Opakowanie to wygodny słoik, z którego bez żadnych problemów wydobędziemy peeling do ostatniej kropli. Ja bardzo lubię peelingi w takich słoiczkach, bo są bardzo wygodne. Konsystencja nie jest zbita, trzeba uważać żeby peeling się nam nie wyślizgnął i nie uciekł między palcami. Jak już wspominałam obawiałam się zapachu, że będzie zbyt słodki i ciężko będzie mi się go używało, ale jest wręcz przeciwnie. Pachnie pięknie, prawdziwymi pierniczkami ale zapach nie drażni nosa i po kąpieli utrzymuje się na ciele przez około dwie godzinki. Jest średnim zdzierakiem, dobrze ściera i natłuszcza. Skóra po nim jest gładka, ale drobinki dość szybko się rozpuszczają. Jest przyjemnym umilaczem kąpieli i dobrze spełnia swoją funkcję, ale dla fanek mocnych peelingów będzie zbyt słaby.
Obserwatorzy
poniedziałek, 25 marca 2013
Piernikowy peeling cukrowy
Dziś będzie bardzo smakowicie pachnąca recenzja. Jak wiecie peelingi bardzo lubię i co rusz testuję coś nowego, ciągle szukając tego idealnego. Z reguły lubię mocne zdzieraki, ten zaniepokoił mnie troszkę z nazwy. Byłam przekonana, że ten piernikowy zapach nie do końca trafi w mój nos i ciężko będzie mi go wytrzymać. Zapach kojarzy się z zimą i świętami, a tej nam w ogóle nie brakuje i już by się chciało żeby poszła, a ona wciąż jest i jest i śniegu ciągle dużo.
Wyjątkowy kosmetyk o niezwykle gęstej,
aksamitnej konsystencji i wspaniałym, korzennym zapachu został stworzony
do mycia i pielęgnacji ciała, dla osób, które dbają o zdrowy wygląd
skóry i lubią pozwalać sobie na chwile przyjemności. Specjalnie
opracowana, bogata receptura na bazie ekstraktu z miodu i imbiru
doskonale nawilża i wygładza ciało, a kryształki cukru trzcinowego
usuwają zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka, poprawiając
dotlenienie i pobudzając skórę do odnowy. Regularne stosowanie Piernikowego peelingu do mycia ciała zapewnia
uczucie wypielęgnowanej i jedwabiście gładkiej skóry, a wyjątkowo
aromatyczny, rozkosznie słodki zapach relaksuje i odpręża, zapewniając
dobry nastrój.
Opakowanie to wygodny słoik, z którego bez żadnych problemów wydobędziemy peeling do ostatniej kropli. Ja bardzo lubię peelingi w takich słoiczkach, bo są bardzo wygodne. Konsystencja nie jest zbita, trzeba uważać żeby peeling się nam nie wyślizgnął i nie uciekł między palcami. Jak już wspominałam obawiałam się zapachu, że będzie zbyt słodki i ciężko będzie mi się go używało, ale jest wręcz przeciwnie. Pachnie pięknie, prawdziwymi pierniczkami ale zapach nie drażni nosa i po kąpieli utrzymuje się na ciele przez około dwie godzinki. Jest średnim zdzierakiem, dobrze ściera i natłuszcza. Skóra po nim jest gładka, ale drobinki dość szybko się rozpuszczają. Jest przyjemnym umilaczem kąpieli i dobrze spełnia swoją funkcję, ale dla fanek mocnych peelingów będzie zbyt słaby.
