W Nowym Roku przychodzę do Was z pierwszym postem. Na samym początku chciałabym Wam złożyć życzenia wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia, szczęścia. Przede wszystkim spełnienia marzeń i dotrzymania założonych sobie postanowień!:) W tym tygodniu pojawi się również na pewno zaległe denko, jeszcze ubiegłoroczne i rozdanie, mam dla Was kilka kosmetyków. A dziś o plastrach na nos z Biedronki
Purederm Botanical Choice plastry na nos to skuteczna terapia oczyszczająca przeznaczona do odtykania porów i usuwania wągrów. Aktywna warstwa wnika głęboko w pory, dokładnie oczyszczając skórę z tłuszczu i zanieczyszczeń, pozostawiając skórę czystą i gładką. Już po pierwszym użyciu widoczna będzie poprawa stanu skóry, pory są szczelniejsze, czystsze i mniej widoczne.
Sposób użycia:1. Dokładnie oczyść twarz. Usuń pozostałości makijażu i innych kosmetyków.
2. Wysusz ręce. Po otwarciu opakowania odklej z paska plastikową warstwę ochronną (użyj plastra od razu po odklejeniu).
3. Nawilż skórę nosa niewielką ilością wody. Jeżeli skóra nie będzie dostatecznie nawilżona, plastry mogą się nie przykleić.
4. Plaster połóż gładką stroną na wilgotnej powierzchni nosa i starannie dociśnij.
5. Pozostaw pasek na 10-15 min, aż do wyschnięcia ( plaster powinien być sztywny).
6. Złap za koniec i zaczynając od brzegów nosa pociągnij do środka, następnie energicznie pociągnij.
Użycie ich jest banalnie proste, ja staram się używać tych plastrów raz w tygodniu. Najczęściej podczas kąpieli czy prysznica. W opakowaniu jest ich 6 sztuk, z tego co pamiętam kosztowały około 8 lub 12 złotych (dokładnie nie pamiętam). Każdy plaster jest oddzielnie zapakowany, opakowanie z łatwością się rozrywa nawet mokrymi dłońmi.
Ja najczęściej zwilżam nos tonikiem. Pierwsze ale mam do zapachu. Pachnie okropnie chemicznie, wręcz śmierdzi. Dlatego podczas kąpieli nie jest to aż tak wyczuwalne, niż jak siedzimy np. przed telewizorem. Zapach nas na pewno nie zrelaksuje. Tego typu plastry miałam już raz z Marion, ale nie robiły kompletnie nic. O tych czytałam wiele pozytywnych opinii. I podpisuje się obiema rękami pod wszystkimi zapewnieniami producenta.
Na potwierdzenie działania mam dla Was dowód. Plastry faktycznie wyciągają wągry, idealnie oczyszczają nos. Efekty są widoczne już po zastosowaniu pierwszego plastra. Skóra jest bardzo dobrze oczyszczona, gładka. Już po ściągnięciu plastra czuć na nosie to oczyszczenie. Co ważne plastry te nie wysuszają, choć bardzo mocno przylegają do skóry.
Ja jestem z nich bardzo zadowolona. Nie są drogie, a różnica po ich zastosowaniu widoczna jest od razu. Jedyne do czego muszę się przyczepić to ten okropny zapach, ale jest to tylko jeden minus. Usuwają wągry i zaskórniki i nie podrażniają skóry. Został mi tylko jeden, ale na pewno kupię gdy tylko znów pojawią się w biedronce.
A Wy co o nich sądzicie? Macie jakiś swój hit lub dobry produkt kosmetyczny właśnie z Biedronki?
Nie miałam konkretnie tych, ale kiedyś używałam plastrów z Super-Pharm i totalnie się nie sprawdziły, dlatego zrezygnowałam z kolejnych prób.
OdpowiedzUsuńO tych z super - pharm jeszcze nie słyszałam.
Usuńzastanawiałam się nad nimi, ale nie kupiłam i teraz żałuję ;/
OdpowiedzUsuńMyślę, że się jeszcze pojawią:)
Usuńciekawe czy u mnie by się sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńMusisz spróbować na własnej skórze.
UsuńJestem pod wrażeniem! U mnie raczej by się nie sprawdziły, bo nawet kosmetyczki mają problem z oczyszczaniem mojej twarzy, takie oporne mam zaskórniki :/
OdpowiedzUsuńW takim razie mogły by nie dać rady.
UsuńO kurcze, pierwszy raz widzę plastry na nos, które pomagają! u mnie pomaga tylko maseczka żelatynowa:P
OdpowiedzUsuńMaseczki żelatynowej jeszcze nie próbowałam.
UsuńMusze je jednak kupic, ostatnio miałam pózniej kupic i nie ma juz ich w biedronce. Kolejny raz sie pokażą to beda moje!
OdpowiedzUsuńJa również przy kolejnej okazji kupię kolejne opakowanie.
