Zapewnia codzienną pielęgnację i ochronę
przed pękaniem wrażliwej skóry ust. Jego natłuszczająca konsystencja
zapewnia ochronę przed słońcem, mrozem i wiatrem.
Nawilżająca formuła z Hydra IQ zawierająca masło shea i olejek z migdałów zapewnia intensywne nawilżenie i długotrwałą pielęgnację.
Dostępne cztery wersje zapachowe (masła mają identyczny skład, różnią się tylko aromatem):
- malina,
- wanilia i makadamia,
- karmel,
- Original (wersja bezzapachowa).
Nawilżająca formuła z Hydra IQ zawierająca masło shea i olejek z migdałów zapewnia intensywne nawilżenie i długotrwałą pielęgnację.
Dostępne cztery wersje zapachowe (masła mają identyczny skład, różnią się tylko aromatem):
- malina,
- wanilia i makadamia,
- karmel,
- Original (wersja bezzapachowa).
Mnie od początku kusiły tylko dwie wersje karmel i maliny. Na pozostałe dwie nie mam ochoty i próbować nie będę. Co prawda era tych masełek już ucichła i na blogach pojawiają się bardzo rzadko, swój rozkwit przeżywały poprzedniej jesieni. Ja wtedy miałam tylko karmelowe. Opakowanie jak widać od noszenia w torbie jest już poobdzierane i mało estetyczne. Jednak samą jego formę lubię, choć czasami są problemy z otwieraniem, tak już z wydostaniem go nie będzie żadnych.
Zapach jest śliczny, żadnej chemii, malinowa mamba! Niejednokrotnie gdy się nim posmaruje koleżanka pyta, co jesz? masz mambę?:) Z aplikacją nie ma problemów. Dobrze nawilża, nie mam problemów z suchymi skórkami. Na ustach utrzymuje się standardowo około 2 maksymalnie 3 godzin. Łatwo się rozprowadza na ustach. Nadaje ustom delikatny, różowy kolor jest bardzo wydajne.
Z tego co czytałam to opinie są bardzo podzielone na temat tych masełek. W porównaniu do masełek do ust z Bielendy to właściwie tego porównania nie ma, tamto nie pielęgnuje, a jedynie nabłyszcza usta. Wiadomo, że opakowanie będzie miało sporo przeciwniczek. Jednak ja bardzo lubię to masełko i z chęcią po niego sięgam!
A Wy jak pielęgnujecie usta zimą?
mnie się też ta puszka tak poniszczyła w torebce :( ja mam wersję karmel, ale nie używam jej za często przez sposób aplikacji
OdpowiedzUsuńJa to że tak się poniszczyła zobaczyłam dopiero przy robieniu zdjęć. Mam wersję karmelową i opakowanie wcale się nie zniszczyło.
Usuńnie miałam tych masełek :P nie lubię palcem nakładać czegoś na usta :P
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te masełka :)
OdpowiedzUsuńja się boję,że mi się będzie podczas aplikacji wbijało za paznokcie to masełko:D
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie ma takiego problemu, przynajmniej u mnie. A mam dość długie paznokcie:)
UsuńMam właśnie karmelowe - które zresztą wygrałam - i teraz zacznę testować bo wykańczam AVONowski balsamik z miodem :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak się sprawdzi, karmelowe też lubię:) A tego z Avonu nie miałam, nie lubię kosmetyków z miodem.
Usuńmam dokładnie do samo masełko dla mnie jest świetne i często po nie sięgam :)
OdpowiedzUsuńWszyscy je maja nawet juz ktores opakowanie z kolei a ja jeszcze nie mialam okazji :)
OdpowiedzUsuńJa od początku gdy tylko się pojawiły, to już miałam wtedy na nie ochotę.
UsuńJa jestem pewna, że jak skończę moje obecne produkty do ust to na pewno skusze się na te osławione maselka.
OdpowiedzUsuńWarto go wypróbować, ale warto też czekać na promocje wtedy kosztuje około 6 złotych:)
UsuńA ja namawiam na wersję macadamia:) Pachnie ciasteczkami, a niektórzy twierdzą, że jest bardziej karmelowa od karmelowej:D
OdpowiedzUsuńA ja właśnie tą wersję macadamia omijam głównie z powodu zapachu, bo nie potrafię sobie go wyobrazić i do niczego porównać.
Usuńmam takie samo, jest bardzo wydajne :)
OdpowiedzUsuńMuszę je w końcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ja też :-)
Usuńpięknie wygląda na Twoich ustach :)
OdpowiedzUsuńTo malinowe najładniej wygląda na ustach, nadaje taki delikatny różowy odcień i połysk:)
Usuńja bardzo lubię wersję waniliową :)
OdpowiedzUsuńja mam wersję z wanilią i makademią. Jest nawet ok, tylko wolałabym wersję w sztyfcie, bo czasem też mam problem z otwarciem, a aplikacja palcem też nie należy do najlepszych :)
OdpowiedzUsuńJa na aplikację nie narzekam, w porównaniu do Carmexu i Tisany to do tego masełka nie mam takich zarzutów.
