Święta, święta i po świętach, czyli standardowo jak co roku. Zleciały bardzo szybko, na szczęście już bardzo blisko mamy kolejny długi weekend. Przez ostatnie parę dni nie miałam dostępu do internetu, ponieważ laptop odmówił posłuszeństwa, dlatego mogłam sobie odpocząć od internetowego świata i kuszenia spędzenia czasu przed komputerem. Jednak na szczęście K. dziś naprawił mojego laptopa i już nadrabiam zaległości:) No i dopiero dziś dowiedziałam się o tej promocji w rossmanie, ale lepiej późno niż wcale.
Działa pielęgnacyjnie. Peeling pod prysznic ożywia. Drobne ziarenka peelingujące łagodnie masują skórę, a olejek z jojoba usuwa obumarły naskórek. Cenne ekstrakty z pomarańczy i owocu granatu ożywiają Twoje zmysły, a nawilżające lipidy pielęgnacyjne czyszczą skórę. Po peelingu Twoja skóra staje się delikatna i miękka. Tolerancja skóry potwierdzona dermatologicznie, pH przyjazne dla skóry.
Sięgnęłam po ten peeling w zasadzie przypadkiem, była promocja i kosztował nie całe 4 złote, a ja byłam przekonana że to żel pod prysznic. Dopiero w domu zobaczyłam że to nie żel, a po prostu peeling pod prysznic. Cudów się po nim nie spodziewałam i żadnego zdzierania porządnego nie oczekiwałam. Peeling ten zamknięty jest w standardowym przezroczystym opakowaniu i ma 200 ml. Może stać też na główce, dlatego bez problemu wydobędziemy go do końca. Zapach jest cudny, bardzo świeży i orzeźwiający, po prostu świeżo wyciśnięte pomarańcze..dla mnie zapach genialny! I to ogromny dla niego plus:) W żelu zatopionych jest mnóstwo drobinek o różnej wielkości, przypominają ziarenka cukru, choć to zdjęcie tego nie oddaję. Jak już wyżej wspomniałam nie oczekiwałam od niego zbyt wiele, a bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Zdzieranie jest naprawdę na wysokim poziomie, tym bardziej że to peeling pod prysznic. Ma gęstą konsystencję, dzięki czemu jest wydajny. Dobrze myje, nie wysusza. Zostawia skórę gładką i bardzo przyjemną. Oczywiście skóry nam nie nawilży, to jest jasne. Okazał się być świetnym kosmetykiem za niewielkie pieniądze. Jak na peeling pod prysznic spisał się na dobrą 4 z plusem. Na pewno jeszcze do niego wrócę.
Nie znam tej firmy ale jeśli jest dobrym żelem to chetnie bym go przetestowala ;)
OdpowiedzUsuńNie widziałam go jeszcze :) Ale kusi mnie ten zapach pomarańczy :)
OdpowiedzUsuńWidzę że to taki średniaczek jeżeli chodzi o moc ;D A ja uwielbiam mocne zdzieraki ;D
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam mocne zdzieraki i po takie sięgam najczęściej, ale jak na peelingujący żel to moc jest na prawdę dobra.
UsuńLubię żele z tej firmy, ale po peelingi rzadko sięgam, w sumie miałam chyba tylko jeden ;)
OdpowiedzUsuńA ja znowu żelu jeszcze żadnego nie miałam, jakoś zawsze sięgam po Isanę.
UsuńZ tej firmy jeszcze nic nie miałam, za to po isane sięgam bardzo często.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam ale zamierzam nadrobić;) tym bardziej po opisie zapachu :)))
OdpowiedzUsuńZ chęcią kiedyś wypróbuję ;-)
OdpowiedzUsuńmiałam okazję używać jednego z ich żeli pod prysznic i również byłam bardzo zadowolona z braku przesuszenia i pięknego zapachu :)
OdpowiedzUsuńLubię takie kosmetyki jednocześnie mamy mycie i peelingowanie:)
OdpowiedzUsuńObserwuje:)
To dobra oszczędność czasu, gdy nam się spieszy:)
Usuńmiałam dwa żele z tej serii i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda :)
OdpowiedzUsuńZapach napewno super :) Lubię takie lekkie peelingi do ciała. Wtedy stosuję częściej poprostu
OdpowiedzUsuńZapach musi mieć fajny jak wszystkie produkty tej firmy ale jak dla mnie ma troszkę za małe granulki peelingujące:):P
OdpowiedzUsuńTeż wolę mocne peelingi, ale w tym pod prysznic w zupełności mi wystarcza jako moc zdzierania.