Usuńsiostra miała je ale z węglem drzewnym i też je chwali :) będa w moim grudniowym denku do którego nie moge się zebrać :P
OdpowiedzUsuńMoje denko też ciągle czeka na zdjęcia:)
Usuńmuszę je dorwać gdzieś ;DDD
OdpowiedzUsuńPojawiają się chyba tylko w biedronce od czasu do czasu.
UsuńUżywałam z trzy razy plasterków na noc Marion i też sobie świetnie radziły. Po odklejeniu widać było wyraźnie efekty :)
OdpowiedzUsuńA u mnie te z Marion nie robiły kompletnie nic.
Usuńja miałam taki płatek z Marion, ale nie poradziły sobie z tym zadaniem
OdpowiedzUsuńU mnie również Marion nie robił kompletnie nic.
UsuńTych konkretnych nie miałam, ale mi takie plastry robią więcej krzywdy niż pożytku.
OdpowiedzUsuńMam z tej firmy ale w bardziej niebiesko-zielonym pudełku.. niby oczyszczają nos, ale kiedy go odrywam mam wrażenie, że zaraz zerwę skórę z nosa.
OdpowiedzUsuńTe trzymają się bardzo mocno skóry, ale z odrywaniem nie ma problemu.
UsuńDobrze wiedzieć, na pewno jak je ujrzę to kupię :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam ich w swojej Biedrze ;/
OdpowiedzUsuńPojawiają się od czasu do czasu, jak są urodowe gazetki.
Usuńnie mogę ich jakoś dorwać:/
OdpowiedzUsuńCiekawe są te plasterki. Ja mam swoje dwa hity z biedronki bo uwielbiam płyn i żel micelarny biedronkowej marki, i oba są naprawdę świetne :)
OdpowiedzUsuńZnam ten micel biedronkowy i jest ok ale nie stał się moim ulubieńcem. Wolę micel z Garnier lub Green Pharmacy.
UsuńZakupię będąc w Biedronce o ile jeszcze będą ;) miałam te z Marion ale fakt nie dają nic ;/
OdpowiedzUsuńnie miałam o nich pojęcia ;-) ostatnio regularnie zaglądam do Biedronki, ale ich nie widziałam, może za słabo się rozglądałam ;-D Jeśli na nie trafię koniecznie kupię, bo po Twoim poście wydaje mi się że warto ;-)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto!:) A dlatego ich nie zauważyłaś, bo pojawiają się niestety rzadko tylko przy okazji gazetek urodowych.
UsuńSą jeszcze w mojej biedronce (wieś, kosmetyków nikt nie wykupuje) szkoda że nie wzięłam :D skoro są tak zachwalane musze wypróbować, bo już nie mogę patrzeć na ten nos ;)
OdpowiedzUsuńNo to masz szczęście, w moich biedronkach wszystko znika z prędkością światła.
UsuńMialam koedys z Nivea, ale byly malo skuteczne. Teraz oczyszczam wagry za pomoca kawitacji.
OdpowiedzUsuńKawitacji jeszcze nie próbowałam.
Usuńzraziłam się do nich, bo dostałam od koleżanki jeden plaster na wypróbowanie i źle go przykleiłam, więc prawie nic nie wyciągnął :/ ale widzę, że warto zrobić kolejne podejście :)
OdpowiedzUsuńWarto! u mnie sprawdzają się świetnie:)
UsuńChyba będę musiała sobie takowe plasterki w końcu zafundować :)
OdpowiedzUsuńO kurczę, to już ich nie ma w Biedronkach? Chętnie bym wyprbówała :)
OdpowiedzUsuńPojawiają się tylko przy okazji gazetek urodowych.
UsuńFaktycznie z Marion były do bani, szkoda, że tych nie kupiłam skoro takie dobre, ale jak teraz je dadzą to wezmę :)
OdpowiedzUsuńO kurczę, ale Ci dużo wągrów wyciągnęło! Jestem pod wrażeniem :) Muszę się rozglądnąć za tymi plastrami w Biedronce, bo chętnie sprawdzę je na sobie :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię kosmetyki z biedronki :-). Bardzo ciekawe są te plastry - efekt jest zaskakujący :-). Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńUlala, faktycznie działa! Dla mnie ciut za drogie, ale efekt jest na prawdę oszałamiający.
OdpowiedzUsuńPlasterków nie testowałam ale za to mam dwa identyczne koszyki z Viktoria tylko że biały i szary. Cudne są.
OdpowiedzUsuńJa mam plastry w żelu z Avon i sprawdzają się rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńMiałam te 'drugie', w takim zielonkawym opakowaniu, jednak według mnie wyciągały tylko te największe zaskórniki, reszta jak była, tak została.
OdpowiedzUsuńFaktycznie działają, muszę je znaleźć :)
OdpowiedzUsuńMam te plasterki tylko w innej wersji. Coś działają i to jest najważniejsze, bo wcześniej też miałam plastry, które nie wyciągały dosłownie nic ;)
OdpowiedzUsuńNigdy o nich nie słyszałam, ale widzę, że będę musiała poszukać biedronki w pobliżu :)
OdpowiedzUsuńversace torebki
OdpowiedzUsuńtorebki z ćwiekami
torebka trussardi