo do tej odżywki podchodziłam sceptycznie, ale już po pierwszym użyciu przepadłam. Włosy są po niej miękkie, odżywione i wygładzone. Już kupiłam kolejne opakowanie.
Szampon przeciwłupieżowy FarmonaMed już raz zagościł w denku i teraz w mojej łazience gości na stałe. Dzięki niemu pozbyłam się łupieżu, ma ładny delikatny zapach, jednak jego minusem jest kiepska dostępność. Teraz to mój hit!
Balsam pod prysznic Eveline, te wynalazki traktuję z przymrużeniem oka. Jednak ten naprawdę coś w sobie miał, skóra po nim była gładka, delikatnie nawilżona. Miał ładny zapach, bardzo delikatny, a wydajność była średnia. Nie wiem czy do niego wrócę.
Olejek pod prysznic Isana ten olejek też zapewne zna większość z Was. Nie pamiętam ile opakowań zużyłam i na pewno będę zużywać kolejne. Idealnie nawilża, kosztuje grosze, a jedynym jego minusem jest zapach, który przypomina tran. Kupię kolejne opakowanie.
Peeling cukrowy Farmona, wielki plus to zapach, żadnej chemii w zapachu, pachnie bardzo soczyście. Jednak dużym minusem jest parafina w składzie, ciało po nim jest dosłownie obklejone i lepiące:/ Nie wrócę do niego.
Pianka do higieny intymnej Green Pharmacy dla mnie numer 1 w tej kategorii. Chodziły słuchy, że te pianki są wycofywane, na szczęście ta informacja się nie potwierdziła. Pianka ma przyjemny, delikatny lekko ziołowy zapach. Jest bardzo delikatna, wydajna i kosztuje około 8 złotych. Kupię na pewno!
Żel do golenia SatinCare Gilette&Olay wiele razy przy okazji denek pisałam Wam, że moje pianki i żele do golenia u mnie idą jak przysłowiowa woda, po prostu nie umiem ich oszczędnie używać. To moja pierwsza pianka która naprawdę jest wydajna. Spisuje się bardzo dobrze i polecam, kupiłam już następne opakowanie.
Małe opakowanie żelu do golenia aloesowego Isana, takie opakowania idealnie sprawdzają się na wyjazdy, są małe i poręczne.
Każda z Was wie też pewnie, że uwielbiam żele pod prysznic z Isany i bardzo często je kupuję. Są tanie, jest duży wybór zapachów i często wprowadzane są nowe limitki. Sprawdza się dobrze. Jednak już powoli te żele zaczynają mnie nudzić. Pewnie kupię ponownie, ale na razie poszukam czegoś innego.
Zmywacz do paznokci Bebeauty z biedronki, szczerze mówiąc nie pamiętam do końca jak zmywał. Ale opakowanie spisało się na 5 z dużym plusem. Służyło mi bardzo długo i przelewałam do niego zmywacz z Isany. Pompka się nie zacinała, zamknięcie nie odpadło. Jeszcze kiedyś kupię.
Mój absolutny hit w zmywaniu paznokci to zielony zmywacz z Isany, kupuję tylko jego. Świetnie zmywa, wszystkie lakiery, zarówno jasne jak i ciemne. Dobrze radzi sobie z brokatami i piaskami. Dla mnie idealny.
A jak Wasze denka? Miałyście coś z mojego denka? Co sądzicie o tych kosmetykach?

82 komentarze:

  1. Sporo tego zużyłaś. Muszę wreszcie kupić ten tusz z Lovely, a 2000 calorie też bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lovely daje bardzo ładny efekt codzienny, a 2000 calorie pokochałam:)

      Usuń
  2. Też używam tego podkładu Rimmel :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę tutaj mojego ukochanego Rimmelka, którego również uważam za hit :). Poznaję też isanę z której mam żele pod prysznic, ostatnio zakochałam się w melonie i gruszce :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi właśnie ta wersja melon i gruszka zapachowo się nie podoba.

      Usuń
  4. Kolory matowych pomadek Manhattan bardzo mi się podobają. Szkoda, że reszta nie jest już taka fajna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokładałam w niej duże nadzieje, ale bardzo mnie zawiodła.

