Brzozowa pomadka ochronna z betuliną jest
hypoalergiczna i zawiera tylko naturalne składniki. Masło Shea (karite) i
masło kakaowe wygładzają i uelastyczniają usta, natomiast olej sojowy,
jojoba i wiesiołkowy nawilżają je oraz zapobiegają ich wysychaniu i
pękaniu. Pomadka stanowi doskonałą barierę ochronną przed mrozem,
wiatrem i promieniami słonecznymi. Aktywny składnik - betulina - działa
kojąco i regenerująco na wszelkie podrażnienia, łagodzi objawy
opryszczki.
Przebadana dermatologicznie.
Przebadana dermatologicznie.
Sylveco to firma opierająca się na bazie składników jak najbardziej naturalnych. Pomadka zamknięta w standardowym opakowaniu dla takich pomadek ochronnych. Jest ono dość porządne, z twardego plastiku. Takie ot zwyczajne bez żadnych dodatków. Taka forma pomadki jest po prostu wygodna i funkcjonalna. Charakterystyczny jest zapach, no powiedzmy szczerze brzydki, ziołowy. Jednak mi aż tak na ustach nie przeszkadza, dość szybko się do niego przyzwyczajam.
Składniki są naturalne, za co wielki plus! A przechodząc do działania tej pomadki, to same zachwyty:) Bardzo dobrze nawilża, wygładza, pozbywamy się bardzo szybko suchych skórek. Usta są w świetnej formie i ładnie się prezentują. Na ustach wygląda bardzo naturalnie, daje jedynie delikatny połysk. Jest dość wydajna. Problem może być z jej dostępnością, są tylko w sklepach zielarskich i internecie, za to cena jest bardzo przyjemna bo kosztuje około 10 złotych.
A Wy co o niej sądzicie? Jaki kosmetyk do pielęgnacji ust lubicie najbardziej?
Mam ochotę wreszcie wypróbować ich produkty, zwłaszcza, że w moim mieście je widziałam.
OdpowiedzUsuńKoniecznie coś wypróbuj i daj znać jak się sprawdziło:)
UsuńBrzozowy sztyft Sylveco jest moim faworytem. Dotychczas nie trafiłam na lepszą pomadkę ochronną. Stanowi wybawienie dla moich spierzchniętych ust. Zauważyłam, że odkąd korzystam z dobrodziejstw tego kosmetyku, na moich wargach rzadziej gości opryszczka.
OdpowiedzUsuńPrzyzwyczaiłam się do tej specyficznej, ziołowej woni. Nawet ją lubię:)
Mi ta woń nie przeszkadza aż tak bardzo, ale na szczęście na ustach już jej tak nie czuć.
UsuńMoje sztyfty z Sylveco czekają na swoją kolej zimą :)
OdpowiedzUsuńja stosuję teraz z firmy quiz
OdpowiedzUsuńJa z tej firmy jeszcze nic nie miałam.
Usuńoooo ciekawa, jednak mam tyle balsamów i pomadek, że chyba nie miałabym czasu kiedy jej przetestować:)
OdpowiedzUsuńJa też mam spore zapasy, a wczoraj jeszcze kupiłam masełko z Bielendy, no nie mogłam się powstrzymać:)
UsuńJa ubóstwiam drugą wersję ich pomadki do ust;)
OdpowiedzUsuńTeż mam tą z cynamonem ale czeka na swoją kolej.
UsuńU mnie czeka na swoją kolej:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWypróbuję ją jak zużyję trochę zapasów :P
OdpowiedzUsuńJa mam wersję z Rokitnikiem i od czasu do czasu używam. Po rozsmarowaniu przypomina olej :)
OdpowiedzUsuńJa niezbyt za nią przepadam, chyba głównie przez zapach.
Usuńmiałam tę pomadkę i bardzo ją lubiłam :)
OdpowiedzUsuńnigdy jeszcze nie słyszałam o tych pomadkach. chętnie przetestuję ponieważ bardzo interesują mnie kosmetyki naturalne :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa pewno się nie zawiedziesz!:)
UsuńSzkoda że dostępna tylko w sklepie internetowym :(
OdpowiedzUsuńAle produkt naprawdę bardzo kuszący :)
Są też w sklepach zielarskich ale to trzeba szukać.
Usuńprzydałaby się na zimę :) ja widziałam je w aptekach zielarskich
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze styczności z tą firmą ale pomadka wydaje się być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńWszyscy się tan nad nim rozpływają, że muszę go wreszcie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMam ją, ale gdzieś wcisnęłam i muszę poszukać, bo niestety Tisane w sztyfcie srodze mnie zawiodło.
OdpowiedzUsuńTisane miałam ale tą wersje w słoiczku i lubiłam jednak było ciężko jeśli chodzi o funkcjonalność to porażka.
UsuńNigdy jej nie miałam, a u mnie nr 1 są pomadki Nivea lub miodek z Oriflame.
OdpowiedzUsuńJa bardzo polubiłam masełka z Nivea:)
Usuńnie miałam pojęcia o istnieniu brzozowej pomadki. Ciekawa jestem jak pachnie. ja ostatnio (od wakacji w sumie) przeprosiłam się ze swoim jajeczkiem EOS i dobrze Nam się żyje;)))
OdpowiedzUsuńZapach jest specyficzny, taki ziołowy. Ale można się do niego przyzwyczaić:)
Usuńto najlepsza pomadka do ust jaką miałam. Używam jej dla Juniorka i już dawno nie miał takich ładnych usteczek.
OdpowiedzUsuńU mnie w zielarskim kosztuje 8 zł
Jest świetna, tylko może być problem z dostępnością, w niektórych miastach.
UsuńSkład naprawdę zachęca!
OdpowiedzUsuńtej nie znam ale lubię takie pomadki.
OdpowiedzUsuń