Maseczka drożdżowa błyskawicznie oczyszcza skórę oraz zmniejsza problemy
cery trądzikowej i tłustej. Wzbogacona o Hydrolizat z drożdży, hamujący
czynności gruczołów i ograniczający tworzenie zaskórników, działa
oczyszczająco i ściągająco. Cynk, wyciąg z trawy cytrynowej oraz
Acnacidol wykazują działanie silnie antybakteryjnie, walczą z bakteriami
odpowiedzialnymi za pojawianie się wyprysków i stanów zapalnych.
- odblokowuje i zwęża rozszerzone pory,
- działa antybakteryjnie, przez co ogranicza powstawanie wyprysków,
- reguluje pracę gruczołów łojowych, zapobiegając świeceniu się skóry,
- łagodzi podrażnienia oraz stany zapalne,
- wygładza nierówności skóry,
- przywraca skórze świeży, zdrowy wygląd.
- odblokowuje i zwęża rozszerzone pory,
- działa antybakteryjnie, przez co ogranicza powstawanie wyprysków,
- reguluje pracę gruczołów łojowych, zapobiegając świeceniu się skóry,
- łagodzi podrażnienia oraz stany zapalne,
- wygładza nierówności skóry,
- przywraca skórze świeży, zdrowy wygląd.
Maseczka podzielona jest na dwie saszetki. Jedna saszetka spokojnie wystarczy nam na dwa razy, jednak ja jak już Wam wspominałam nie lubię dzielić takich saszetkowych maseczek, bo zawsze później zapominam. Więc jedną saszetkę nakładam na raz. Obawiałam się jej zapachu, bo dziewczyny pisały, że brzydko pachnie i ciężko znieść ten zapach. To prawda zapach nie należy do przyjemnych, ale da się wytrzymać. Nałożona na twarz nie drażni nosa. Ma konsystencję gęstego kremu, dobrze się nakłada. Trzymam ją około 15 do 20 minut.
Maseczka wchłania się w skórę, pozostawiając tłusty film który bardzo ciężko się zmywa. Najlepiej jest ją nałożyć po porządnym peelingu wtedy wiadomo jej działanie się potęguje. Maseczka wysusza wszystkie krostki itp niespodzianki, zwęża pory. Ogranicza pojawianie się nowych niespodzianek. A dodatkowo przy mojej mieszanej skórze, reguluje wydzielanie się sebum i ją matowi. Jedynym minusem jak już wspomniałam jest zmywanie jej, co idzie bardzo opornie. Maseczka jest tania, kosztuje około 3 złotych, jednak ciężko ją znaleźć. Nie widziałam jej ani w Rossmanie, ani w Naturze. Ja znalazłam ją w małej drogerii. Ja bardzo ją polecam!
A jak Wy walczycie z niedoskonałościami?
Super, że udaje się jej zwęzić pory! Większość drogeryjnych maseczek sobie z tym nie radzi :(
OdpowiedzUsuńTa jest warta wypróbowania!:)
UsuńChciałabym ja wyprobowac :)
OdpowiedzUsuńooo chyba kupię :)
OdpowiedzUsuńRozejrzę się za nią :D
OdpowiedzUsuńTrzeba szukać w mniejszych drogeriach, bo ani w Ross ani w Naturze jej nie widziałam.
UsuńLubię ich maseczki , ale mi osobiście bardziej do gustu przypadła ta : http://malinka24.blogspot.com/2013/08/maseczkowe-oczyszczenie.html#comment-form ;) .
OdpowiedzUsuńPierwszy raz ją widzę, ale jeśli ją spotkam to na pewno ją kupie i wypróbuję.
Usuńzachęciłaś mnie
OdpowiedzUsuńMmmm maseczki <3 !
OdpowiedzUsuńJak znajdę to na pewno wypróbuje !
