Większość z nich pojawia się u mnie już po raz kolejny. Chętnie do nich wracam, a nie których z nich nie zamieniam na żadne inne i nie szukam nawet żadnego odpowiednika. Mam nadzieję, że nie będzie zbyt chaotycznie, zapraszam do poznania moich ulubieńców.
Antyperspirant Garnier mineral to już moje chyba trzecie lub czwarte opakowanie i jestem z niego bardzo zadowolona. Spełnia wszystkie obietnice producenta, co ważne nie zostawia śladów ani na białych, ani na czarnych ubraniach. Ma bardzo delikatny zapach, a jednocześnie skutecznie chroni przed potem. Kolejny plus, że można go kupić w dwóch wielkościach większej i mniejszej. Stały bywalec zarówno wpisów zakupowych jak i denek szampon przeciwłupieżowy z Green Pharmacy mam straszne problemy ze skalpem po każdym szamponie dostaje strasznego łupieżu, wcześniej stosowałam specjalny szampon apteczny, teraz kupuję ten i spisuje się genialnie, a po łupieżu nie ma już śladu, minusem jest zapach. Płyn micelarny Garnier miałam go nie kupować bo wcześniej odkryłam micel z Loreal Ideal Soft i sprawdzał się świetnie, nie chciałam szukać czegoś nowego. Jednak po wielu pozytywnych opiniach kupiłam i moim zdaniem ma takie samo działanie jak jego poprzednik, a na jego korzyść przemawia stosunek pojemności do ceny.
Chusteczki nawilżające Alterra to już moje nte opakowanie, kosztują około 3 złotych. Świetnie spisują się do zmywania makijażu, bardzo mocno nasączone. Ogromny plus, że do ostatniej chusteczki to nasączenie jest bardzo dobre i nie wysychają te chusteczki. Zapach może być drażliwy, mi nie przeszkadza. I maseczka o której pisałam ostatnio maseczka z planet spa z glinką z tureckiej łaźni bardzo dobrze oczyszcza, skóra po niej jest gładka, oczyszczona. Minusem jest to, że ciężko się zmywa i nie matuje jak obiecuje producent, ale oczyszcza świetnie.
Tuszu do rzęs Lovely Pump up nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Za bajecznie niską cenę 10 złotych dostajemy świetny tusz do rzęs, który ładnie podkreśla, podkręca rzęsy, nadając im intensywnie czarny kolor. Dla mnie efekt jest idealny na co dzień! Róż z Bell o numerku 06 to też już moje kolejne opakowanie. Daje ładny naturalny efekt, nie można zrobić sobie nim krzywdy. Ma malutkie drobinki które ładnie wyglądają w słońcu dając ładny efekt rozświetlenia, ale nie nachalny. Utrzymuje się do kilku godzin. Kolejny mój hit to masełko do ust Nivea malinowe, pachnie obłędnie jak Mamba. Bardzo fajnie nawilża usta, można też stosować go do skórek.
I mój super hit, to stempelki za 4 złote ze sklepu chińskiego. Miałam te z Essence ale za nic nie chciały mi wyjść, nie umiem z nimi współpracować. Za to te sprawdziły się u mnie świetnie i pierwszy raz na moich paznokciach gości coś więcej niż tylko jeden kolor, a również śliczne wzorki. Co najważniejsze umiem z nimi współpracować:)
A co się okazało Waszym ulubieńcem ostatnich tygodni? Miałyście coś z moich ulubieńców, co o nich sądzicie?
mam to masełko, mniam mniam :)
OdpowiedzUsuńtusz l lovely to ulubieniec roku ;))
OdpowiedzUsuńMam chęć wypróbować tego micelka :)
OdpowiedzUsuńTusz Lovely używam i ja :D
OdpowiedzUsuńJa też nie umiem współpracować ze stemplami Essence :D
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że nie jestem jedyna!:)
UsuńPłyn micelarny Garniera i tusz Lovely to również od niedawna moi ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńteż lubię te masełka do ust :)
OdpowiedzUsuńRóż z Bell ciekawy - a masełko sama lubię ale teraz aktualnie mam to z karmelem :)
OdpowiedzUsuńTo z karmelem też mam, ale jednak z nich obu wybieram malinowe!:)
UsuńMicel Garniera muszę koniecznie przetestować, tego z L`oreala zresztą też ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie oba są równie dobre, jednak Garnier ma dodatkowy plus za cenę i pojemność.
UsuńChętnie zobaczyłabym jak wyglądają te stempelki na paznokciach. Nigdy nie próbowałam takiego sposobu na ozdobione paznokci.
OdpowiedzUsuńJa nie potrafię poradzić sobie ze stemplami essence, te lubię i nawet nawet mi wychodzą:)
UsuńSzczerze to jestem ciekawa sama tego Garniera micela, ale że mam zapas to jeszcze poczekam z kupnem
OdpowiedzUsuńKusi mnie micel z Garniera i z pewnością go kupię. Aktualnie testuję ten z L'oreala i bardzo, bardzo go polubiłam.
