Standardowo zaczynamy od tego co jest najwięcej, czyli kosmetyki do kąpieli. Borowinowy żel do pod prysznic sprawdził się całkiem nie źle, nie wysuszał i tworzył ogromną pianę, za co duży plus. Może do niego wrócę.
Do Avonowych żeli winter cocoon wróciłam po długiej przerwie, ten miał kremową konsystencję, bardzo przyjemny zapach, ale wydajność była kiepska. Może do niego wrócę.
Żele Isany bardzo lubię i z przyjemnością do nich wracam, a kosztuje mam wrażenie mniej bo tylko 2.99 zł. Do tych żeli często wracam i na pewno będę wracać. Wracam do nich z ogromną przyjemnością.
No i jeszcze bubel z Luksji coś na wzór balsamu pod prysznic z Nivea, nie sprawdził się kompletnie. Nie nawilża, brzydko pachnie i jest bardzo mało wydajny, mówię mu nie, jedyny plus to to że kupiłam go za 2,50 zł. Na pewno go już nie kupię.
Płyn do kąpieli Isana no i niestety wielkie rozczarowanie, zapach ładny ale tylko w butelce. Strasznie marna wydajność, zbyt duży otwór, nie robi żadnej piany. Moja mama dostała na niego uczulenie, więc dla wrażliwców nie polecam. Nie wrócę do niego.
Green Pharmacy olejek do kąpieli i pod prysznic to taki umilacz do kąpieli, secyficzne ziołowe zapachy. Konsystencja rzadkiego żelu, myje i odpręża. Możliwe, że do niego wrócę.
Szampon przeciwłupieżowy Green Pharmacy to mój ulubieniec od dłuższego czasu. Co prawda niesamowity śmierdzioch z niego, jednak z łupieżem radzi sobie bardzo dobrze. Od dłuższego czasu nie zmieniam go na żaden inny szampon. To mój hit do którego wracam.
Joanna Rzepa kuracja wzmacniająca no i tu muszę się przyznać, że nie stosowałam jej regularnie. Ale efekty były widoczne i zmniejszyła wypadanie moich włosów, na pewno do niej wrócę i będę się starała być bardziej systematyczna. Raczej kupię.
Avon serum na końcówki z olejkiem arganowym bardzo go polubiłam, fajnie odżywiał włosy i był bardzo wydajny. Możliwe, że kiedyś do niego wrócę.
Aż trzy płyny micelarne Micela z biedronki znają już wszyscy i chyba każda z nas go wypróbowała, ja szczerze mówiąc dość długo zwlekałam, ale muszę przyznać że jest naprawdę dobry, dobrze zmywa, a przy tym jest bardzo tani. Pewnie jeszcze do niego wrócę nie raz.
Płyn micelarny z Marion i z Dermedic nie polubiłam, na pewno do nich nie wrócę. Ten z Marion nie sprawdzał się wcale, nic a nic nie zmywał, a na dodatek rozmazywał. Natomiast jego kolega dobrze radził sobie ze zmywaniem, jednak nie zachwycał i zapach był kiepski. Żadnego z nich już nie kupię.
Tonik przeciwtrądzikowy Soraya zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Większość obietnic producenta została spełniona, ja z pewnością do niego jeszcze wrócę. Będę do niego wracać.
Facelle zdążył mi się już znudzić, do mycia włosów u mnie kompletnie się nie sprawdził. Ogólnie spisywał się ok, ale już raczej do niego nie wrócę, a na jego miejsce pianka z Green Pharmacy jak dla mnie genialna, spisuje się świetnie. Jest delikatna, bardzo wydajna i na pewno do niej wrócę.
Już kilka razy Wam wspominałam, że niezależnie od wydajności pianki i żele schodzą u mnie bardzo szybko, nie umiem ich używać oszczędnie. Zarówno do żelu z Wenus jak i pianki z Isany często i chętnie wracam, oba spisują się dobrze. Kupię ponownie.
Zmywacz do paznokci Isana to mój hit, tak po prostu nie ma co się rozpisywać wracam do niego cały czas. Przelewam go do buteleczki po zmywaczu z pompką i działa bez zarzutu! Kupuję i będę kupować.
Płyn z Colgate u mnie się kompletnie nie sprawdził, był bardzo "mocny", więcej na pewno do niego nie wrócę. Za to wracam do Listerine.