Nie jestem przekonana do gotowych maseczek, znacznie bardziej wolę te domowej roboty. Zwłaszcza jeśli chodzi o walkę z niedoskonałościami to nakładanie super wyciągów z drożdży czy cynku razem ze składnikami, które mogą być komedogenne chyba trochę mija się z celem ;P
OdpowiedzUsuńA ja wprost przeciwnie, wolę te gotowe. Jeszcze żadnej sama nie próbowałam zrobić.
UsuńBędę musiała się za nią rozejrzeć bo wydaje się być bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJest warta wypróbowania.
UsuńPo tym zdjęciu z maseczką, stwierdzam, że i tak masz ładną cerę ;)
OdpowiedzUsuńA dziękuję!:) Nie narzekam, jednak zdarzają się dość często niedoskonałości.
Usuńchętnie i ja bym się przekonała o jej działaniu
OdpowiedzUsuńooo super mam ja i czeka na sowja kolej ;DDD
OdpowiedzUsuńTo koniecznie już nie długo ją wypróbuj!:)
UsuńUwielbiam maseczki , mam spory zapas z Avonu i w uk i Polsce wiec narazie nie kupuje ale z checia wypróbowałabym coś nowego :)
OdpowiedzUsuńJa tych z avonu nie lubię, mają ładne zapachy ale kiepskie działanie.
UsuńZwęża pory? To coś dla mnie, ale ja tak boję się maseczek.
OdpowiedzUsuńBoisz?:> Pewnie uczulenia, ja bardzo lubię maseczki w sumie od nie tak dawna nakładam je regularnie.
UsuńJa również lubię wszelkiego rodzaju maseczki do twarzy :)
UsuńLubię pić drożdze z kawą:) szkoda, że jest mało dostępna
OdpowiedzUsuńJa do picia drożdży się chyba nigdy nie przekonam.
UsuńU mnie całkiem nieźle się spisywała, choć jakiś spektakularnych efektów nie zaobserwowałam ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszelkie maseczki,takie z glinka i z drozdzami to juz w ogole oh i ah! szkoda ze tak ciezko ja dostac,zostaje wiec stworzenie takiej w domowym zaciszu ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze sama sobie żadnej maseczki nie robiłam, ale może nie długo spróbuję takiej domowej maseczki.
UsuńOdnośnie pomadki z manhattanu - czemu masz mieszane uczucia ? :)
OdpowiedzUsuńU mnie strasznie maże się na ustach, przez co wygląda mało estetycznie. Ale może ja mam jakiś wadliwy egzemplarz.
UsuńWypróbuję ją ;> Jest ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMoże dam się skusić;). Ja w sumie bardzo lubię taką domową maseczkę drożdzową:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDużo dziewczyn sama robi sobie maseczki, też muszę koniecznie wypróbować zrobić sobie jakąś.
Usuńjak będę w :Polsce koniecznie muszę ją wypróbować!
OdpowiedzUsuńnie omieszkam wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie stosowałam maseczki z tej serii, fajnie, że się dobrze sprawdza, ale ten zapach mnie trochę zniechęca...
OdpowiedzUsuńFaktycznie zapach jest specyficzny, jednak na twarzy na szczęście staje się słabo wyczuwalny.
UsuńKiedyś już słyszałam, że jest fajna. Musze ją przetestować.
OdpowiedzUsuńRównież testuje ta maseczkę i po pierwszym użyciu przypadła mi do gustu i myślę że bardzo się z nią polubię tak na dłużej :)
OdpowiedzUsuńMi conieco wyskakuje tylko w okolicach miesiączki, poza tym czasem mam względny sposób. U mnie podstawą jest żel, micel + tonik i niezapychające kosmetyki. No i czasem jakaś maseczka, ta obawiam się, że byłaby za mocna dla mnie...
OdpowiedzUsuńTeż największe problemy z cerą zdarzają mi się w okolicach miesiączki.
Usuńooo trzeba bedzie przetestowac ;)
OdpowiedzUsuńOtrzymałam tę maseczkę od Soraya, na dniach napiszę podobna recenzję jak twoja.
