Hej dziewczyny! Na początku chciałam Wam podziękować, bo już mój blog ma 99 obserwatorów z czego się bardzo cieszę i to daje mi bardzo dużo radości i motywacji do pisania, cieszę się że chcecie czytać moje bazgroły:) Dzisiaj kolejna recenzja i znów recenzja peelingu..tak tak uwielbiam peelingi. Ten który zaraz Wam przedstawię to moje odkrycie i już nie chcę żadnego innego, ten pokochałam! A oto i bohater:
Peeling do twarzy dla skóry wrażliwej. Peeling Synergen usuwa delikatnie i głęboko wszelkie zanieczyszczenia i bakterie. Delikatne oczyszczanie. Uczucie gładkości skóry. Tolerancja dla skóry przebadana dermatologicznie. Stosować 2-3 razy w tygodniu.
Ten peeling to tak jak już napisałam w tytule moje KWC. Jest to typowy zdzierak, który uwielbiam! Ma duże drobinki, które świetnie ścierają martwy naskórek. Moja buzia po nim jest świetnie oczyszczona i gładka. Ma świetną konsystencję ani nie jest zbity, ani zbyt wodnisty. Ma delikatny, przyjemny zapach. Jest wydajny i bardzo tani, kosztuje około 4 złotych. Ten peeling może też nam posłużyć jako peeling do stóp i w tej roli też sprawdza się znakomicie! Nie polecam go do skóry wrażliwej, bo będzie zbyt ostry, a maniaczkom porządnych zdzieraków bardzo polecam wypróbowanie! Świetny produkt za śmiesznie niską cenę:)
Co o nim myślicie? Jakie są Wasze ulubione peelingi do twarzy?
To już kolejna pochelba recenzja, a ja go niegdzie nie mogę znaleźć :(
OdpowiedzUsuńTe peelingi dostępne są w Rossmanie:)
UsuńA no właśnie, u mnie go nie ma :)
Usuńdla mnie niestety peelingi mechaniczne są bee:( naczynka:(
OdpowiedzUsuńmoim nr 1 jest peeling enzymatyczny z BU :) peelingów mechanicznych niestety nie mogę stosować
OdpowiedzUsuńTeż mam taki, ale w niebieskim opakowaniu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam go! bardzo fajny, mocny zdzierak, jednak nie do każdej buźki.
OdpowiedzUsuńOj, miałam okazję go przetestować i niestety niemiło wspominam ten fakt.
OdpowiedzUsuńMoim ulubionym peelingiem jest Seaweed Pore-Cleansing z TBS :)
lubię ten peeling, ale wolę morelę z Sorayi:)
OdpowiedzUsuńchyba się na niego skusze, bo już wiele dobrego się o nim mówi :))
OdpowiedzUsuńdo tej pory używałam morelowego z Sorayi (?), ale teraz szukam czegoś innego, może ten przetestuję :)
OdpowiedzUsuńJa też chyba na niego spojrzę łaskawszym okiem :)
OdpowiedzUsuńTakie noty zbiera :]
sukienka kosztowała chyba coś ponad 100 ;)
OdpowiedzUsuńmam ten peeling, ale niestety uzylam go tylko raz wiec sie o nim nie wypowiem..
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam peelingi. Ten miałam, ale do twarzy był za mocny - do reszty ciała -jak najbardziej ok! :)
OdpowiedzUsuńLubię peelingi z Garniera, ale ten też chętnie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńHej :D Zostałaś u mnie wyróżniona w TAGu Liebster Blog :) Pozdrawiam :* http://sayonaramoose.blogspot.com/2012/11/tag-liebster-blog.html
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zakochałam się w kremach złuszczających :)
OdpowiedzUsuńCzaję się na niego, ale za każdym razem jak trafiam do Rossmanna, to jest tylko ten niebieski, a obok niego pusty rząd :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
hej jesteś otagowana.zapraszam do odpowiedzi na tag.
OdpowiedzUsuńZostałas otagowana: http://bemyaddiction.blogspot.com/2012/11/odpowiedz-na-tag-liebster-blog-x2.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
juz od dawna mam na niego ogromną ochotę
OdpowiedzUsuńja też go uwielbiam, ma ogromne drobiny, dizęki którym można nieźle się wypeelingować :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi, tego jeszcze nie znałam:)
OdpowiedzUsuńMój ulubiony:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja namiętnie używam Daxa gruboziarnistego, ale jeśli piszesz, że ten też jest mocnym zdzierakiem to może się na niego skuszę, tym bardziej, że chyba właśnie widziałam go w promocji w Rossku :)
OdpowiedzUsuńMam i lubię - zwłaszcza za cenę;)))
OdpowiedzUsuńChyba wypróbuję, bo miałam tonik i żel do twarzy z tej serii i bardzo się polubiliśmy :)
OdpowiedzUsuń