Obserwatorzy

czwartek, 24 października 2013

Olejek do kąpieli i pod prysznic z Green Pharmacy

Jak tak u Was pogoda? Bo u mnie przez ostatnie dni było iście wiosennie, dopiero dziś koło południa pogoda się zepsuła i zaczął padać deszcz. Ale ja w nawiązaniu do pogody i jesiennej aury mam coś jako umilacz nie tylko długich kąpieli, a również i pryszniców. Prawie miesiąc temu dostałam w ramach Klubu Elfa Pharm do przetestowania olejek do kąpieli.
Olejek do kąpieli Goździkowiec i Cytryna:  przywraca siły witalne.

Olejek można stosować jako płyn do kąpieli lub żel pod prysznic. Delikatnie oczyszcza skórę, zapewnia relaks zarówno dla ciała jak i zmysłów. Nie wymaga użycia dodatkowego balsamu do ciała. Polecany szczególny do przywrócenia sił witalnych po chorobach i zabiegach chirurgicznych. Delikatny olejek kąpielowy o cierpkim, ziołowym aromacie pomaga przywrócić energię w stanach przeciążenia nerwowego i fizycznego. Olejek z goździkowca korzennego posiada działanie antyseptyczne, antybakteryjne, przeciwwirusowe, likwiduje wypryski i procesy zapalne na skórze. Aromat cytryny usuwa bóle głowy spowodowane brakiem ruchu i powietrza, przemęczeniem jak również zmianami ciśnienia atmosferycznego. Cytryna rozjaśnia i wygładza skórę, zmniejsza widoczność przebarwień pigmentacyjnych na skórze, pomaga w gojeniu drobnych skaleczeń.
 Same wiecie, że wszystkie olejki do kąpieli uwielbiam i co rusz kupuje coś nowego. Jeśli działa i fajnie nawilża to jestem w stanie przecierpieć jego tranowaty zapach jak w przypadku Isany. Gdy pierwszy raz otworzyłam ten olejek, to od w pierwszej chwili pomyślałam sobie nie to nie dla mnie, zapach kompletnie nie mój. Ale pierwsze wrażenia często są mylne i tak było w tym przypadku, bardzo intensywnie czuć w tym olejku goździka, jednak cytryna nie jest wcale wyczuwalna. Muszę przyznać, że polubiłam ten zapach, kojarzy mi się ze świętami. Wprowadza w fajny nastrój i relaksuje. Zamknięty jest w przezroczystej, ładnej buteleczce, z którego bez problemu go wydobędziemy. Ma konsystencję rzadkiego żelu. 
Olejek sprawdza się i pod prysznicem i w kąpieli. Tworzy sporą pianę, delikatnie myje i odpręża. Nie zastępuje balsamu do ciała i nie nawilża. Jeśli chodzi o wydajność to nie jest ani źle, ani bardzo dobrze. Jest w normie. Sprawdzi się jako umilacz kąpieli! Ja na pewno wypróbuję jeszcze ten z mandarynką. A Wy co o nim sądzicie? Czym umilacie sobie jesienne kąpiele?

22 komentarze:

  1. U mnie też było iście wiosennie, cudowna ciepła złota jesień :)
    A olejku nie miałam jeszcze

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem zadowolona z zapachu mojego olejku, ale poza tym to nie jest olejek... i nie ma żadnych innych właściwości.Ot taki ładnie pachnący płyn do kąpieli...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja uwielbiam płyny do kąpieli a w tej chwili mam o zapachu zielone jabłuszko, który po prostu uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ten z mandarynką i czeka na swoją kolej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ten z mandarynką mnie bardzo ciekawi jak będzie pachniał.

      Usuń
  5. Ja byłam zadowolona z tego olejku i chętnie wypróbowałabym inną wersje zapachową

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś nie przepadam za olejkami do kąpieli. Sama nie wiem dlaczego. Wolę wszelkiego rodzaju kule, babeczki i tradycyjne płyny. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety nie mam wanny, więc wszelkie kule i babeczki mam niestety mocno ograniczone!:/

      Usuń
  7. ja raczej się nie skuszę :) zamierzam za to wypróbować olejek z Bielendy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. na najbliższych zakupach znajdzie się w moim koszyku :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię ten produkt, szczególnie w chłodniejsze dni.

    OdpowiedzUsuń
  10. fajny, ja obecnie mam sól z Biedronki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Olejku nie znam ale mam szampony i są super :)

    OdpowiedzUsuń