OdpowiedzUsuńTen z Loreal też lubiłam, moim zdaniem oba są do siebie bardzo podobne.
UsuńGarnier i tusz wibo są świetne ;)
OdpowiedzUsuńmasełko, szampony z GP i dezodorant uwielbiam!
OdpowiedzUsuńlubię tą maseczkę z Avon, a Płyn micelarny muszę wypróbować :D
OdpowiedzUsuńMnie te masełka z Nivea nie podeszły :-( a micel z Garniera muszę w końcu wypróbować.
OdpowiedzUsuńU mnie maselko z Nivea wcale się nie sprawdziło. Zero nawilżenia koszmarne opakowanie, aplikacja jeszcze gorsza na jeden plus jest zapach ale to za mało. Nie wiem za co są tak chwalone na blogach
OdpowiedzUsuńU każdego sprawdza się co innego, ja jestem bardzo zadowolona:)
Usuńmam ten płyn micelarny z Garniera, faktycznie jest fajny ;)
OdpowiedzUsuńU mnie ten tusz się niestety nie sprawdza, a szkoda, bo cenę ma fajną:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo ceny są bardzo zachęcające:)
UsuńMam taki stempel ale jeszcze nie próbowałam :D
OdpowiedzUsuńMasełko i tusz też bardzo lubię :)
Daj znać jak się sprawdzi:) Ciekawa jestem czy będziesz zadowolona!
UsuńPłyn micelarny Garnier i tusz Lovely znam i podzielam Twoją opinię, to świetne produkty :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten szampon ;d
OdpowiedzUsuńCzaję się na tusz i przesławny już micelek ;)
OdpowiedzUsuńja tych chusteczek nawilżających używam do przecierania rąk po podkładzie i w podróży do zmywania makijażu :)
OdpowiedzUsuńPłyn micelarny mam, ale jeszcze go nie używałam. Za to maseczkę z Avon również bardzo lubię. Generalnie ta seria jest całkiem udana.
OdpowiedzUsuńJa tą serię dopiero zaczynam poznawać:)
Usuńmaseczkę z avon, masełko do ust, tusz i dezodorant mam i każde z nich bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńZnam tylko tusz Lovely, który też lubię :) Micel Garnier mam w zapasach :)
OdpowiedzUsuńAntyperspirantu Garniera również używam naprzemiennie - raz różowy, raz ten, który Ty pokazałaś ;) Do niedawna byłam też wierna różom Bell ;)
OdpowiedzUsuńMasełko do ust bardzo mi odpowiadało ale po pewnym czasie zauważyłam że na ustach zostaje dziwny biały nalot. Nie wiem co to takiego bo data przydatności jeszcze jest długa :(
OdpowiedzUsuńJa mam go już dość długo i u mnie nic takiego nie pojawiło się.
UsuńA kurcze , tez mam stempelki zEssence i też mi nie wychodzą, nie wiem jak zrobić by wyszły ;(
OdpowiedzUsuńJa też tym bardziej jak oglądał filmik Hani na yt to oczom nie wierzyłam, że można dzięki nim wyczarować takie cuda. Próbowałam też tych specjalnych lakierów essence i też żadnego efektu:/
Usuńmasełka z nivea bardzo lubię i stosuje do skórek dzięki temu ładnie się prezentują
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym sposobie, dużo dziewczyn go chwali w tej kwestii. Ja nie próbowałam, bo nie mam na szczęście żadnych problemów z skórkami.
Usuńmiałam tylko tusz, który bardzo polubiłam:)
OdpowiedzUsuńMasełko z Nivea mnie kusi. :-)
OdpowiedzUsuńU mnie też za mało kosmetyków się przewija, żeby pisać o ulubieńcach co miesiąc. Masz kilka produktów, które chciałabym wypróbować np. te chusteczki z Alterry, płyn Garnier i tusz Lovely. Masełko Nivea mam w wersji waniliowej i nie za bardzo za nim przepadam.
OdpowiedzUsuńJa wersji waniliowej nie miałam, w ogóle nie lubię w kosmetykach wanilii.
UsuńMam tez ten micer i jestem równiez zadowolona :) ale za to mineralny antyperspirant u mnie sie nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdza się bardzo dobrze, ale myślę nad jakąś zmianą na coś innego, tak dla urozmaicenia:)
UsuńMam te chusteczki, są bardzo fajne na wyjazdach :)
OdpowiedzUsuńA stempelki świetne, muszę ich poszukać w jakimś chińczyku ;)
Masełko Nivea uwielbiam ! Chyba sobie zamówię tą maseczkę z Avonu ;)
OdpowiedzUsuńJa również bardzo lubię ten tusz do rzęs - jest taki i daje na prawdę świetne efekty :)
OdpowiedzUsuńwszyscy chwalą micel garniera, chyba i ja bede musiała się w końcu ugiąc i go przetestowac :)
OdpowiedzUsuńChyba zaopatrzę się w chusteczki Alterry - podoba mi się ich funkcja :)
OdpowiedzUsuńSą bardzo tanie, nawet jak się nie sprawdzą to nie będzie żal tych 3 złotych:)
UsuńJa chcę te stempelki :D Świetne są, a jeszcze takich nie miałam!