OdpowiedzUsuńjak będę w Rossmanie to kupię :)
OdpowiedzUsuńW moim Rossmanie jej nie ma, ale może akurat w innych ros będzie.
UsuńMuszę wypróbować, stawiam na to, że u mnie też by się sprawdziła
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że polubiłabym tą maseczkę .
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale po Twojej recenzji mam ochotę ją sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńJak ją spotkasz to wypróbuj!:)
UsuńMiałam ją kilka lat temu i była dobra:)
OdpowiedzUsuńUżywam tej maseczki i wg mnie spełnia całkowicie swoje zadanie, też ją serdecznie polecam!
OdpowiedzUsuńmnie też zaciekawiłaś:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maseczkę drożdżową ! :)) na razie łykam tabletki drożdżowe ; )
OdpowiedzUsuńJa o tabletkach na ogół zapominam.
UsuńDziękuję za otagowanie!:)
OdpowiedzUsuńJuż czytałam na jej temat kilka pozytywnych recenzji! Więc z chęcią wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńNie znam, nie używałam :]
OdpowiedzUsuńPolubiłam tę maseczkę od pierwszego użycia. Faktycznie trudno ją dostać...
OdpowiedzUsuńTo jest minus.
UsuńKiedyś jej uważałam : ) Jest super. Chętnie do niej powrócę. Lubię bawić się w takie rzeczy : ) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJest świetna, niedługo będę pisać o niej recenzję. :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam Twoją opinie:)
UsuńMiałam ją, rzeczywiście matowiła na długo, ale ja stosowałam ją tylko na strefę T :)
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawa, rozejrzę się za nią - na mojej strefie T mogłaby się sprawdzić ;)
OdpowiedzUsuńchyba wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam duży pozytywnych opinii o wpływie drożdży na cerę, ale i włosy :)
Muszę jej poszukać:)
OdpowiedzUsuńTo chyba maseczka dla mnie ;) Szkoda, że tak trudno ją dostać ;/
OdpowiedzUsuńDziewczyny piszą, że jest w Rossmanach także trzeba szukać bo w moim nie ma jej na pewno.
UsuńFajnie, że trafiłam na tą recenzję bo zastanawiam się nad nią, kiedyś miałam i pamiętam tylko jej zapach ;) przypomniało mi się, że jej film jest tłusty tak jak napisałaś i ciężko ją zmyć. W moim Rossmannie widuję ją za każdym razem więc na pewno sięgnę po nią ponownie.
OdpowiedzUsuńTo nie mam pojęcia czemu nie ma jej w moim;/
UsuńCiekawy produkt... Może mi się wydaję, ale chyba widziałam ją w moim Rossmannie, muszę się jeszcze dokładniej rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńciekawa maseczka chyba muszę się za nią rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńTez kupiłam te maseczkę z drożdżami. Może po części dlatego, że lubię marka Soraya, a może tez trochę dlatego, że drożdże. Ta maseczka bardzo ładnie działa antybakteryjnie i hamuje powstawanie wyprysków, reguluje pracę gruczołów co powoduje ze skóra mniej się świeci. Maseczka jest antyalergiczna wiec łagodzi wszystkie zaczerwieniania i nie powoduje nowych podrażnień. Kosmetyk jest wydajny, jedna saszetka starcz spokojnie na 3 razy. A po 3 razach już widać super efekty
OdpowiedzUsuńTak z wydajnością jest bardzo dobrze, jednak ja nie lubię dzielić maseczek saszetkowych na kilka, zawsze zapominam i nakładam całą saszetkę już na raz.
UsuńJa ostatnio myślę, żeby zrobić taką maseczkę z prawdziwych drożdży, ciekawe, czy u mnie zadziała:)
OdpowiedzUsuńJeśli zrobisz, to koniecznie daj znać jak podziałała:)
Usuń