Obserwatorzy

piątek, 28 lutego 2014

Okiem mojego telefonu...po raz pierwszy

Dziś pierwszy taki post na moim blogu, o tym co działo się jeszcze nie tak dawno temu. Bardzo lubię oglądać tego typu posty na Waszych blogach. Dziś jeszcze trochę zimowo, jakoś dość długo zbierałam się z opublikowaniem tego posta, zawsze coś innego wyskakiwało i on odchodził na dalszy plan. W następnym poście będzie już wiosennie, obiecuję!:)
1. Dzisiejszy wpis będzie jeszcze pod znakiem zimy, która już mam nadzieję do nas nie wróci. Teraz pogoda jest iście wiosenna i niech tak zostanie. Ale taki sprzęt do odśnieżania podwórka bardzo ale to bardzo bym lubiła:)
2. Nie mogła też zabraknąć jazdy na łyżwach z moją przyjaciółką z dzieciństwa. Od najmłodszych lat jeździłyśmy, wtedy miałyśmy jedną parę na nas 3. Bardzo miło wspominam czasy, kiedy wspólnie odśnieżaliśmy duży staw, a potem wszyscy jeździli lub czekali, aż ktoś pożyczy im swoje łyżwy. Co prawda teraz na taki staw bałabym się wejść, ale pójścia na lodowisko nigdy nie odmówię.
3. A po lodowisku czas na coś baaardzo niezdrowego ale dobrego. Praktycznie zaraz obok jest Mak, więc wybrałyśmy się na małe co nie co:)
4. Arabska żona to książka która chwyciła mnie za serce. Czytam dużo, ale na palcach jednej ręki mogłabym wyliczyć książki które zapamiętałam, a czytając je bardzo przeżywałam, płakałam i sceny z tej książki śniły mi się po nocach. To historia Doroty młodej Polki która zakochała się w Ahmedzie, libijczyku, szczęśliwe chwile prysnęły jak bańka mydlana wraz z wyjazdem z Polski, a mąż okazał się tyranem. Książka wciąga totalnie, ja przeczytałam ją w dwa dni.
1. Z okazji rocznicy zaręczyn dostałam od K. piękny bukiet. Uwielbiam dostawać kwiaty, gorzej z hodowaniem ich u mnie nawet kaktusy usychają i nie wiem jak to się dzieje.
2. Na imieniny K. dostał ode mnie zegarek. Muszę przyznać, że za tym który by mi się spodobał,  trochę się nachodziłam, wcześniej nie miałam pojęcia że nawet męskie zegarki mają coś na wzór małych cyrkonii kto to kupuję nie wiem.
3. Była sesja, więc i było dużo nauki. W przerwach między zajęcia uczyłam się w czytelni i o dziwo muszę przyznać, że całkiem dobrze mi tam było i z łatwością można było się skupić, nikt nikomu nie przeszkadzał, no ale najważniejsze że już po.
4. Ostatni miesiąc upłynął nam też można powiedzieć, że w trasie byliśmy w Kielcach, Warszawie, bardzo lubię jeździć zarówno samochodem jak i autobusami. I chociaż kierowcy zimy nie lubią, to widoki są piękne.

40 komentarzy:

  1. również lubię takie posty :) uwielbiam Maka :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam "Arabską żonę" i mnie także mocno poruszyła ta historia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja póki co już przeczytałam 3 części, teraz czekam na ostatnią.

      Usuń
    2. A ja trochę boję sie tej ksiażki ...

      Usuń
  3. aaale bym zjadła frytki z Maca!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dokladnie narobilas mi smaka frytami z Maca ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jezu, śnieg! Widzę śnieg! We Wrocławiu już pąki puszczają...
    Bukiecik świetny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obyśmy już ten śnieg widziały tylko na zdjęciach tej zimy!:)

      Usuń
  6. Muszę przeczytać ,,Arabską żonę" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie to świetna i bardzo poruszająca książka, wciąga i ma aż 4 tomy.

      Usuń
  7. Cudowny bukiet:) i stylowy zegarek:)*
    a za zimowymi widokami już nie tęsknie;)

    OdpowiedzUsuń
  8. O książce Arabska Żona słyszałam, ale nie czytałam. Nie moj klimat. :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi w ręce wpadła przypadkiem i przeczytałam w dwa dni.

      Usuń
  9. No wszędzie się widuje pługi zrobione z maluchów :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Co do czytelni to ja do niej trafiłam dopiero na 5 roku studiów i bardzo żałowałam, że tak długo zwlekałam. Efektywność nauki wrosła o jakies 150 %.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też długo zwlekałam, ale przyznaje nauka tam idzie zaskakująco dobrze.

      Usuń
  11. Szczerze mówiąc, nie słyszałam jeszcze, żeby ktoś świętował rocznicę zaręczyn, bo zazwyczaj po roku przychodzi czas na ślub;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To raczej nie świętowanie, a miły gest dostania samych kwiatów. Każdy pretekst jest dobry:)

      Usuń
  12. Nie pokazuj tu takich fryteczek bo ja od marca jestem na warzywkach! :P Piękny bukiecik :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakaś afera była z tym pługiem przy maluchu ;)
    Róże piękne, a książkę mam na liście ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie słyszałam, ale fajnie to wygląda i z chęcią bym pojeździła takim maluszkiem.

      Usuń
  14. ooo - książkę koniecznie muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie, bardzo wciąga!:) I daj znać co o niej myślisz:)

      Usuń
  15. Jeej, ależ dawno nie byłam w Macu:) Bukiecik śliczny!:)

    OdpowiedzUsuń
  16. uwielbiam jeździć na łyżach :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Sesja brrrr, kiedy to było :) No ale cieszę się, że jesteś już po :) O matko ale mam ochotę na fryty i shake z maca .... zwykle nie jadam ale jak popatrzę na Twoje zdjęcie to aż mnie skręca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze jak jestem w Maku, to obowiązkowo nie ważne czy lato czy zima shake musi być:)

      Usuń
  18. Też bardzo lubie takie wpisy oglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  19. zimę mogę oglądać tylko na zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
  20. lubię take posty, piękne kwiaty ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo lubię jeździć na łyżwach, a potem najchętniej idę na pizzę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. lubię takie posty :)
    uwielbiam łyżwy
    i kwiaty też uśmiercam, każde, z kaktusami włącznie....

    OdpowiedzUsuń