Ja gdy słyszę o takiej promocji, to od razu tracę rozum:) Ale czas na peeling...
Każda skóra zasługuję na indywidualną pielęgnację. Peeling do ciała z nasionami żurawiny i wartościowym wyciągiem z figi to łagodny peeling pod prysznic. Substancje myjące na bazie roślinnej delikatnie myją Twoje ciało, usuwając w sposób łagodny obumarłe komórki naskórka. Peeling do ciała ze szlachetnym olejkiem jojoby nada Twojej skórze uczucia gładkości i czystości. Gliceryna roślinna dostarcza długotrwałego nawilżenia. Owocowy naturalny zapach rozpieści i zrównoważy Twoje zmysły.
Tak jak już wspomniałam kupiłam go podczas promocji, kosztował około 6 złotych..więc cena jak najbardziej na plus. Zapach jest delikatny, nienachalny ale też nie powala na kolona. Opakowanie wygodne, miękka tuba pod prysznicem bardzo poręczne. Kolejnym plusem jest oczywiście skład, jak w przypadku większości produktów Alterry i z plusów jak dla mnie to wszystko. Właściwości peelingujących ja w nim nie dostrzegam żadnych, za drobinki peelingujące odpowiedzialne są nasiona żurawiny, których jest bardzo mało i właściwości ścierające są praktycznie równe zeru. Konsystencja jest dość rzadka, przypominająca kisiel, produkt ucieka nam przez palce, jest mało wydajny, nie pieni się. Wykorzystam go jako żel pod prysznic, ale więcej nie kupię na pewno.
Miałyście go? Co najbardziej lubicie z Alterry?
a ja nadal nie mam nic z Alterry:/ o Balea albo Alverde nie wspomnę...
OdpowiedzUsuńja dokładnie to samo !
Usuńmuszę to w końcu nadrobić :D
Ten peeling to jakaś pomyłka, powinien być raczej nazwany żelem pod prysznic :P
OdpowiedzUsuńNie mam jeszcze swojego faworyta wśród Alterry- pewnie dlatego, że dopiero się z nią poznaję ;)
OdpowiedzUsuńmnie jak narazie alterra nie zawiodła , ale tego produktu jeszcze nie posiadałam :)
OdpowiedzUsuńzapraszam :)
miałam krem do rąk, dobrze się sprawował :P
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie : http://pissing666.blogspot.com/2012/11/organizujemy-rozdanie.html, do wygrania fajne nagrody ! Przewiduję nagrody pocieszenia :)
Jakoś jeszcze nic nie miałam z Alterry więc nie mogę o niej nic powiedzieć:)
OdpowiedzUsuńBardzo rozczarował mnie kiedyś ten peeling, zapach bardzo średni, konsystencja galaretowata, spada na prysznic i potem ciężko to zmyć...Do tego prawie zerowe ścieranie ;/ Nawet jako żel pod prysznic był średnio przyjemny...
OdpowiedzUsuńpodpisuję się w 100%
UsuńNie miałam tego "peelingu" ale po takiej recenzji to nawet nie jestem zbytnio skuszona :)
OdpowiedzUsuńJa po Twojej recenzji kupiłam peeling Synergen. Co prawda gruboziarnisty z Daxa nadal jest moim faworytem, ale Synergen też radzi sobie całkiem nieźle, no i ta cena... :D
OdpowiedzUsuńCześć ;) Jakiś czas temu wpsominałam o akcji szlachetna paczka i o pomyslę, żeby zorganizować ją wsrod blogerow. Rodzina, którą możemy uszczęśliwić na święta została wybrana, mam nadzieję, że pomożesz i się przyłączysz do nas ! Wszystkie szczegóły z tym, co rodzina potrzebuje znajdziesz w najnowszej notce http://making-myself-beauty.blogspot.com/2012/11/b-jak-bloger-i-bohater-wybralismy.html ;))
OdpowiedzUsuńJa też się na niego napaliłam podczas promocji, ale zdążyłam przeczytać trochę negatywnych recenzji, zanim się wybrałam do Rossa z czego bardzo się cieszę ;)
OdpowiedzUsuńAle inne produkty Alterry jeszcze mnie nie zawiodły.
wolę mocne zdzieraki , więc ten by mi nie pasował ;) ale produkty Alterry lubię , zwłaszcza te do włosów ;p
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak słabo zdziera.
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam i chyba nie spróbuję ;) Ja potrzebuję dobrego peelingu, używam do tego korundu i to chyba najlepsze co może być do "zdzierania" twarzy ;)
OdpowiedzUsuńKurcze, szkoda, że mi ten produkt umknął, bo wygląda ciekawie!;)
OdpowiedzUsuńKrem tonujący brzoskwiniowy polecam :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie przepadam za kosmetykami z ALTERRY - nie znalazłam jeszcze żadnego swojego faworyta.
OdpowiedzUsuńJa lubię zapachy tych produktów, działanie już niekoniecznie :P Ten peeling wygląda raczej jak żel pod prysznic...
OdpowiedzUsuńLubię ogólnie Alterrę, ale nie używam tego typu peelingów zbyt często. Muszę mieć konkretnego zdzierce :)
OdpowiedzUsuńOsobiście go lubię, choć do moich ulubieńców nie należy, gdyż znam lepsze peelingi. Niemniej jednak zdobył moją sympatię ;)
OdpowiedzUsuńnie używałam go, i na razie mam sporą ilość kosmetyków do oczyszczania twarzy do wykorzystania więc może w dalszej przyszłości przetestuje:)
OdpowiedzUsuńejj muszę nadrobić kosmetykowe zaległości bo widzę że fajne kosmetyki można kupić od alterry a ja nic nie mam:P
OdpowiedzUsuńMam go, zwiodło mnie opakowanie, odczucia takie same - jako żel pod prysznic może być, jako peeling nie. Chyba, że go uzyję jako bazę do prawdziwego, własnoręcznie robionego domowego peelingu
OdpowiedzUsuńNie miałam i nie kupie, faktycznie wygląda na słabo peelingujący.
OdpowiedzUsuńZ Alterry lubię odżywkę do włosów z granatem :)
Aha miałam ten peeling i mam y takie samo zdanie co do tego produktu. Taki żel pod prysznic i nic poza tym.
OdpowiedzUsuńA zapowiadał się tak fajnie... Szkoda, że drobinek jest tak mało i są delikatne :(
OdpowiedzUsuń