Dziś pora na już ostatni 3 krok w pielęgnacji z serią Care&Control Soraya krok 1 to 2w1 żel z peelingiem i krok 2 to tonik. W zasadzie używałam tej całej serii w jednym czasie, jednak najszybciej skończył się tonik, a a sięgnęłam do zapasów po kolejny, ale jak już Wam wspominałam sprawdził się u mnie dobrze i zamierzam do niego jeszcze kiedyś wrócić.
Antybakteryjny krem nawilżający przeznaczony jest do intensywnej
pielęgnacji cery trądzikowej, skłonnej do wyprysków, a szczególnie ze
zmianami potrądzikowymi. Wyciągi z Siegesbiecka Orientalis oraz Centella
Asiatica wspomagają redukcję zmian potrądzikowych i blizn oraz
wspomagają łagodzenie stanów zapalnych. Hydrolizat z drożdży, bogaty w
Witaminy z grupy B, wykazuje działanie detoksykujące, oczyszczające i
ściągające. Acnacidol i odświeżający wyciąg z Trawy Cytrynowej działają
silnie antybakteryjnie, regulują wydzielanie sebum i wspomagają
łagodzenie zmian trądzikowych. Cynk działa ściągająco oraz zapobiega
świeceniu się skóry.
Dzięki zaawansowanej recepturze zawierającej duże ilości substancji antybakteryjnych i przeciwłojotokowych preparat wykazuje bardzo wysoką skuteczność działania potwierdzoną badaniami dermatologicznymi i aplikacyjnymi.
Dzięki zaawansowanej recepturze zawierającej duże ilości substancji antybakteryjnych i przeciwłojotokowych preparat wykazuje bardzo wysoką skuteczność działania potwierdzoną badaniami dermatologicznymi i aplikacyjnymi.
W końcu nadszedł czas na recenzję kremu, który towarzyszył mi przez ostatnie dwa miesiące, a dzisiejszego ranka zaskoczył mnie nie zbyt miło, bo się już skończył. No i zacznijmy od minusa, nie wiemy kiedy się skończy, to taka czarna magia jest jest jest, aż w końcu dobijamy dna bez żadnego ostrzeżenia. Po za tym opakowanie jest bardzo higieniczne i wygodne, właśnie dzięki pompce, która spisywała się bez zarzutu. Jak już wspomniałam krem starczył mi na prawie dwa miesiące codziennego używania go rano i częstego używania wieczorem.
Nie mam jakiś dużych problemów z wypryskami itp ale zdarzają się na mojej skórze dość często jakieś pojedyncze krostki, no i raz w miesiącu czasem jakaś większa inwazja. Ma delikatny zapach, raczej nie wyczuwalny, nadaje się pod makijaż i sprawdził pod każdym moim podkładem, dość szybko się wchłaniał ale najlepiej odczekać około 5 minut. Na pewno dzięki niemu stan mojej cery się poprawił i takich niespodzianek było znacznie mniej. Dobrze nawilżał, łagodził podrażnienia. Zmian potrądzikowych nie mam, więc się nie wypowiem, ale na pewno nie matuje tak jak obiecuje producent nawet w minimalnym stopniu. Faktycznie nie zatyka porów.
Moim zdaniem sprawdził się na mocną 4 z plusem, poprawił stan mojej cery, był wydajny, szybko się wchłaniał. Minus za to, że kompletnie nie matowił, a to nam producent obiecał, no i za to że zaskoczył mnie skończeniem się. Szkoda, że nie widać że musimy pójść do sklepu po nowe opakowanie. Ogólnie jestem zadowolona z całej serii, jak również i z niego i polecam go dla dziewczyn które mają problemy z cerą.
A Wy co o nim sądzicie? Jakiego obecnie kremu do twarzy używacie?
Miałam ten krem i muszę przyznać,że bardzo dobrze się u mnie sprawdził. W pewne wakacje miałam wielki problem z czerwonymi plamami , krostami na twarzy , dzięki używaniu go jak i innych kosmetyków , moja cera w porównaniu do tamtego czasu jest oczyszczona , bez plam itp. Aktualnie używam Siarkowa Moc Antybakteryjny Krem Matujący , godny polecenia ;)) .
OdpowiedzUsuńJak wykończę zapasy, to na pewno wypróbuję, już wiele o nim słyszałam. Miałam ostatnio maskę tej firmy i zapowiada się ciekawie, a od razu po jej zmyciu moja skóra była super gładka i miła w dotyku.
Usuńcóż nie miałam go.. Obecnie mam krem z Kolastyny i bardzo mi się spodobał :))
OdpowiedzUsuńA ja z Kolastyny jeszcze nic nie miałam.
UsuńMiałam go. Nie zadowolił mnie. Owszem matowił ale przez to matowienie bardzo przesuszył mi cerę i dodatkowo zapychał cerę. I ten dziwny chemiczny zapach.... żle go wspominam...