Opakowanie to wygodny słoik, z którego bez żadnych problemów wydobędziemy peeling do ostatniej kropli. Ja bardzo lubię peelingi w takich słoiczkach, bo są bardzo wygodne. Konsystencja nie jest zbita, trzeba uważać żeby peeling się nam nie wyślizgnął i nie uciekł między palcami. Jak już wspominałam obawiałam się zapachu, że będzie zbyt słodki i ciężko będzie mi się go używało, ale jest wręcz przeciwnie. Pachnie pięknie, prawdziwymi pierniczkami ale zapach nie drażni nosa i po kąpieli utrzymuje się na ciele przez około dwie godzinki. Jest średnim zdzierakiem, dobrze ściera i natłuszcza. Skóra po nim jest gładka, ale drobinki dość szybko się rozpuszczają. Jest przyjemnym umilaczem kąpieli i dobrze spełnia swoją funkcję, ale dla fanek mocnych peelingów będzie zbyt słaby.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Moje szufladki
Archiwum bloga
-
►
2014
(59)
- ► października (4)
Ależ Ci go zazdroszczę, musiał pachnieć obłędnie ! :) A jeśli dobrze ściera to sama chętnie bym go wypróbowała.
OdpowiedzUsuńpiernikowy mniam mniam:D
OdpowiedzUsuńKupiłabym go dla samego zapachu :3
OdpowiedzUsuńmmmm musi bosko pachnieć :)
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować! Bardzo lubię cukrowe peelingi!
OdpowiedzUsuńooo kurcze cos dla mnie...:)
OdpowiedzUsuńJuż kiedyś widziałam jego recenzję i nabrałam na niego ogromnej ochoty ;)) Ale w mojej miejscowości ciężko go będzie znaleźć, zrobię rajd po małych drogeriach ;)
OdpowiedzUsuńMusi pięknie pachnieć :) Czuję, że się skuszę :)
OdpowiedzUsuńsama lubię i polecam masła/balsamy do ciała z tej firmy, każdy zapach jest inny ale co raz to odkrywam lepsze , muszę wypróbować także peeling!
OdpowiedzUsuńmasła są najlepsze...:) cynamon, czekolada, kokos...mmm:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMam balsam z tej serii i pachnie obłędnie ;)
OdpowiedzUsuńMi bardzo podpasował peeling solny z Marizy - jest bardzo mocnym zdzierakiem ;)
Chyba wypróbuję ;-)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam, ale zapach do mnie przemawia :D.
OdpowiedzUsuńCzytałam sporo pozytywnych opinii na jego temat :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać,kiedy ja go przetestuję :)
OdpowiedzUsuńNie lubię piernikowego zapachu ale sam peeling zaciekawił mnie bo też lubię takie opakowania wygodne ;] Ale nigdy nie miałam peelingu Farmony i nie wiem czy odpowiada mi ich grubośc ;d
OdpowiedzUsuńmniam! uwielbiam wszelkie jedzeniowe zapachy :)
OdpowiedzUsuńmam tak samo...:D
UsuńNapewno pachnie obłędnie :), ale ja zdecydowanie wolę domowe peeligni :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi :) Jednak ten zapach to nie moje gusta :) Lubię cytrusy :)
OdpowiedzUsuńkolejny apetyczny kosmetyk
OdpowiedzUsuńAch...pierniczki ♥
OdpowiedzUsuńKocham kosmetyki z Farmony! Bosko pachną,najfajniejsze są chyba właśnie peelingi i masła do ciała :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tego zapachu ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno niesamowicie pachnie! :)
OdpowiedzUsuńPierniczki <3 Ale nie widziałam nigdzie tego peelingu :(
OdpowiedzUsuńlubię zapach piernika, zazdroszczę peelingu
OdpowiedzUsuńChyba na taki zapach jest już za późno? Mimo iż za oknem śnieg, to przecież chcemy przegonić zimę, a Ty każesz jej jeszcze zostać używając peeling o zapachu Bożego Narodzenia. Niedobra z Ciebie kobietka :D
OdpowiedzUsuńpewnie pachnie bosko :)
OdpowiedzUsuńwygląda bosko,plus podoba mi się to, że natłuszcza skórę. A moja jest ostatnim czasem bardzo sucha :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Te zapachy mnie nie zachęcają ;/
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się zapowiadają, mnie bardzo kuszą :)
OdpowiedzUsuńNa pewno pachnie obłędnie ;)
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana http://douxcharm.blogspot.com/2013/03/tag-liebster-blog.html :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu kiedyś sama wypróbować jakiś peeling Farmony. Ten zapach kusi, bo uwielbiam korzenną woń pierników <3
OdpowiedzUsuńChyba się na niego skuszę! :)
OdpowiedzUsuńAle on musi pięknie pachnieć!