I jeszcze coś z kategorii antyperspirantów Nivea był całkiem fajny, dobrze się sprawdził ale nie na tyle, żeby do niego wracać. Nie kupię już. Natomiast Garnier to już moje nte opakowanie i na pewno będę do niego wracać, świetnie działa i nie zostawia żadnych śladów na ubraniach. Lubię go i będę dalej kupować.
Celebre Avon to perfumy do których wróciłam po długim czasie, bardzo je lubię. Są delikatne i przyjemne, dobrze się utrzymują i nie są zbyt drogie. Za jakiś czas do nich wrócę.
Odżywka do paznokci Eveline 8w1 to mój hit i nie pamiętam już która buteleczka z kolei. Wiem, że jest kontrowersyjna, ale u mnie sprawdza się genialnie, stosuję ją jako bazę pod lakier i jestem bardzo zadowolona. Już mam kolejną buteleczkę.
Revlon colorstay to najlepszy podkład jaki miałam! Wolę tą wersję do cery tłustej i mieszanej. Nie używam go na co dzień, ale na ważniejsze wyjścia spisuje się genialnie, mój numer 1! Wrócę do niego na pewno i nie zmienię na inny.
Serum hialuronowy mikro zastrzyk Soraya miałam co do niego większe wymagania, na pewno nie ujędrniał i nie wygładzał nawet najdrobniejszych zmarszczek. Dobrze nawilżał, ale był mało wydajny. Nie wrócę do niego.
Maseczka nawilżająca Mariza, to najlepsza maseczka jaką miałam z kategorii tych nawilżających. Była bardzo wydajna, dobrze się zmywała i miała delikatny zapach. Wrócę do niej, gdy tylko wykończę maseczkowe zapasy.
Miałyście któryś z tych kosmetyków, co o nich sądzicie? Jak Wam ostatnio poszło denko?
Płyn micelarny z Marion i z Dermedic nie polubiłam, na pewno do nich nie wrócę. Ten z Marion nie sprawdzał się wcale, nic a nic nie zmywał, a na dodatek rozmazywał. Natomiast jego kolega dobrze radził sobie ze zmywaniem, jednak nie zachwycał i zapach był kiepski. Żadnego z nich już nie kupię.
Tonik przeciwtrądzikowy Soraya zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Większość obietnic producenta została spełniona, ja z pewnością do niego jeszcze wrócę. Będę do niego wracać.
Facelle zdążył mi się już znudzić, do mycia włosów u mnie kompletnie się nie sprawdził. Ogólnie spisywał się ok, ale już raczej do niego nie wrócę, a na jego miejsce pianka z Green Pharmacy jak dla mnie genialna, spisuje się świetnie. Jest delikatna, bardzo wydajna i na pewno do niej wrócę.
Już kilka razy Wam wspominałam, że niezależnie od wydajności pianki i żele schodzą u mnie bardzo szybko, nie umiem ich używać oszczędnie. Zarówno do żelu z Wenus jak i pianki z Isany często i chętnie wracam, oba spisują się dobrze. Kupię ponownie.
Zmywacz do paznokci Isana to mój hit, tak po prostu nie ma co się rozpisywać wracam do niego cały czas. Przelewam go do buteleczki po zmywaczu z pompką i działa bez zarzutu! Kupuję i będę kupować.
Płyn z Colgate u mnie się kompletnie nie sprawdził, był bardzo "mocny", więcej na pewno do niego nie wrócę. Za to wracam do Listerine.
I jeszcze coś z kategorii antyperspirantów Nivea był całkiem fajny, dobrze się sprawdził ale nie na tyle, żeby do niego wracać. Nie kupię już. Natomiast Garnier to już moje nte opakowanie i na pewno będę do niego wracać, świetnie działa i nie zostawia żadnych śladów na ubraniach. Lubię go i będę dalej kupować.
Celebre Avon to perfumy do których wróciłam po długim czasie, bardzo je lubię. Są delikatne i przyjemne, dobrze się utrzymują i nie są zbyt drogie. Za jakiś czas do nich wrócę.
Odżywka do paznokci Eveline 8w1 to mój hit i nie pamiętam już która buteleczka z kolei. Wiem, że jest kontrowersyjna, ale u mnie sprawdza się genialnie, stosuję ją jako bazę pod lakier i jestem bardzo zadowolona. Już mam kolejną buteleczkę.