      Usuń
  5. OO... spore denko, ja wśród tych rzeczy miałam tusz Lovely, zmywacze, balsam pod prysznic Eveline. Tusz bardzo sobie chwalę, zmywacze ostatnio Biedronkowe używam i już się do nich przyzwyczaiłam a balsam pod prysznic Eveline uwielbiam, Lip tint z Bell oddałam, na moich ustach fatalnie wyglądał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie tint też się nie sprawdził, na ustach wyglądał ok ale ja jakoś nie lubię się w tak mocnych kolorach.

      Usuń
  6. So Matte z Miss Sporty dopiero zaczęłam używać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to już drugie opakowanie i sprawdza się całkiem fajnie.

      Usuń
  7. Widzę kilku moich ulubieńcow :) zmywasz,tusze,żele pod prysznic :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Moje denko dopiero będzie, ale Twoje jest imponujące ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Spore denko gratuluje. Isane olejek z melonem i gruszka bardzo lubie zmywaczem rownież sa świetne ;) a zel do golenia Olay jest rewelacyjny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tego olejku z Isany melon i gruszka nie lubię za bardzo ze względu na zapach. A żel do golenia masz rację jest świetny:)

      Usuń
  10. Spore denko :) Lubię masełko karmelowe z Nivea .

    OdpowiedzUsuń
  11. Widzę kilka moich perełek :) Tisane. tusz Lovely, olejek Isany, zmywacz Isany - uwielbiam te kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. maskę latte także lubię :)
    2000 calorie to klasyk, muszę znów go kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ostatnio kupiłam sobie tą piankę do higieny intymnej i bardzo ją polubiłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ją kupuję ciągle i nie mam już zamiaru przestawiać się na żele. Pianka jest świetna!

      Usuń
  14. Nie miałam nic, ale kusisz Isaną :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypróbuj Isanę ma fajne i tanie kosmetyki, naprawdę każdy znajdzie coś dla siebie.

      Usuń
  15. Ale duże denko! Faktycznie - dno. :D Miałam tę pomadkę z Manhattanu, nawet wspomniałam o niej w bublach na moim kanale - straszna! Widzę też moje ulubione zmywacze z Isany. ;) A co do Tisane, to też mnie wkurzał ten słoiczek, dlatego teraz kupiłam wersję w pomadce. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z Isany przerzuciłam się na masełka z Nivea ich opakowanie odpowiada mi najbardziej.

      Usuń
  16. Żele z Isany również bardzo lubię, jeszcze mi się nie znudziły chociaż mogło by być więcej wersji zapachowych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt więcej wersji zapachowych na pewno by nie zaszkodziło.

      Usuń
  17. mi ten olejek nie pachnie tranem : p i go bardzo lubię hehhe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na początku nie mogłam się do niego przyzwyczaić, ale z czasem zapach przestał mi przeszkadzać.

      Usuń
  18. Sporo tego ;) Tusz MF znam i lubiłam, nie osypywał się ;)
    Co do żelu Olay to chętni go kupię bo czaję się od jakiegoś czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nie pożałujesz. W promocji można go znaleźć za około 12 złotych.

      Usuń
  19. Ale te zdięcia kolorówki trochę nieciekawe, takie syfki. Wiem, że to denko, ale jednak...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następnym razem się bardziej postaram jak będę robić foto:)

      Usuń
  20. Masełka do ust Nivea ciężko się otwiera po pewnym czasie używania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam kilka tych masełek i nigdy nie było problemu z otwieraniem.

      Usuń
  21. Znam kilka produktów ze zdjęć. Szampon z Nivei jest super. Lubię ten zmywacz z Isany, a Tutti Frutti ma naprawdę fajne: pieniące się i pachnące żele pod prysznic. Soli nie znam;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szamponu z Nivea nie używałam, ale odżywkę bardzo lubię.

      Usuń
  22. Wczoraj kupiłam tusz 2000 calories - wracam do niego po kilku latach przerwy :) lovely curling pump używam i lubię, chociaż nie jest moim ulubieńcem. A Rimmel Stay Matte planuję kupić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim tuszowym ulubieńcem jest FM, a Lovely jest po prostu dobry.

      Usuń
  23. Tusz 2000 calorie i podkład so matte również sa moimi ulubienicami, w sumie tak jak żele z Isany ;p

    OdpowiedzUsuń
  24. Spore denko ;)
    Też mam tinty bell (biedronkowe) i także mojego serca nie skradły...