OdpowiedzUsuńMoze sie skusze, zapach napewno kusi:D^.^
OdpowiedzUsuńmonic-dzej.blogspot.com
Wygląda jak coś jadalnego :D
OdpowiedzUsuńJeśli zapach tak długo się utrzymuje, to ja raczej się nie skuszę - nie zdzierżyłabym słodkiego zapachu na sobie przez więcej niż 30 minut ;)
swietna i bardzo kusząca recenzja:)
OdpowiedzUsuńdziwnie wygląda :) hihi nie dla mnie on tak czy siak, bo wolę mocniejsze drapaki :) ale narobiłaś mi ochoty na pierniczki :P
OdpowiedzUsuńSame pyszności super pozdrawiam życząc miłego,spokojnego dnia.
OdpowiedzUsuńwolę raczej owocowe zapachy :)
OdpowiedzUsuńLubię mocne peelingi ale i tak chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńPierniki ............ mmmmmmmmmmmmmm. Cudo!
OdpowiedzUsuńZapach musi być obłędny.
OdpowiedzUsuńZapach piękny ale ja lubię takie ścieracze ;D Dla mnie peeling musi być mocny bo jest co peelingować ;D
OdpowiedzUsuńKiedyś stosowałam peelingi do ciala teraz wole gąbki antycellulitowe z syrenu,efekt ten sam ale cena mniejsza.Fajnie tu u ciebie,zapraszam do mnie ;) Obserwujemy?
OdpowiedzUsuńgreat post!
OdpowiedzUsuńwhat about follow each other?
let me know :)
have a nice day!
xx
Veronica
Wygląda ciekawie, ale ja wole mocne zdzieracze. Może dlatego, że rzadko robię peeling całego ciała i chce to robić raz, ale porządnie. ;))
OdpowiedzUsuńJa tylko czekam aby go wypróbować :) ale ten kolor jest jednak ciut przerażający.
OdpowiedzUsuńPiernikowy? Baaardzo chętnie bym go wypróbowała gdyby był mocnym zdzierakiem :)
OdpowiedzUsuńBuziaki,Magda
Ja wolę mocne :). Kurczę, muszę moje zimowe kremy do rąk zużywać na gwałt ;)
OdpowiedzUsuńPs.
Widzimy się na majowym spotkaniu :D
takie zapachy nie dla mnie :) ale kusza mnie te peelingi z Farmony!
OdpowiedzUsuńtego jeszcze nie widziałam:)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym go wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńpowiedz mi prosze, gdzie udalo Ci sie znalezc to piernikowe cudenko, bo jeszcze w zadnej drogerii nie trafilam...albo farmona sie nie stara, albo takj szybko nowosci znikaja z polek...:(
OdpowiedzUsuńGdzie Ty go znalazłaś??
OdpowiedzUsuńJa go dostałam na spotkaniu blogerek, ale widziałam że są w Naturze
UsuńUwielbiam cukrowe peelingi, ale nienawidzę zapachu piernika. Ten więc odpada.
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten peeling. Jestem ciekawa zapachu :D
OdpowiedzUsuńmusi pachnieć ślicznie:)
OdpowiedzUsuńChyba skuszę się na niego. Obecnie używam peeling o zapachu cynamonu i też jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńvdeklava.blogspot.com
Mieć dla samego zapach nawet mmm^^
OdpowiedzUsuń