OdpowiedzUsuńMi zapach nie przeszkadzał, ale matowienia w ogóle u mnie nie było.
UsuńSłyszałam o nim dobre opinie, a nawet porównania do Effaclar Duo z LRP.. więc jestem go bardzo ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńJa go polubiłam, do Effaclar nie mogę go porównać bo go jeszcze nie miałam.
UsuńJestem trochę zdziwiona porównaniem kremu nawilżającego z Effaclarem (to krem z kwasem, raczej nie nadający się na dzień - chyba że z filtrem) :)
UsuńJest fajny, ale niestety nie matuje, a wręcz przeciwnie...
OdpowiedzUsuńNo tak matowania kompletnie nie dało się zauważyć.
UsuńNie spotkałam tego kremu. Rozglądne się za nim, ponieważ mój krem powoli się kończy :)
OdpowiedzUsuńNie używałam tego kremu. Obecnie mam z firmy Eveline i jestem bardzo zadowolona. Często też Ziaję używam.
OdpowiedzUsuńZ Evelina kiedyś miałam nawilżający krem i sprawdzał się dobrze.
UsuńNie znam tego kremu, może dlatewgo, że moja skóra się zmieniła z matowej w suchą i głownie nawilzam nawilzam i nawilzam :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie zmieniłam ten krem, na nawilżający tym razem z Soraya.
UsuńMiałam ten krem kilak lat temu ale zupełnie nie pamiętam jak się sprawował.
OdpowiedzUsuńBardzo ostrożnie podchodzę do zmiany kremu do twarzy w swojej pielęgnacji. Fajnie, że ten krem sprawdził się u Ciebie. Nie wiem czy zdecydowałabym się na jego kupno, ale podoba mi się zastosowanie pompki:)
OdpowiedzUsuńJa raczej nie mam większych problemów na szczęście i zmiana kremów u mnie nie wywołała jeszcze żadnych nie przyjemności. A pompka to bardzo duży plus!:)
UsuńSzkoda że nie uświadczymy matu, a właśnie tego poszukuję w kremach pod makijaż :(
OdpowiedzUsuńJeszcze nie znalazłam takiego co by dobrze matowił.
UsuńMiałam go już dość dawno temu, ale jakoś średnio go polubiłam. Krzywdy mi nie zrobił, ale pozytywnych efektów też nie zauważyłam :/
OdpowiedzUsuńmoże kiedys wypróbuję :) nie zależy mi na matowieniu skóry ;)
OdpowiedzUsuńkiedyś używałam, muszę do niego wrócić. niestety z każdym kremem jest tak, że na każdej skórze zachowuje się inaczej
OdpowiedzUsuńZ większością kosmetyków tak jest, ale jeśli chodzi o kremy do twarzy to tą różnicę widać najbardziej.
UsuńNie miałam go. Jestem troszkę uprzedzona do tej firmy, jeszcze żaden kosmetyk mnie nie zadowolił ;/
OdpowiedzUsuńJa jestem uprzedzona do Garniera, chociaż powoli się to zmienia.
UsuńJa mam podobny krem z under 20 ;))
OdpowiedzUsuńZ under 20 jeszcze nic nie miałam.
Usuńkurcze całkiem fajnie się przedstawia, ale narazie nie myślę o zakupach kremów do twarzy bo mam ich aż nadto :c
OdpowiedzUsuńOj ja właśnie też, zapasów jest sporo a dodatkowo lista kremów do wypróbowania wciąż rośnie:)
Usuńja obecnie cery trądzikowej nie mam, więc takich kremów nie stosuję ;-)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam, bo nie mam problemów z trądzikiem ;-)
OdpowiedzUsuńJa też nie mam problemów z trądzikiem, ale z pojedynczymi krostkami już tak.
UsuńU mnie obecnie przewalają się pojedyncze krostki, ale mam tyle kremów, ze się raczej nie skuszę.
OdpowiedzUsuńMiło wspominam kremy Soraya, które miałam :) Ale rzeczywiście to opakowanie mogłoby jakoś sygnalizować, że nieuchronnie zbliża się koniec kremu.. :P
OdpowiedzUsuńnie używałam, ogólnie jakoś soraya mnie nie przyciąga do zakupu :)
OdpowiedzUsuńJa Soraya nawet lubię, ale uprzedzona jestem do Garniera.
Usuńmiałem ale totalnie nic nie robil, trochę sie nawet świecił :(
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście się nie świecił, ale matu też nie było.
UsuńNie miałam go, ale myślę, że u mnie też sprawdziłby się całkiem ok :)
OdpowiedzUsuńSuper, że u Ciebie całkiem dobrze się sprawdził :) Mnie ta marka nie przekonuje, szczególnie jeśli chodzi o pielęgnację twarzy.
OdpowiedzUsuń