Maseczki o konsystencji lekkiego musu nie tylko zregenerują i
zrewitalizują skórę, ale również przywrócą jej naturalną promienność i
zdrowy wygląd. Nawilża i wygładza. Pozostawia skórę świeżą i promienną. Nałożyć na oczyszczoną skórę twarzy, zostawić na 5 do 20 minut.
I zacznę już od sprostowania samej nazwy, konsystencja maseczki niczym nie przypomina musu! Jest lejąca, ale nie spływa i nie zastyga na twarzy. Daję uczucia jak po nałożeniu grubej warstwy kremu. Zawarte w niej drobinki, które widać na zdjęciu mają za zadanie peelingować przy zmywaniu maseczki, ale są bardzo delikatne. Zapach jest cudowny! Nie ma w nim żadnej chemii, ale czyste świeże maliny! Zgodzę się z obietnicą producenta, że przywraca promienność, skóra po niej jest rozjaśniona i wygląda zdrowo. Co do nawilżenie, jest to ono średnie. Nie mamy co liczyć na porządne nawilżenie. Wydajność jest kiepska, ponieważ ze względu na tą konsystencje trzeba nałożyć tej maski więcej. To taka maseczka z serii relaksujących zapachem i delikatnie nawilżających. Ja więcej do niej nie wrócę, ale polecam fankom malin:)Jakie są Wasze ulubione maseczki?
Mam ja az 2 w zapasie, chociaz srednio je lubie :(
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie znalazłam ulubionej maseczki. Próbuję wszystkiego po trochu ;)
OdpowiedzUsuńlubię maski z Ziai i Perfecty :)
OdpowiedzUsuńNie lubię Avonu i na pewno się nie skuszę ;D
OdpowiedzUsuńJa lubię maseczki z Efektimy (w saszetkach). Tanie a dobre! :)
OdpowiedzUsuńOhh pewnie zapach musi mieć wspaniały, szkoda tylko że takie marne działanie ;)
OdpowiedzUsuńJa też mam sentyment do Avonu :) :)
OdpowiedzUsuńZapach kuszący :) A działaniem tego kosmetyku nie jestem zaskoczona :) Jakoś Avon z pielęgnacji do mnie nie przemawia :) Lubię ich kolorówkę:)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o kosmetyki z Avonu, to właśnie ich maseczki lubię najbardziej. :)
OdpowiedzUsuńnie probowalam tej,jakos nie przepadam akurat za maseczkami z Avonu :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na udzial w rozdaniu,jesli jeszcze sie nie zglosilas :)
Ostatnie moje zamówienie w Avonie miało miejsce dobre 4 lata temu, więc wątpie bym i teraz coś zamówiła :/.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię wody toaletowe czy też perfumy z Avonu
OdpowiedzUsuńA ja lubię czasami położyć maseczkę dla samego zapachu ;)
OdpowiedzUsuńZielona glinka, cudnie oczyszcza!:)
OdpowiedzUsuńUżywałam takiej maseczki w wersji truskawkowej a od jakiegoś czasu dodaję do niej trochę miodu i kładę również na dekolt przed samą kąpielą...efekt jest niesamowity...mega mięciutka i pachnąca skóra:)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam maseczke z Ahavy :) z avonu jeszcze zadnej nie mialam
OdpowiedzUsuńa ja lubię avon ;)
OdpowiedzUsuńTakie zapachy naturalne lubię :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego produktu:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jej, ale chyba warto sprawdzić choćby dla samego zapachu :D
OdpowiedzUsuńTego jeszcze z Avonu nie miałam, ale preferuje bardzo maseczki z Planet Spa i zachwalam je baaardzo mocno! ;-)
OdpowiedzUsuńMoże i kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńLubię ją ;) chociaż brzoskwiniowa jest jeszcze lepsza .
OdpowiedzUsuńja tam lubie avon nie jakos obsesyjnie ale zamawiam cos prawie kazdego miesiaca:)
OdpowiedzUsuńJa z avonu zamawiam namiętnie tylko kolorówkę, wszystko co do twarzy mnie uczula, choć wiem, że akurat ta seria malinowa im się udała pod względem naturalnego a nie chemicznego zapachu, koleżanka mi kiedyś psiknęła mgiełką malinową i faktycznie ładny zapach ;))
OdpowiedzUsuńZapach musi być cudny, uwielbiam malinowe mazidła :)
OdpowiedzUsuńUlubione? Najbardziej lubię wszelkiego typu maski rozgrzewające. Albo peelingujące. Tej jeszcze nie używałam. Chyba nie jest w moim typie, mimo że ma drobinki peelingujące. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona to z białej glinki (zaden inny kolor mi nie pasuje), nie lubię kosmetyków z Avonu, wiele razy okazały się kolorową wodą bez żadnego działania za dużą cenę:)
OdpowiedzUsuńNa pewno pachnie cudnie:-)
OdpowiedzUsuńoj chciałabym go poniuchać ;)
OdpowiedzUsuńTak średnio lubię Avon, aczkolwiek zdarzają im się świetne kosmetyki. Tej maski nie próbowałam ale chciałabym :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam ulubionej maseczki chyba... zresztą strasznie nieregularna w tej kwestii jestem :/
OdpowiedzUsuńNie przepadam za produktami do pielęgnacji twarzy z serii NATURALS,odrobinę się na nich zawiodłam :-/
OdpowiedzUsuńWolałabym truskawkową! :)))))
OdpowiedzUsuńOj to musi być fantastyczny zapach :)
OdpowiedzUsuńTe peelingujące drobinki w maseczce to coś ciekawego :>
OdpowiedzUsuńmiałam miodową i mnie uczuliła, za inne wersje podziękuję.
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale jakoś nie jestem przekonana.
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs :) do wygrania są kosmetyki Mariza :)
OdpowiedzUsuńNiestey nie miałam ale coś mi w niej nie pasuje chyba sam fak że to Avon
OdpowiedzUsuńdobra przyznaję się ;) jestem tą, która nie lubi Avonu ;) maseczka wygląda sympatycznie, ale nie lubię maseczek w tubkach... pooozdrawiam! ;*
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię Avonu
OdpowiedzUsuńZapach musi być genialny! :) Jednak nie jestem przekonana do Avonu, a jedyne co tam zamawiam to serum na rozdwojone końcówki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Zapach musi być nieziemski! Ja nie mogę używać kosmetyków do twarzy z AVONu, bo mnie uczulają. :(
OdpowiedzUsuńJa mam truskawkowy
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie
http://modnania.blogspot.com/2013/03/urodzinowe-rozdanie.html
Uwielbiam wszystkie maseczki Avonu z serii Planet Spa. Na maseczki Naturals jakoś nigdy się nie zdecydowałam, ale jak widzę będę musiała wypróbować ;)
OdpowiedzUsuń