Revlon colorstay to najlepszy podkład jaki miałam! Wolę tą wersję do cery tłustej i mieszanej. Nie używam go na co dzień, ale na ważniejsze wyjścia spisuje się genialnie, mój numer 1! Wrócę do niego na pewno i nie zmienię na inny.
Serum hialuronowy mikro zastrzyk Soraya miałam co do niego większe wymagania, na pewno nie ujędrniał i nie wygładzał nawet najdrobniejszych zmarszczek. Dobrze nawilżał, ale był mało wydajny. Nie wrócę do niego.
Maseczka nawilżająca Mariza, to najlepsza maseczka jaką miałam z kategorii tych nawilżających. Była bardzo wydajna, dobrze się zmywała i miała delikatny zapach. Wrócę do niej, gdy tylko wykończę maseczkowe zapasy.
Miałyście któryś z tych kosmetyków, co o nich sądzicie? Jak Wam ostatnio poszło denko?
Znam tylko Biedronkowego micelka i zmywacz Isanę i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńTen żel z Luksji to śmierdziuch ;/ Odżywkę do paznokci, zmywacz oraz piankę Venus też lubię ;)
OdpowiedzUsuńGrAtuluje naprawdę spore denko ;) Isana ten zel pod prysznic kusi mnie
OdpowiedzUsuńKiedyś często używałam żeli pod prysznic tej serii z Avonu ;)
OdpowiedzUsuńtego micela z biedronki też polubiłam :)
OdpowiedzUsuńUżywam obecnie płynu micelarnego z Marion i choć nie jest moim numerem 1 to uważam że jest godny polecenia,dlatego trochę zdziwiła mnie Twoja opinia.
OdpowiedzUsuńNa każdego może działać inaczej, u mnie kompletnie nie radził sobie z tuszem i cieniami a nie używam wodoodpornych.
UsuńTeoretycznie wiem, że ten sam kosmetyk ma różne działanie u różnych osób, ale w praktyce bardziej przekonuje mnie to jeśli chodzi o rzeczy typu krem do twarzy, a w przypadku płynu micelarnego nie spodziewałabym się takiej rozbieżności.
UsuńMam ten tonik z Care&Control i jestem z niego zadowolona :) . Ciekawi mnie ta Rzepa z Joanny ;P. Sporo udało CI się tego zużyć ; )).
OdpowiedzUsuńDenka idą mi coraz lepiej i jestem z tego dumna:)
UsuńSpore denko :) Isana zmywacz - wiadomo najlepszy ! okrzyczany płyn micelarny z Biedronki zawiódł mnie - już do niego nie wrócę. Perfumy Celebre z Avonu - ymm przypomniałaś mi lala mojego liceum kiedy to używałam ich notorycznie :) wróciły fajne wspomnienia po latach :) chyba się w nie zaopatrzę :)
OdpowiedzUsuńZ Celebre też mam dużo miłych wspomnień, teraz zrobię sobie od niego przerwę ale jeszcze na pewno do nich wrócę.
Usuńkilka produktów jest mi znanych, a kilka z chęcią bym poznała np. Joanna Rzepa kuracja wzmacniająca :)
OdpowiedzUsuńżele z isany uwielbiam! Micelka z biedronki też używam i jest bardzo fajny i dobrze zmywa, facelle lubię i wrócę do niej. a odżywka z eveline zniszczyła mi paznokcie, nawet ostatnio o tym pisałam. A szmpony z GP są genialne!
OdpowiedzUsuńOdżywki z Eveline albo się kocha albo nienawidzi, u mnie dała rewelacyjne efekty!
UsuńJoanny Rzepy kiedyś używałam dość długo, ale niestety nie zauważyłam żeby włosy mnie wypadały, choć pojawiło się sporo baby hair ;)
OdpowiedzUsuńU mnie tych baby hair było stosunkowo mało, ale pewnie dlatego że nie stosowałam zbyt regularnie tej kuracji.