Usuńmuszę sobie wreszcie kupić to masełko ;)
OdpowiedzUsuńJa czekam na mikołaja który ma mi przynieś to masełko :) Bardzo jestem go ciekawa i pozytywnie nastawiona na używanie go :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się sprawdzi i jakie będziesz miała pierwsze wrażenia:)!
Usuńnie miałam go:)mam narazie oslawione Babylips, ale nie robi szału:)
OdpowiedzUsuńJa z Babylips nie miałam styczności.
UsuńJa też bardzo lubię! :)
OdpowiedzUsuńkurcze mam tyle smarowideł do ust ale muszę miec to masełko;)
OdpowiedzUsuńJa też właśnie mam potężne zapasy, a ciągle chciałoby się mieć więcej.
UsuńMam wersję malinową i muszę w końcu zacząć używać :D Mam też waniliowe i uwielbiam, już kończę opakowanie:)
OdpowiedzUsuńJa waniliowego nie mam, nie przepadam za wanilią w kosmetykach.
UsuńMam tez wersję malinową , masełko jest naprawde fajne :)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję karmelową, a obecnie używam waniliowej i obydwie pachną przepięknie, lubię ich używać ;)
OdpowiedzUsuńJa karmelową też mam i lubię, ale z obu nich wolę malinę:)
UsuńJa mam dwie pomadki ochronne i często o nich zapominam :)
OdpowiedzUsuńMam wersję karmelową i męczę się z nią kolejny miesiąc:/ Zamiast pielęgnować, wysusza moje usta i przez to brzydko wyglądają:/
OdpowiedzUsuńU no to kiepsko, nie spełnia swojego podstawowego zadania u Ciebie.
Usuńśliczny różowy kolorek - sama sie skuszę :)
OdpowiedzUsuńMalinowy zapach, musi być cudowny! Mam malinowy balsam z Lavery i czeka na swoją kolej:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ja o balsamach z Lavery jeszcze nie słyszałam.
UsuńUwielbiam ! Kończę właśnie malinowe masełko a mam już karmelowe w zapasie
OdpowiedzUsuńJa mam i malinowe i karmelowe, ale zdecydowanie częściej sięgam po malinę:)
UsuńMam tą i waniliową wersję - obie uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMnie ta waniliowa nie kusi.
UsuńJa nie kupię więcej kosmetyków do ust w słoiczkach czy puzderkach, bo wkurza mnie aplikacja ;/
OdpowiedzUsuńTo masełko ładnie wygląda na ustach :)
Ja nie mam zastrzeżeń większych do aplikacji, bardziej nie lubię błyszczyków w tubkach i to sama nie wiem dlaczego.
UsuńKocham wersję malinową! Mam jeszcze wanilię ale bez szału. To chyba jedyny produkt z Nivei który tak mi przypadł do gustu :D
OdpowiedzUsuńW sumie jak tak teraz myślę, to i chyba mój jedyny ulubieniec z Nivea:)
UsuńMam malinowe i wersję z maslem shea:) Cudowne są i podobają mi sie te opakowani ;)
OdpowiedzUsuńTeż lubię te opakowania fajnie wyglądają i są praktyczne.
Usuńja mam z makadamią i jestem zadowolona
OdpowiedzUsuńMam wersję z makadamią i jest boska! Prawdziwe masełko, mam też masełko z Bielendy, które jest niestety beznadziejne..
OdpowiedzUsuńTeż z ciekawości kupiłam to z Bielendy, ale nie dorównuje tym.
UsuńOdkąd się pojawiły na rynku bardzo mnie kusza i koniecznie muszę wreszcie wypróbować ta malinkę :)
OdpowiedzUsuńMniam :) Nie pogardziłaby, zwłaszcza że zimą lubię konsystencję masełek do ust :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zimą najbardziej je lubię:)!
UsuńTeż mam z Nivea tylko wanilię i makadamię : D super nawilża, a jak pachnie.. och, można się zakochać ! :D
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię to masełko :)
OdpowiedzUsuńMam wersję z makadamią, pięknie radzi sobie z suchymi skórkami i spierzchniętymi ustami :)
Średnio za nim przepadam, w sumie cieszę się, że już się skończyło. Nie nawilżało jakoś specjalnie. :)
OdpowiedzUsuńmiałam dwa masełka od nivea o zapachu karmelu oraz wanilia i macadania:)
OdpowiedzUsuńoba fajnie pachną:)
Masełek Nivea nie miałam ale mam Bielendy..chciałabym porównać kiedyś Nivea.
OdpowiedzUsuńZ Bielendy też mam ale jest kiepsko.
Usuńdługo się nad nim zastanawiałam w takim okresie moje usta są w masakrycznym stanie .. wiec jesli polecasz to na 100% kupię :) buziole
OdpowiedzUsuńW zimie sprawdza się genialnie!
UsuńMalinowy to chyba najciekawszy zapach z tej kolekcji;))
OdpowiedzUsuńKarmelowy też jest bardzo fajny!
UsuńBardzo lubię całą tę serię :)
OdpowiedzUsuńJa używam Wanilię i kocham:)
OdpowiedzUsuń