OdpowiedzUsuńMusisz poszukać w chińczyku:)
UsuńLubię dezodoranty z Garniera, niestety masełko z Nivei to straszny bubel :(
OdpowiedzUsuńPo komentarzach widzę, że te masełka albo się kocha albo nienawidzi:)
UsuńTeż lubię dezodoranty Garniera, kupiłam też tą większą pojemność na promocji ale wersję różową:)
OdpowiedzUsuńMicel z Garniera jest superowy. Niestety u mnie tusz z Lovely cudów nie robi.
OdpowiedzUsuńU mnie to po prostu fajny tusz na co dzień:)
UsuńBardzo ciekawi mnie ten płyn micelarny z Garnier, a masełko z Nivea też lubię ;)
OdpowiedzUsuńKusi mnie micel z Garnier:) a maselko do ust Nivea niestety,ale nie lubie:(
OdpowiedzUsuńMoim hitem aktualnie jest bronzer The Balm Bahama Mama:)
Dużo dobrego słyszałam o tych bronzerach, ja aktualnie nie używam żadnego.
UsuńTakich stempli jeszcze nie widziałam ciekawa jestem jak się ich używa i jaki dają efekt. Może osobny post na temat tych stempli?
OdpowiedzUsuńPostaram się zrobić taki post za jakiś czas:)
UsuńWidzę kilku moich ulubieńcy, antyperspirant i micel z Garniera na dobre zamieszkały w mojej kosmetyczce, a masełko Nivei w wersji karmelowej to moje odkrycie 2012 roku :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie wczoraj odebrałam głęboko oczyszczające peeling i maseczkę błotną z Planet Spa z minerałami z Morza Martwego i jestem bardzo ciekawa jak się będzie sprawować :) Były na promocji więc tylko brać :)
OdpowiedzUsuńTeż kupiłam w tej promocji peeling i maseczkę ale tym razem taką niebieską odświeżającą.
Usuńnie miałam nic z tycg rzeczy, tusz lovely miała moja koleżanka i miałam go okazje testować ale nie przypadł mi do gustu ;/
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;*
Z Twoich ulubieńców znam tylko tusz Lovely Pump up ;p
OdpowiedzUsuńChusteczki z Alterry :) Są moje ulubione :D
OdpowiedzUsuńU mnie tusz z Lovely cały czas czeka na testy :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam chusteczki z Alterry, ale chyba trafiłam na jakąś wadliwą partię, ponieważ praktycznie były suche :(
Musiałaś trafić na felerny egzemplarz bo one są bardzo mocno nasączone:)
UsuńMoja mama również je od zawsze zachwala, będę musiała jeszcze raz się skusić :)
UsuńGarniery mineral były moimi ulubieńcami przez długie miesiące, teraz jednak je odstawiłam.
OdpowiedzUsuńtakie stempelki musiałabym sobie zakupić :)
OdpowiedzUsuńMalinowej masełko i płyn z Garniera uwielbiam!
OdpowiedzUsuńMam maseczkę, jest świetna :)
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam to maselko z Nivea, te stempelki zainteresowały mnie, musze ich poszukać. Mam co prawda z Essence i u mnie wychodza, ale chciałabym spróbować jeszcze jakichś
OdpowiedzUsuńU mnie essence za nic nie chce wyjść, nie mam pojęcia co robię źle:(
UsuńBardzo fajni ulubieńcy. Bardzo lubię masełka Nivea, micel Garniera, a i do Green Pharmacy się coraz bardziej przekonuję :) Nie wiedziałam, że takie stempelki do paznokci można nabyć u chińczyka, chba się tym zainteresuję :D
OdpowiedzUsuńU mnie jest najnowszy chińczyk którego otworzyli dość nie dawno i są nawet takie prawie identyczne jak z essence i kosztują 3 złote.
Usuńbardzo lubię chusteczki alterry, jako jedne z niewielu nie podrażniają mojej skóry :)
OdpowiedzUsuńmnie tusz nie zachwycił znam dużo lepsze
OdpowiedzUsuńmam ochotę na garniera, bo nigdy nie miałam
mam tą maseczkę ale nie wiem czemu jakoś boję się jej użyć - znając moje szczęście i różne przypadłości to wyskoczy mi później pewnie kilka niespodzianek :/
OdpowiedzUsuńteż lubię te chusteczki:)
OdpowiedzUsuńMalinowe masełko Nivea, płyn Garniera też uwielbiam. Muszę wypróbować chusteczki Alterry!
OdpowiedzUsuńMicelek ukochany i mascara Lovely :)
OdpowiedzUsuń