UsuńUwielbiam maseczkę drożdżową, niedawno ją odkryłam i stała się moim ulubieńcem :) Ciekawi mnie kuracja Joanna Rzepa, muszę się w końcu na nią skusić :)
OdpowiedzUsuńPianki z Isany są wspaniałe. Nie zauważyłam jednak Twojej opinii o masce z Ziaji? Jak się spisała?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://grudzienpaulina.blogspot.com/
Maski Ziaji bardzo lubię i chętnie do nich wracam, ale jeśli chodzi o właściwości nawilżające to zdecydowanie bardziej polecam tą z Marizy.
Usuńspore zużycie
OdpowiedzUsuńmnie płyn z dermedic niestety tez nie zachwycił
a marion to kompletna porażka
kusi mnie ten żel z avonu:)
OdpowiedzUsuńTen szampon z GP to rzeczywiście śmierdziuch, dla mnie "pachnie" się potem trochę tak, jak włosy po wypaleniu paczki papierosów w pubie dla palących :P Ale nie jest tak źle, można się przyzwyczaić, poza tym już po kilku pierwszych użyciach uwielbiam jego działanie :)
OdpowiedzUsuńDziałanie wynagradza zapach, ja zawsze po myciu używam odżywki albo maski, które najczęściej zabijają ten zapach.
UsuńSporo a tej kuracji z Joanny jeszcze nie miałam a wydaje się być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ten zmywacz to też nr 1 :)
OdpowiedzUsuńJa nie kupuję żadnego innego zmywacza:)
Usuńwow, sporo tego, a myslałam, że to tylko w miesiąc zużyłaś 4 żele....
OdpowiedzUsuńach te perfumy z Celebre przypomniały mi młodzieńcze lata :) a żel z Isany pachnie cudnie. Ogromna ilość zdenkowanych produktów, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńjakie spore denko ;o
OdpowiedzUsuńŁo! Ależ dużo zdenkowanych! :) Nie miałam żadnego z tych produktów oprócz odżywki z Eveline. Uwielbiam ją - ratuje moje pazurki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, WingsOfEnvy
Żel z Avonu był dla mnie kompletnym rozczarowaniem. Kupiłam go w ciemno, ale opis przekonał mnie do zakupu. Jak przyszła paczka to bardzo się zawiodłam bo zapach w ogóle nie pasował do opisu....
OdpowiedzUsuńUżywam żelu z Luksji i masłem Shea i powiem, że u mnie jest wydajny, zapach mi się podoba. Nie sądzę, aby ten produkt miał mieć podobne efekty jak balsam pod prysznic z Nivei, przynajmniej ja go w takim celu nie kupiłam.
Ciekawi mnie zapach żelu do kąpieli z Isany:)
Płyn micelarny z Biedronki to mój absolutny hit (p.s. teraz sprzedają duże butelki po chyb 6,99zł)
A na koniec zmywacz do paznokci z Isany - polecam:):)
Luksja dla mnie okazała się totalną klapą, a jeśli chodzi o żele Avon to kupuje je bardzo rzadko, zdecydowanie wolę bardziej te z isany.
UsuńJak na dwa miesiące to spore to denko. Zaintrygowałaś mnie tą negatywną opinią o żelu Luksji, bo ja ich kosmetyki pod prysznic sobie chwalę.
OdpowiedzUsuńJa kosmetyki z Luksji raczej rzadko kupuję, ale ten żel okazał się totalnym bublem.
UsuńSporo poszło tego :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie i do obserwacji jeśli spodoba Ci się mój blog :)
Gratuluję zużyć :)
OdpowiedzUsuńPlanuję spróbować tej kuracji z rzepą :)
piękne denko :D szkoda że mnie tak dobrze nie idzie zużywanie- ciągle przybywa, zamiast ubywać ;)
OdpowiedzUsuńDużo rzeczy się u Ciebie skończyło. Muszę pamiętać by kupić tą piankę z Isany.
OdpowiedzUsuńMi jeszcze nie, ale za to facelle już mi się znudził i na pewno do niego nie wrócę.
Usuńnieźle Ci poszło z zużywaniem :) mnie się pianka z Isany już mocno znudziła...
OdpowiedzUsuńJa równiez lubię i często wracam do żeli z Isany. Kurację z rzepy własnie stosuję i zobaczymy co będzie z efektami- staram się być regularna. Cały czas kusisz mnie tonikiem z Soray, aż zapisałam go sobie na chciejliście ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie pożałujesz tego toniku sprawdza się bardzo dobrze, obecnie mam z Nivea i mu nie dorównuję. A ciekawa jestem jak się u Ciebie sprawdzi ta kuracja z rzepy.