    OdpowiedzUsuń
  25. spoooore te denko ! ;))) ja jeszcze za swoje się nie zabrałam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do mojego długo się zbierałam, ale w końcu pełna torba mnie zmusiła do działania:P

      Usuń
  26. No ładne te denko :D pomadki z Nivea omijam szerokim łukiem - kiedyś produkowali o wiele lepsze... Teraz mam wrażenie jakby pogorszyły się w jakości :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też już jakoś na te pomadki Nivea nie zwracam uwagi, wolę masełka.

      Usuń
  27. Olejek pod prysznic i zmywacz do paznokci z Isany to moi ulubieńcy, do których zawsze powracam :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Spore denko , używam tych samych zmywaczy do paznokci i jestem z nich zadowolona ;) .

    OdpowiedzUsuń
  29. Wow spore to denko :), dużo zużyłaś. Miałam kilka rzeczy i także byłam z nich zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  30. Gratuluję kallos! Też niedawno go wykonczyłam. A mi ten olejek Isany, a właściwie jego zapach całkiem się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi zapach nie do końca się podoba, jednak przyzwyczaiłam się do niego.

      Usuń
  31. Nieźle Ci poszło :) Miałam kilka rzeczy z Twojego denka, jak na przykład podkład Rimmela i masełko do ust Nivea :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Tusz Lovely bardzo lubię, żele z Isany genialne zapachy:) Zamiast balsamu Tisane wolę Carmex szminkę i zmywacz Isany mój faworyt:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Carmexa miałam i też lubiłam, jednak teraz zdecydowanie u mnie wygrywają masełka z Nivea.

      Usuń
  33. Witam :)
    Miałam podkład Remmel STAY MATTE. Dla mnie idealny na wakacje :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Spore denko, gratuluję :) Widzę tutaj kilka znanych mi kosmetyków, które zresztą polubiłam podobnie jak Ty, a mam na myśli maskę budyniową do włosów, zmywacz z Isany czy tusz MaxFactor :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Olejek pod prysznic Isana lubie i ja :D

    OdpowiedzUsuń
  36. Tisane możesz również kupić w sztyfcie :) Karmelowe masełko Nivei absolutnie ubóstwiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś za takimi pomadkami ochronnymi w sztyfcie nie przepadam.

      Usuń
  37. Lubię produkty do kąpieli Isana, a podkład Rimmel ubóstwiam całym sercem :) !

    OdpowiedzUsuń
  38. Tusz maxfactor zdecydowanie najlepszy !
    Zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  39. Mnie o tuszu Lovely zaczęły wypadać rzęsy. :/ Lubię ten z Avonu, super się sprawdza, miałam kilka opakowań. Też jestem fanką żeli pod prysznic Isana i zmywaczy z tej samej firmy. :) Masełko Nivea jak dla mnie jest za słabe, plus za zapachy.

    OdpowiedzUsuń
  40. spore denko, Rimmel Stay Matte też bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Ładne zużycia :) A ja uwielbiam Tisane i opakowanie mi zupełnie nie przeszkadza, bo działanie rekompensuje wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  42. Blasamu pod prysznic miałam 3 duże próbki, ale nie kupię go bo dla mnie jest zbyt słaby.

    OdpowiedzUsuń
  43. Też polubiłam te żele z Isana , i uwielbiam zapach maski do włosów crema al latte Kallos :)

    OdpowiedzUsuń
  44. miałam tylko Tint z Bella i gdyby nie fakt, że szybko się zjada ze środka ust to bym go bardziej lubiła :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Sporo kosmetyków z kolorówki, jestem pod wrażeniem :D Podkład stay matte u mnie jest totalnie na minus, ale żele Isany lubię podobnie jak maskę do włosów Serical :)

    OdpowiedzUsuń
  46. jejku spore denko ;D Rimmel Stay Matte aktualnie używam i ja ;)

    OdpowiedzUsuń
  47. Tyyle zużytej kolorówki! Nic tylko pogratulować! :)
    Mam ten podkład z Miss sporty i nie wiem co o nim sądzić.. ma lepsze i gorsze dni niestety :D

    OdpowiedzUsuń