UsuńNie miałam tego produktu ; )) . Dobrze,że się sprawdził :) .
OdpowiedzUsuńNie miałam ale kusisz tym zapachem pomarańczy :)
OdpowiedzUsuńJest piękny i baaaardzo orzeźwiający:)
UsuńZapach pomarańczy uwielbiam ale markę nie koniecznie... miałam z tej marki peeling do ciała o zapachu orzeszków macadamia i nie sprawdził się u mnie kompletnie... o peelingowaniu ciała mowy nie było, zero działania...być może ten jest lepszy w działaniu.
OdpowiedzUsuńDla mnie to mój pierwszy kosmetyk tej marki.
UsuńNie lubię takich wynalazków jak peeling pod prysznic, dla mnie peeling to peeling a żel to żel.
OdpowiedzUsuńA ja lubię od czasu do czasu taki wynalazek, to oszczędność czasu gdy nam się spieszy.
UsuńZa taką cenę naprawdę warto :)
OdpowiedzUsuńLubię tylko te peelingi do ciała które używa się wyłącznie pod prysznicem :D
Jak kiedyś go zobaczę, na pewno się skuszę.
Cena jest bardzo niska, więc nawet gdyby się nie sprawdził to nie będziesz żałowała:)
UsuńO, ciekawe! Ja jestem od długiego już czasu wierna Joannie i jej peelingom, ale na swoją kolej czeka też u mnie Pat&Rub ;)
OdpowiedzUsuńPeelingi z Joanny bardzo lubię i też często po nie sięgam, a peelingi z Pat&Rub strasznie mnie kuszą:)
UsuńZ pewnością mi się spodoba, może wkrótce go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMijałam go wiele razy i też zawsze myślałam, że to żel. Muszę koniecznie go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo tani, więc na pewno nie będziesz żałowała:)
UsuńNie przepadam za tymi produktami..
OdpowiedzUsuńMiałam balsam i strasznie się zawiodłam, ale skoro żel /peeling taki fajny to się przy okazji rozejrzę...:)
OdpowiedzUsuńJeśli zdzieranie jest na wysokim poziomie, to jestem na tak!
OdpowiedzUsuńJak na peelingujący żel pod prysznic to poziom jest wysoki!:)
UsuńCiekawy produkt ale jakoś do rossmanowskich kosmetyków mam uraz:)
OdpowiedzUsuńA ja wprost przeciwnie bardzo lubię rossmanowskie kosmetyki i często po nie sięgam!
UsuńLubię kosmetyki tej firmy, ale peelingu jeszcze nie miałam. Opis zapachu bardzo kusi :)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki tej firmy, ale peelingu jeszcze nie miałam. Opis zapachu bardzo kusi :)
OdpowiedzUsuńpeelingu nie miałam, ale za to miałam żel pod prysznic o tym samym zapachu i był po prostu obłędny :)
OdpowiedzUsuńZapach to jego duży atut, na pewno sięgnę po ten żel:)
UsuńNie miałam nigdy peelingu z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńa ja stosuje peeling z avonu:)
OdpowiedzUsuńZ Avon miałam tylko jeden peeling którego nie wspominam zbyt dobrze.
UsuńNie miałam, ale zainteresował mnie, chyba się skuszę!
OdpowiedzUsuńDaj znać czy Ci się spodobał!:)
UsuńLubię jak mi coś pod prysznicem mocno pachnie :D
OdpowiedzUsuńLubie takie peelingi
OdpowiedzUsuńMiałam już nic nie próbować od nich, przez mleczko do ciała, które jest kompletną klapą, ale wygląda nawet ok. Przemacam je następnym razem :)
OdpowiedzUsuńMleczka nie miałam, ale ten żel-peeling się sprawdził przynajmniej u mnie:)
UsuńMuszę na niego zapolować :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zapachy :)
OdpowiedzUsuńna razie testuje ciagle peelingi z eveline ;)
OdpowiedzUsuńZ Eveline jeszcze żadnego peelingu do ciała nie miałam.
UsuńZapach to ma obłędny :)
OdpowiedzUsuń