UsuńMamy podobne zdanie odnośnie niektórych produktów z Twojego DENKA :)
OdpowiedzUsuńWidzę tutaj kilka znajomych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńMiejsce się teraz zrobiło na coś nowego :)
Zakupy staram się ograniczać, ale i tak pewnie coś wpadnie do koszyka;p
UsuńWow, bardzo duże i fajne denko :)
OdpowiedzUsuńZapach celebre z avonu :) przypomina mi czasy gimnazjum i liceum :) byłam nim totalnie zauroczona :) a dziś nie mogę przypomnieć sobie jak pachniał ;)
OdpowiedzUsuńJa z revlonem się nie dogadałam, ale słyszałam o nim wiele dobrego :)
Nie umiem opisać jego zapachu, ale jest po prostu ładny:)
UsuńWidzę pare dobrze znanych mi produktów :)
OdpowiedzUsuńEh ja bym też musiała wdrążyć taki projekt denko u siebie, bo mam tyle pootwieranych kosmetyków i używanych sporadycznie,że aż wstyd;p
OdpowiedzUsuńNo to działaj, denko z czasem wchodzi w krew!:)
UsuńSpore denko, żel pod prysznic Luksja uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPłyn Isana miałam, właśnie skończyłam i to już drugie opakowanie. Nie mam aż takich negatywnych odczuć, dla mnie jest dość dobry i tani.. A piany fakt nie ma za wiele, a nawet jeśli jest to szybko się topi :(
Ja co do niego nie mam dobrych wspomnień, zbyt duży otwór przez co mało wydajny i tak jak napisałam moją mamę uczulił.
UsuńSpore denko:) uwielbiam szampony z Green Pharmacy, tak samo jak fajnie mi się sprawdza ten olejek arganowy z Avonu...
OdpowiedzUsuńCelebre Avon - zapach mojej mlodości :D
OdpowiedzUsuńWiększość z nas go tak wspomina, warto do niego wrócić z sentymentu:)
UsuńBardzo lubię żele z Isany. Jak tylko jeden wykańczam od razu kupuje w ciemno inny :)
OdpowiedzUsuńWinter Cocoon właśnie stoi u mnie na półce pod prysznicem i faktycznie wydajność jest słaba. Luksji miałam próbkę z jakiejś gazety i też mnie nie zachwyciła. Olejek do włosów z Avonu również stosuję aktualnie do zabezpieczania końcówek i też sprawdza się super. A zmywacz Isana jest moim ulubieńcem i żadnego innego nie chcę :)
OdpowiedzUsuńMnie ta Luksja strasznie zawiodła.
UsuńUwielbiam te cudnie pachnące żele z Avonu :)
OdpowiedzUsuńPłyn micelarny z Biedronki, zmywacz z Isany, serum na końcówki z Avon- to produkty, które bardzo lubię i polecam ;)
OdpowiedzUsuńMicel z biedronki i zmywacz z Isany to ulubieniec wielu dziewczyn.
Usuńmam ten tonik care&control firmy Soraya i jestem z niego bardzo zadowolona ! Tonik tak jak powiedziałaś spełnia wszystkie zapewnienia producenta naprawdę dobrze oczyszcza tonizuje skore, nie uczula, nie podrażnia nie wysusza a sprawia ze skora jest znormalizowana wydziela mniej sebum. Polecam tonik wydajny, w przystepnej cenie :)
OdpowiedzUsuńŁoo ogromne to denko :D Gratuluję miejsca, które się zrobiło na nowości ;) i fajnie, że u Ciebie sprawdza się odżywka Eveline, moje pazurki zniszczyła, ale tęsknię za pierwszymi efektami ;)
OdpowiedzUsuńKonkretne denko :) Dużo produktów znam i lubię, ale muszę w końcu kupić piankę Venus, już od dawna chodzi mi po głowie:)
OdpowiedzUsuńMiałam ten plyn micelarny z Biedronki, ale nie zachwycił mnie. Średnio zmywal i szczypal w oczy i sciagal twarz. Zreszta na moim blogu jest jego recenzja :)
OdpowiedzUsuń